Aktualności

[WYWIAD] Nina Patalon: Dziewczyny są twarde i nie pękają przed nikim

Reprezentacja28.02.2016 

Reprezentację Polski do lat 17 na początku marca czeka ważny egzamin. Niemal dwa lata temu, Nina Patalon obejmując kadrę, postawiła sobie za cel awans na turniej finałowy na Białorusi. Dzisiaj, aby go osiągnąć, prowadzony przez nią zespół musi okazać się lepszy od Norwegii, Szwecji i Szkocji. Selekcjoner kadry U-17 jest spokojna o formę swoich podopiecznych, a jak podkreśla, wielkim atutem zespołu są mentalność, duch walki i ambicja.

Łączy Nas Piłka: Już za chwilę reprezentacja do lat 17 rozpocznie turniej Elite Round. Jak nastroje?

Nina Patalon: Pozytywnie. Pozytywne myślenie jest w stanie wiele zdziałać, dlatego od samego początku przyjęliśmy ten kierunek.

Dla pani to szczególny turniej, gdyż zdefiniuje obrany cel, czyli awans na turniej finałowy w Mińsku. Czy ten fakt kumuluje emocje i stres?

Emocje w sporcie są rzeczą naturalną. Stres jest tego częścią, a cele zakłada się po to, aby do nich dążyć i je realizować. Niemal dwa lata temu stanęliśmy przed wyzwaniem, a dzisiaj czeka nas z tego egzamin. Nie zapominajmy jednak, że sport młodzieżowy rządzi się swoimi prawami. Niemal dwuletnia praca wiele jednak wniosła. W zeszłym sezonie w Kołobrzegu, nasz zespół opierał się w dużej mierze na zawodniczkach urodzonych w 1999 roku i dzisiaj te zawodniczki stanowią trzon zespołu. Oczywiście również forma sportowa będzie decydowała o końcowym rezultacie, a nie jest to łatwy okres. Jesteśmy na początku marca i dopiero za kilka tygodni rozpoczną się rozgrywki ligowe. Dziewczyny wykonały jednak ciężką pracę i sukcesywnie podnosiły swoje umiejętności w zespołach ekstraligowych. To teraz będzie procentować. A jaki będzie wynik końcowy, dowiemy się 8 marca. Mamy taką grupę, w której każdy może wygrać z każdym. Ja głęboko wierzę, że wszystkie okoliczności będą nam sprzyjać.

Prowadzony przez panią zespół dostał jednak duży cios. Z kadry wypadła kluczowa zawodniczka, czyli Weronika Zawistowska, a przed samym wyjazdem inna skrzydłowa, Katarzyna Włodarczyk.

Weronika Zawistowska to piłkarka bardzo utalentowana i zawodniczka, która stanowiła o sile ofensywnej zespołu. To, że dzisiaj jej z nami nie ma fizycznie, nie znaczy, że nadal nie jest częścią zespołu. Mimo wszystko mamy bardzo dużą rywalizację w drużynie, co pokazały dwa mecze towarzyskie z Irlandią. Walka o miejsce w składzie jest na bardzo wysokim poziomie sportowym. Pamiętajmy, że to jest zespół. Jeżeli zrealizujemy plan taktyczny, to zastąpimy piłkarki, których z nami nie ma. Widzę ogromny potencjał w dziewczynach, które wskoczyły do składu. Teraz one mają szansę. Nie ma sensu zastanawiać nad problemami i trzeba po prostu zrobić wszystko, aby te które grają, miały stworzone jak najlepsze warunki do pokazania swojego potencjału. Ja jestem spokojna o ich grę, bo wiem na co stać każdą z nich.

Niektórych zawodniczek nie ma, ale pojawiły się inne. Po meczach z Irlandią do składu wskoczyła Weronika Helińska, po długiej kontuzji wróciła Natalia Rabiega, ale całkowicie nową twarzą jest grająca w Niemczech Oliwia Woś, która znacznie wzmocniła rywalizację na środku obrony.

Od jakiegoś czasu współpracujemy z panem Tomaszem Rybickim, który stara się wyszukiwać za granicą zawodniczki, które pasują do naszego modelu szkolenia i są wzmocnieniem. Nie ukrywam, że jeśli ktoś na kadrę przyjeżdża zza granicy, to musi wykazywać duży potencjał, większy niż piłkarki grające na co dzień w Polsce. Oliwia pokazała się z bardzo dobrej strony. Cały czas jest wkomponowywana w zespół, bo dopiero była z nami na jednym zgrupowaniu, ale do meczów eliminacyjnych powinna już być gotowa. Co do Natalii Rabiegi, w mojej opinii jest to jeden z największych talentów, jaki pojawił się w polskiej piłce kobiecej. Musi jednak bardzo nad sobą pracować, a przede wszystkim nadrabiać braki, które wynikły z kontuzji, jakiej doznała rok temu, tuż przed Elite Round. Pojawienie się tej zawodniczki, jako jokera i jej niekonwencjonalny styl gry, mogą nam bardzo pomóc. Weronika Helińska grała do tej pory w kadrze do lat 15. Dostała szansę w meczu z Irlandią i okazało się, że zrobiła bardzo duży postęp. Dla niej udział w turnieju w Norwegii będzie przede wszystkim zbieraniem doświadczeń na arenie międzynarodowej.

Siłę przeciwników, Szwecji, Norwegii i Szkocji znamy wszyscy. Wielokrotnie podkreślała pani, że każdy ma równe szanse na awans.

Zgadza się i my po ten awans tam jedziemy. W tej grupie wszystko może się wydarzyć. Każdy z każdym może przegrać, wygrać lub zremisować. Moje piłkarki doskonale zdają sobie sprawę, że będą walczyć o grę w turnieju finałowym w Mińsku. Jestem przekonana, że każda z nich jest przygotowana i sportowo i mentalnie, do tego zadania.

Umiejętności czysto piłkarskie to jedno, ale ogromnymi atutami pani drużyny są dyscyplina taktyczna i waleczność, zaangażowanie. To może przechylić szalę na naszą korzyść?

Dyscyplina taktyczna, wola walki i atmosfera, to trzy rzeczy, bez których nie może być prawdziwego zespołu, który pójdzie walczyć jak w ogień o stawiane cele. Można oczywiście myśleć o indywidualnych niuansach, ale ja zawsze podkreślam, że każda indywidualność składa się na siłę ogólną zespołu. Ten wyjazd jest takim świętem dla tego rocznika 1999, bo one grają z zespołami topowymi i po dwóch latach pracy walczą z nimi jak równy z równym. Muszę podkreślić niezwykłą ambicję tego zespołu, co przełożyło się na bezkompleksowość. Bardzo mocno pracowaliśmy, aby dojść do tego momentu. Dziewczyny dzisiaj wychodząc na boisko, wychodzą po to aby wygrać. One nie pękają. To twarde dziewczyny.

Rozmawiał Kacper Zieliński

TAGI: reprezentacja kobiet u-17, nina patalon, wywiad,

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności