Aktualności

[MŚ U-20] Diego Lainez – tańczący z piłką

Reprezentacja23.05.2019 

Już sam fakt, że Diego Laineza porównuje się z Leo Messim wiele mówi o skali talentu młodego Meksykanina, który powinien być jedną z gwiazd Mistrzostw Świata FIFA U-20 Polska 2019. Nikt bez powodu nie wykłada na stół 14 milionów euro, a za tyle kupił błyskotliwego piłkarza Real Betis Sewilla. Ma za sobą pierwsze półrocze pobytu w Europie i już zdążył pokazać się z dobrej strony. A ze słynnym Argentyńczykiem łączy go więcej niż się z pozoru wydaje.

W internecie można znaleźć zdjęcie, na którym widać 18-latka w koszulce reprezentacji Meksyku stojącego przed obrońcą Stanów Zjednoczonych Mattem Miazgą. Miazga wymownym gestem daje do zrozumienia Lainezowi, że ma nad nim wyraźną przewagę fizyczną. W prześmiewczy sposób podkreślił niski wzrost swojego oponenta. To zdarzenie jeszcze bardziej upodabnia wielki talent meksykańskiej piłki z ikoną współczesnego futbolu Leo Messim, na którym Diego Lainez się wzoruje i którego jest „kopią”. Messi też w przeszłości miał problemy z powodu niedoboru centymetrów, ale zamienił to w swój atut, przez co jest tak nieprzewidywalny w grze.

Ile Messiego w Lainezie?

Nieprzewidywalność. To słowo pasujące również do opisu gry Laineza. Meksykanin zresztą w wielu cechach przypomina Messiego. Choćby sposobem poruszania się po boisku i charakterystycznym prowadzeniem piłki. Dalej: ma lepszą lewą nogą, nie jest przypisany do konkretnej pozycji i dysponuje szerokim wachlarzem zwodów. – Naprawdę identyfikuję się z Messim. Bardzo podoba mi się jego styl gry, staram się uczyć od niego i robić niektóre rzeczy, które on robi – powiedział Lainez w 2016 roku w rozmowie z goal.com. W tym samym wywiadzie mówił, że lubi inspirować się innymi zawodnikami i wyciąga z od nich to, co najlepsze. – Cokolwiek trzeba zrobić na boisku, to zrobię to. I mogę użyć do tego użyć obu stóp, bo gram bardzo dobrze obiema nogami – stwierdził.

Łatwo dostrzec w nim inne podobieństwo z argentyńskim wirtuozem. Otóż z wyglądu to Messi z młodości. Nie skończył siedemnastu lat, zanim zadebiutował w Club America. Najpierw w Pucharze Meksyku, następnie w lidze. Z miejsca zaprezentował swoje atuty, czyli taniec z piłką, kreatywność, możliwość gry na lewym i prawym skrzydle. Naturalna lekkość poruszania się po murawie i duża mobilność aż prosiły się, żeby ustawić go na dziesiątce. I rzeczywiście, ówczesny trener „Orłów” zaczął wystawiać Laineza za plecami napastnika.

Młody piłkarz „rósł w oczach”. 5 sierpnia 2018 roku zaliczył pierwszy dublet w barwach Club America, zostając najmłodszym strzelcem dwóch goli w historii klubu. W dodatku, zdobywając bramki w półfinale play-off Apertury, stał się najmłodszym zawodnikiem, który trafiał do siatki na tym etapie rozgrywek w historii Liga MX. W zespole „Orłów” rozegrał 50 meczów i odezwały się kluby europejskie. W Europie zrobiło się o nim głośno za sprawą rzekomego transferu do Ajaxu Amsterdam. Raz, że Holendrzy byli gotowi zapłacić Americe dziesięć milionów euro, a dwa – skoro zainteresował się nim sam Ajax, kuźnia talentów na Starym Kontynencie, musiało to o czymś świadczyć.

Ostatecznie jednak „meksykański Messi” podpisał kontrakt z Realem Betis. Kwota odstępnego (14 milionów euro) uczyniła z Laineza najdroższego piłkarza sprzedanego z Ligi MX za granicę. Dotychczasowy rekord należał do Hectora Herrery, który sześć lat temu przeniósł się z Pachuki do FC Porto.

Piłkarz turniejowy

Lainez był i jest ważną postacią kadry młodzieżowej. Z reprezentacją U-17 wystąpił na mistrzostwach świata dwa lata temu. Meksykanie odpadli w ćwierćfinale, w grupowym pojedynku z Anglią piłkarz strzelił dwa gole. W 2018 roku zagrał w mistrzostwach Ameryki Północnej, gdzie „El Tri” przegrali w finale, przegrywając z USA. Przez całe mistrzostwa miał dwie asysty, ale prezentował się na tyle dobrze, że trafił do jedenastki imprezy. Z powodzeniem występował w turnieju w Tulonie, w którym to Meksyk przegrał decydujące spotkanie z Anglią 1:2. Podczas tej turniejowej rywalizacji pokazał światu, dlaczego uważa się go za nadzieję Meksyku. W ręce Laineza trafiła statuetka dla najlepszego gracza Tulon CUP oraz najlepszego najmłodszego zawodnika. Serwis goal.com umieścił młodego Meksykanina na liście najbardziej obiecujących nastolatków w 2017, 2018 i 2019 roku.

Ważna w tym wszystkim jest świadomość Laineza. Zdaje on sobie sprawę, że w ojczyźnie są dużo oczekiwanie wobec niego. Ale sprawia wrażenie przygotowanego, aby sprostać wymaganiom bycia wielkim talentem. – Meksykańscy fani są naprawdę namiętni. Jestem szczęśliwy wiedząc, że wspierają oni swoich piłkarzy, którzy podążają za marzeniami. Zawsze mówiłem, że lubię pozytywne komentarze na swój temat. Oznaczają one, że dobrze sobie radzę – tłumaczył goal.com.

Spekuluje się, że pełnię swoich możliwości w dorosłej kadrze, w której wystąpił dwa razy, pokaże na mundialu w Katarze w 2022 roku. Do tego czasu będzie dojrzewał w lidze hiszpańskiej i odgrywał ważną rolę w młodszej kadrze. – Moje długoterminowe cele zakładają grę na mistrzostwach świata lub Gold Cup. Mam też nadzieję wygrać co z Betisem – stwierdził.

Widać, że dobrze czuje się na turniejach o konkretną stawkę. To daje podstaw by sądzić, że w Polsce zaprezentuje kilka ze swoich filmowych zagrań.

Piotr Wiśniewski

Fot. EAST News

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności