Aktualności
Joanna Płonowska: Stawiali ją na bramce, ale się nie nadawała, więc grała w polu
Po raz pierwszy na boisko zaprowadził ją starszy brat. Tak jej się spodobała gra w piłkę, że na pierwsze treningi - jako młodziutka dziewczynka - dojeżdżała sama do wioski oddalonej o kilkanaście kilometrów. Mimo wciąż młodego wieku w ekstraklasie występuje już od kilkunastu lat. Od zawsze wyróżniały ją oryginalne fryzury. Poznajcie Joannę Płonowską!
Nie było nic lepszego do roboty
Od początku nie miała łatwo. — W malutkiej wiosce, w której się wychowałam, w tamtych czasach nie było nic lepszego do roboty, niż granie w piłkę — przyznaje Asia Płonowska. Po raz pierwszy na boisko zaprowadził ją starszy brat. Na początku tylko przyglądała się z boku. — Ale pewnego razu okazało się, że nie mają bramkarza i kazali mi stanąć między słupkami. Niestety, nie nadawałam się za bardzo do tej roli, więc szybko zaczęłam grać w polu — opowiada o pierwszych krokach z piłką skrzydłowa reprezentacji Polski.
Pasja do piłki tak ją pochłonęła, że kiedy dowiedziała się, że w wiosce oddalonej o 10 kilometrów jest żeńska drużyna, sama dojeżdżała autobusem na treningi. Miała to szczęście, że w jej regionie była I-ligowa wówczas drużyna Zryw Książki, gdzie szybko mogła robić kolejne postępy. A w tamtych czasach było o to naprawdę trudno. Dzięki temu zadebiutowała w najwyższej klasie rozgrywkowej już jako 14-letnia dziewczynka. I gra w niej do dziś.
U fryzjera
Jeśli nie na boisku, to najłatwiej było spotkać Sznurka u…fryzjera. Od zawsze wyróżniała się oryginalnymi fryzurami. — Najpierw nosiłam dwa warkocze, podobne do sznurków, skąd wziął się mój pseudonim — śmieje się piłkarka. Później były jeszcze malutkie warkoczyki zaplatane przez koleżanki w internacie, aż w końcu Asia przyszła na trening w… dredach. — To zawsze było moje marzenie — nie kryje.
Dzisiaj trudno w to już uwierzyć. Sznurek nosi bowiem długie, proste włosy. — Na stare lata człowiek poważnieje — śmieje się pomocniczka Zagłębia Lubin, ale od razu dodaje: — Po tylu latach musiałam już coś po prostu zmienić. Myślę, że irokeza na mojej głowie już nie należy się spodziewać — dodaje z uśmiechem.
Głośny debiut
Przez lata Asia Płonowska była nieco niedocenianą zawodniczką. W drużynach, w których grała, zawsze były popularniejsze i bardziej lubiane przez media piłkarki. Na wszystko musiała ciężko zapracować. O tyle większe było jej zdziwienie, kiedy - jeszcze jako zawodniczka Medyka Konin - dostała powołanie do pierwszej reprezentacji Polski od ówczesnego selekcjonera Jana Stępczaka.
Było to zaproszenie na wyjazdowy mecz eliminacji mistrzostw świata z niezwykle silną wtedy Rosją. I jakie było jej zaskoczenie, kiedy dowiedziała się, że jej nazwisko znalazło się w podstawowej jedenastce! — Grałyśmy na dość kameralnym stadionie, ale przyszło bardzo dużo kibiców. Pamiętam, że był tak ogromny hałas, że nie słyszałam, co do mnie mówią koleżanki. W efekcie pierwszej połowy… nie pamiętam. Zaczęłam grać dopiero w drugiej — śmieje się po latach Sznurek. Szansę jednak wykorzystała. Debiut okazał się na tyle udany, że Joanna Płonowska do dziś stanowi o sile reprezentacji.
Hanna Urbaniak
SYLWETKA SZNURKA
ur. 13.03.1987, Grudziądz
znak zodiaku: ryby
kolor oczu: brązowe
stan cywilny: panna
nr na koszulce: 7
pozycja: skrzydłowa
klub: Zagłębie Lubin
poprzednio: AZS Wrocław, Medyk Konin, Zryw Książki, Orion Ruda