Aktualności
Jacek Magiera: Mogliśmy wyciągnąć więcej. Jesteśmy niepocieszeni
O porażce z Włochami:
Chciałbym pogratulować rywalom awansu do kolejnej rundy mistrzostw świata. Jesteśmy niepocieszeni, źli. Na pewno z tego meczu można było wyciągnąć więcej. Jeśli chodzi o naszą grę w ofensywie, to uważam, że zagraliśmy najlepszy mecz od początku tego turnieju. Drużyna z każdą chwilą rosła. W drugiej części spotkania z Włochami stworzyliśmy kilka bardzo dobrych sytuacji, po których mogliśmy pokusić się o bramkę. Zabrakło cwaniactwa, jakości i wykończenia akcji.
O wyróżnionych zawodnikach:
Na pewno mogę pochwalić kilku zawodników, którzy wystąpili na mistrzostwach świata. Wygranym meczu z Włochami jest zdecydowanie Michał Skóraś. Ten zawodnik wchodził do drużyny, później zagrał od pierwszych minut z Senegalem. Wcześniej był mało znany kibicom, a teraz pokazał jak duży potencjał w nim drzemie. Grał coraz lepiej. Dobrze zaprezentował się także Serafin Szota przez cały turniej. Także pochwalę Radosława Majeckiego, Bartosza Slisza. To są zawodnicy, którzy ten turniej będą wspominać mile, mimo że przegraliśmy. To był dla nas mimo wszystko dobry czas. Chcemy, żeby zdobyte doświadczenie nie poszło na marne. Dla kilku piłkarzy mógł być to ostatni mecz w reprezentacji Polski. Nie wszyscy mogą trafić do drużyny seniorskiej. Wiem, że moi podopieczni wspomną mundial z wielkim sentymentem. Idziemy do przodu, Polskę reprezentować jednak będą tylko najwybitniejsi, a pozostali występować będą na różnym poziomie rozgrywkowym. Dla mnie jako to trenera, była to wspaniała przygoda.
O niewykorzystanej sytuacji z końcówki meczu przez Dominika Steczyka:
To są właśnie detale, po których zdobywa się bramki lub nie. Każda sytuacja w polu karnym musi być wykorzystana. Nie można się zdrzemnąć, zawahać czy był spalony, karny. To była piłka stuprocentowa i mieliśmy znakomitą okazję, żeby wyrównać. Niestety nie udało się. Natomiast w żaden sposób nie można powiedzieć, że to zadecydowało, że odpadliśmy z mistrzostw świata. Takie szanse trzeba jednak wykorzystywać. My o tym wiemy, zawodnik także.
O drużynie:
To była bardzo wyrównana kadra. Niektórzy mieli wcześniej okazję grać przy niewielkiej publiczności, a na mistrzostwach świata występowali przy kilkunastu tysiącach. Są piłkarze, którzy grali na poziomie juniorskim, nie rozgrywali meczów na wysokiej intensywności. Ten poziom był zróżnicowany. Na każdy mecz wystawialiśmy możliwie jak najsilniejszą jedenastkę. Powołani zawodnicy na turniej zostali wybrani na podstawie roku doświadczeń, przeprowadzonych treningów i badań. Z każdym dniem drużyna była coraz lepsza i było to widoczne. Zabrakło nam tego, żeby zagrać w ćwierćfinale.
O reakcji drużyny po porażce z Włochami:
To nie jest czas i miejsce, żeby rozmawiać. Zawodnicy mieli kontrolę dopingową, niektórzy później przyszli do szatni. Pojawił się Prezes Zbigniew Boniek, który każdemu podziękował za mistrzostwa świata. Po kolacji spotkamy się wszyscy i podsumujemy to co było i to, co jest przed nami. Dla nas jako drużyny pewien etap się zakończył. Kończymy pracę z tymi zawodnikami, każdy pojedzie w swoją stronę. Przed tymi piłkarzami nowe wyzwania, ale wiele będzie nas łączyć. Ten spędzony rok spowoduje, że będziemy czuć do siebie sentyment.