Aktualności

[WYWIAD] Nina Patalon: Ta drużyna imponuje dojrzałością i ambicją

Reprezentacja08.05.2018 

Środowym meczem z Anglią reprezentacja Polski kobiet do lat 17 rozpocznie walkę w turnieju finałowym mistrzostw Europy na Litwie. Później Polki zmierzą się z Włochami oraz Hiszpanią. Trener kadry Nina Patalon nie wybiega jednak myślami w przyszłość. – Zawsze skupiam się wyłącznie na najbliższym meczu. Jeżeli zrealizujemy plan, który sobie zakładamy, efekty przyjdą same – mówi w rozmowie z Łączy Nas Piłka.

Przed nami turniej finałowy mistrzostw Europy kobiet do lat 17. Reprezentacja Polski weźmie w nich udział dopiero drugi raz w historii. Pierwszy, w 2013 roku, zakończył się pełnym sukcesem, czyli wywalczeniem tytułu mistrzowskiego.

Zgadza się, to był zdecydowanie największy sukces w historii naszej piłki kobiecej. Został on doceniony, wszyscy o nim pamiętamy. I tak właśnie trzeba, ale jednocześnie to już daleko za nami. To było ogromne osiągnięcie, lecz teraz mamy przed sobą kolejne wyzwanie. Nie zwracam więc uwagi, na tym co zrobili bądź robią inni. Skupiam się na sobie, swojej pracy, swoich decyzjach i drużynach, które przychodzi mi prowadzić. Koncentrujemy się na tym, co czeka nas na Litwie w najbliższych dniach.

Przez kwalifikacje prowadzona przez panią drużyna przebrnęła bez większych problemów. To napawa optymizmem w kontekście walki o mistrzostwo Europy?

Na pewno dodaje pewności siebie, bo sześć wygranych spotkań to bardzo dobry wynik. Nasza drużyna zdobyła osiemnaście bramek, tracąc przy tym tylko dwie. Trzeba jednak pamiętać, że taka statystyka nie zawsze odzwierciedla styl gry zespołu. Wydawać by się mogło, patrząc jedynie na suche liczby, że jesteśmy drużyną nastawioną bardzo ofensywnie. Muszę w tym miejscu podkreślić, że bardzo dużo czasu sztab szkoleniowy i zawodniczki poświęcały na to, żeby nasza gra była mocno zbalansowana. Futbol na tym polega – by być skutecznym zarówno w defensywie, jak i ofensywie. Szukaliśmy pełnej koncentracji w obronie oraz kreatywności w wyprowadzaniu akcji. Udało nam się wypracować własny styl gry. Nie zdarzają nam się mecze, w których ograniczamy się jedynie do obrony, a także takie, że chcemy za wszelką cenę zdobyć jak najwięcej bramek, zapominając o grze w defensywie. W tym wszystkim trzeba znaleźć złoty środek. W ten sposób możemy rozwijać umiejętności zawodniczek, a przecież o to w piłce nożnej chodzi.

Ta drużyna jest jedną z najmłodszych, które przyjechały na turniej finałowy mistrzostw Europy. W kadrze znajdują się tylko trzy piłkarki z najstarszego możliwego rocznika, czyli 2001.

Tak, dlatego tym bardziej można być zadowolonym z tego, że udało się w dobrym stylu awansować do litewskich finałów. Cały czas w tym zespole widać jednak duże rezerwy, zarówno jeśli chodzi o kwestie indywidualne, jak i grę całej drużyny. Nasze piłkarki ciągle się rozwijają. Faktycznie, jesteśmy jedną z najmłodszych ekip w całej stawce, a rok różnicy w tej kategorii wiekowej to spora rozbieżność. Zdecydowana większość naszej drużyny to dziewczyny z rocznika 2002, staną się najstarszym rocznikiem w tej kategorii wiekowej jesienią, na kolejne kwalifikacje. Dziewczyny już teraz, mimo że są młodsze niż dozwolony próg, imponują swoją dojrzałością, ambicją.

To widać też w atmosferze, która panuje w zespole?

Zdecydowanie. Nikt nie powiedział, że młodsze dziewczyny nie mogą prezentować się na boisku i poza nim nawet lepiej, niż ich troszkę starsze koleżanki. Ta drużyna złożona jest ze świadomych, odpowiedzialnych i ambitnych zawodniczek. Potrafią stawiać sobie cele, które krok po kroku realizują. Widzą siebie w seniorskiej reprezentacji Polski, w osiągnięciu czego chciałabym im bardzo pomóc. Zrobię wszystko co w mojej mocy, by za kilka lat były nie tylko reprezentantkami kraju na szczeblu seniorskim, ale także wiodącymi postaciami kadry. Widzę w nich spory potencjał, bo są nie tylko utalentowane, ale, mówiąc prozaicznie, mają także dobrze poukładane w głowach.

Los nie był dla naszej kadry łaskawy – zagramy w grupie z Anglią, Włochami i Hiszpanią. Jak pani ocenia realnie szanse w turnieju?

Mówiąc szczerze, nie zastanawiałam się przed losowaniem nad tym, na kogo trafimy. To turniej finałowy mistrzostw Europy, grają w nim najsilniejsze drużyny na całym kontynencie. Jeżeli chce się odnosić sukcesy, trzeba wygrywać z każdym. Nie miałam więc żadnych życzeń, na kogo trafić. Gdy tylko dowiedzieliśmy się, z kim przyjdzie nam zagrać, rozpoczęliśmy wytężoną pracę. Okres przygotowań nie był zbyt długi, bo zawodniczki występują cały czas w swoich klubach, niektóre pojawiają się już na poziomie seniorskim, ale zrobiliśmy wszystko, co mogliśmy. Nie zastanawiam się, jakie mamy szanse, nie kalkuluję, ile punktów musimy wywalczyć. Zawsze skupiam się wyłącznie na najbliższym meczu. Jeżeli zrealizujemy plan, który sobie zakładamy, efekty przyjdą same.

Rozmawiał w Kownie Emil Kopański

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności