Selekcjoner reprezentacji Łotwy Slavisa Stojanović ogłosił kadrę na mecze kwalifikacji mistrzostw Europy przeciwko Macedonii Północnej oraz Polsce. Biało-czerwoni zmierzą się z Łotwą 24 marca o 20:45 na PGE Narodowym w Warszawie.

Już tylko dwa miejsca pozostały do obsadzenia ćwierćfinału w Lidze Mistrzów. W starciu Barcelony z Olympique Lyon raczej można wskazać faworyta, czyli gospodarzy. W drugim meczu będzie to trochę trudniejsze. Bayern Monachium o ósmy awans z rzędu do ćwierćfinału zagra z Liverpoolem. Gospodarze potrzebować będą zwycięstwa, a każdy bramkowy remis oznaczać będzie wyeliminowanie przez „The Reds”. Początek meczu na Allianz Arena o 21:00.

Juventus był w bardzo trudnej sytuacji po pierwszym starciu 1/8 finału Ligi Mistrzów z Atletico Madryt. Na Wanda Metropolitano przegrał 0:2 i w rewanżu musiał odrabiać straty. Udało się! Bohaterem wieczoru został Cristiano Ronaldo, który ustrzelił hat-tricka i zapewnił „Starej Damie” awans. – Portugalczyk to gość z innej planety. Cieszę się, że gramy w jednym zespole. Wierzę również, że wszystko, co najlepsze, dopiero przed nami – powiedział nam po meczu w Turynie Wojciech Szczęsny.

Historyczny wieczór miał miejsce w Turynie. Juventus w znakomitym stylu odwrócił losy meczu. Atletico Madryt jeszcze nigdy nie roztrwoniło zaliczki wywalczonej w pierwszym meczu, a „Juve” nigdy nie awansowało, gdy przegrało pierwszy mecz 0:2. – Ale Juventus nigdy nie miał Ronaldo. To mu chyba było gdzieś zapisane. Zdobył tylko jedną bramkę w Lidze Mistrzów, a teraz strzela trzy gole w tak ważnym momencie. Dla nas to coś wielkiego, dla niego to pewnie normalność – powiedział Wojciech Szczęsny w pomeczowej rozmowie z Polsatem Sport.

Wojciech Szczęsny po pierwszym meczu z Atletico, który nie poszedł po jego myśli powiedział: „Uśmiechnę się za dwa tygodnie”. Tak też się stało, bo Juventus z bramkarzem reprezentacji Polski zasłużenie zameldował się w ćwierćfinale Ligi Mistrzów. Fenomenalne zawody rozegrał Cristiano Ronaldo, który zanotował hat-tricka i pozbawił złudzeń piłkarzy Atletico. Przez całe spotkanie niemalże bezrobotny był polski golkiper.

Nie mogło pozwolić sobie Leeds United na żadną wpadkę w starciu z takim rywalem jak Reading. Podopieczni Marcelo Bielsy znakomicie wywiązali się ze swojego zadania i gładko wygrali na wyjeździe 3:0. Ósme trafienie w Championship zanotował Mateusz Klich, który otworzył wynik. Później w pierwszej połowie jego koledzy podwyższyli dwukrotnie. Mecz zakończył się rezultatem 3:0, a Leeds odniosło trzecią wygraną z rzędu.