Thomas Norenberg: Z obu stron był to dynamiczny mecz, ale nasze zwycięstwo było zasłużone. Celem tej ekipy jest, by niektórzy z tych graczy dostali się do zespołu U-21 i tam grali dalej. Chciałbym życzyć Polsce jak najlepszych występów na MŚ i rozwoju tej drużyny. Stadion w Bielsku-Białej jest bardzo fajny, organizacja na najwyższym poziomie, atmosfera również. Dziękuję za wspaniałą organizację. Jeżeli stadion będzie wypełniony po brzegi podczas mundialu, to będzie to, o co chodzi. Nam jest bardzo przykro, że w tym turnieju nie weźmiemy udziału.

Jacek Magiera: Drużyna Niemiec prowadziła grę i wygrała zasłużenie. To bardzo dobrze zorganizowana drużyna. Dla nas to była dobra lekcja, rozwijamy się jako zespół. To był test, który dał kilka odpowiedzi w kontekście mundialu. Chciałem, by tak te przygotowania wyglądały. Było sporo rotacji, przejścia w grze, zmiany rytmu, gra na dwóch napastników. Próbowaliśmy tego w starciu z Japonią, jak i w meczu z Niemcami. Dzisiejsze spotkanie było o tyle trudniejsze od meczów na mundialu, że w środkowej strefie rywala grali zawodnicy z rocznika 98, u nas najmłodszy Bogusz był od nich o trzy lata młodszy. Ale celowo graliśmy z takimi przeciwnikami. Patrzyliśmy z jaką swobodą grali Niemcy, jak wychodzili spod pressingu. Przegraliśmy, ale doceniamy z kim się mierzyliśmy. Widzę wiele pozytywów po tym spotkaniu, grając w tym samym roczniku mecze będą wyglądały inaczej. W starciu z Japonią wyszliśmy w innym składzie, ale taki był cel. Chcieliśmy dać pograć zawodnikom.

Teraz nasi piłkarze wracają na dwa miesiące do klubów, gdzie każdy dzień mają poświęcić na rozwój, mają nabierać pewności siebie. Treningi z dorosłymi zawodnikami dużo dają, pokazują cele, do których się dąży. Jestem zadowolony jak ta kadra funkcjonuje, jak chociażby zawodnicy ze sobą rozmawiają. Dzisiaj już nie ma możliwości, by dwa razy dziennie trenować. Więcej więc jest rozmów, więcej pokazów na slajdach. Przed mundialem jestem optymistą, życzę sobie by zawodnicy, z których będziemy chcieli skorzystać, byli po prostu zdrowi.

Tadeusz Danisz