"Na boisku jesteśmy bandą skurczybyków i tym dzisiaj wydrapaliśmy zwycięstwo" – tak na gorąco historyczny triumf Arki w Pucharze Polski skomentował Krzysztof Sobieraj. Od tego pamiętnego spotkania Arka niewiele się zmieniła, a meczem ze Śląskiem wraca do rozgrywek, których majowe rozstrzygnięcie piłkarze Leszka Ojrzyńskiego będą pamiętać do końca życia.

Z nowym zawodnikiem na prawej obronie i z nadzieją, że tym razem pucharowa przygoda Śląska Wrocław nie skończy się zbyt szybko – tak wygląda sytuacja wrocławskiej drużyny przed starciem z obrońcą tytułu, Arką Gdynia. Mecz pierwszej rundy PP w czwartek o godz. 20. 

To jedna z ciekawszych par 1/16 finału Pucharu Polski. Podopieczni Jurija Szatałowa rozbudzili nadzieje tyskich kibiców wygrywając już w tym sezonie dwie potyczki pucharowe. Dodatkowo sympatycy obydwu klubów są zaprzyjaźnieni, więc w Tychach szykuje się wielkie wydarzenie. – Przed losowaniem typując na kogo chcielibyśmy trafić, życzyliśmy sobie rywala z ekstraklasy, bo chcemy się sprawdzić, porównać, zobaczyć ile nam jeszcze brakuje do elity – mówi bramkarz Rafał Dobroliński, który do GKS-u Tychy przyszedł latem z Cracovii.

Gdyby patrzeć pod kątem wyników w lidze, to starcie pierwszej z trzecią drużyną Ekstraklasy – po czwartej kolejce – powinno w bezpośrednim starciu najbardziej przykuwać uwagę kibiców. Jednak w Lubinie i w Białymstoku doskonale wiedzą, że najlepiej pracuje się po cichu. Dla Zagłębia i Jagiellonii środowy mecz Pucharu Polski daje szansę na kolejny krok w rozwoju.

Niespełna 35-tysięczne miasto w województwie warmińsko-mazurskim. Do tej pory bardziej znane z występów takich zespołów, jak Akcent czy Boys, teraz zmierzy się u siebie z 14-krotnym mistrzem Polski, Górnikiem Zabrze.

Za nami siedem meczów 1/16 finału Pucharu Polski. Do sporej niespodzianki doszło w Zdzieszowicach, gdzie tamtejszy Ruch pokonał I-ligowy Górnik Łęczna. Zgodnie z planem awans wywalczyły natomiast Legia Warszawa, Piast Gliwice i Bruk-Bet Termalica Nieciecza.

W czerwcu kibice Wisły Puławy przeżyli duże rozczarowanie. Mimo ambitnej walki do samego końca rozgrywek, ich ulubieńcy spadli z Nice 1 ligi. Pierwsze kolejki bieżącego sezonu również nie przyniosły zbyt wielu powodów do radości. Teraz jednak wszyscy skupiają się na meczu Pucharu Polski – do Puław przyjeżdża bowiem mistrz Polski, Legia Warszawa.