Aktualności

Sebastian Mila… uczestnikiem LAMO. „Człowiek uczy się całe życie”

Aktualności08.08.2019 
To już piąta edycja projektu „Letnia Akademia Młodych Orłów”, gdzie po raz kolejny zostało zaproszonych 80 najzdolniejszych dziewczynek i 160 chłopców z grup młodzieżowych. LAMO to profesjonalne zajęcia organizowane przez PZPN dla największych piłkarskich talentów. Obóz został podzielony na trzy turnusy, a każdy z nich liczy siedem dni. Od niedzieli trwa trzecie zgrupowanie, a niedawno przyjechał na nie wyjątkowy gość – Sebastian Mila, 38-krotny reprezentant Polski.

W składzie kadry szkoleniowej trzeciego turnusu (zawodnicy urodzeni w roku 2007 i młodsi) Letniej Akademii Młodych Orłów znajdują się trenerzy reprezentacji młodzieżowych, szkoleniowcy AMO, najlepszy trener XIX edycji turnieju „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku”, a także zaproszeni goście. Wśród nich jest Sebastian Mila, który w Gniewinie przebywa od wtorku. – Wszystko potoczyło się bardzo szybko. Temat mojego przyjazdu zaproponował Robert Podoliński, który wcześniej rozmawiał z trenerem Marcinem Dorną. Dowiedziałem się, że trwa turnus LAMO i że warto przyjechać, zobaczyć jak to wszystko funkcjonuje i jak trenerzy pracują z dzieciakami. Po ustaleniach z trenerem Dorną od razu się zgodziłem – mówi Sebastian Mila.

Były reprezentant Polski przygląda się jak trenują młodzi zawodnicy, a także jak szkoleni są trenerzy, czym pochwalił się na swoim koncie na Twitterze. – To super sprawa, że mogę tutaj przebywać i oglądać zajęcia, oceniać młodych zawodników. Choć bardziej pełnię rolę obserwatora, to miałem także okazję wziąć udział w treningach. Za nami turniej, po którym mogliśmy dawać plusy zawodnikom, dostrzegać ich atuty na różnych płaszczyznach. Trenowałem z dzieciakami, rozmawiam z nimi. A co najważniejsze – wszyscy możemy się bawić przez grę w piłkę. Oprócz treningów na twarzy musi przecież pojawiać się uśmiech, bić radość. Zaangażowanie piłkarzy jest niesamowite, dają z siebie dużo energii i serducha – relacjonuje 38-krtony reprezentant Polski.

Dla Sebastiana Mili to nowe doświadczenie w życiu po zakończeniu kariery piłkarskiej, bo dotychczas mogliśmy go oglądać jako eksperta telewizyjnego, a teraz dołączył na zgrupowanie LAMO. – Zbieram tutaj ogromne doświadczenie. Też kiedyś musiałem przejść tę drogę, ale nie miałem takich warunków. Fajnie, że mogę oglądać, jak to wygląda obecnie. Przecież nie trenowałem tak, jak oni obecnie. Nie miałem też takich umiejętności jak ci zawodnicy. Spotykamy się codziennie ze szkoleniowcami, dyskutujemy na różne tematy. Pokazują mi spojrzenie na futbol z zupełnie innej strony. Myślałem, że o piłce nożnej wiem bardzo dużo, ale człowiek uczy się całe życie. Futbol poszedł do przodu, a ja w młodym wieku nie mogłem zaobserwować pewnych aspektów. Jeśli przyswoi się wiedzę, wyciągnie wnioski, można mieć o wiele szersze, własne spojrzenie – opowiada Mila.

Harmonogram Letniej Akademii Młodych Orłów jest bardzo napięty, codziennie odbywają się dwa treningi, prowadzone są także zajęcia wieczorne w formie wideo. – Tutaj nie ma możliwości, żeby się nudzić. Mogę powiedzieć, że każda minuta jest zagospodarowana. Spotykamy się w gronie trenerskim, rozważamy pewne sytuacje z treningów, oceniamy w jaki sposób wyciągnąć maksimum, by młodzi zawodnicy szli w dobrym kierunku. Cieszę się, że i ja mogę brać w tym wszystkim udział. To bardzo ważne, że ktoś mądrzejszy ma coś do pokazania, zaoferowania. Można dorzucić swoją cegiełkę, coś zmodyfikować, żeby było to dobre i skuteczne – powiedział Mila.  

Dla uczestników Letniej Akademii Młodych Orłów to ogromna szansa, by zostać na dłużej w notesach trenerów reprezentacji Polski. Ich poczynaniom przyglądają się nie tylko szkoleniowcy kadr młodzieżowych, ale także inni trenerzy. – Dla nich to ogromne wyróżnienie, że mogą tutaj przebywać. Obserwuję ich w różnych sytuacjach. Chłopcy wszystko traktują bardzo poważnie. Najważniejsze jest to, żeby ta radość z gry w piłkę nożną u nich zostawała. Powiem więcej, oni nam nie pozwalają się zmęczyć codzienną pracą. Dlaczego? Wszystko przez ich optymizm, radość i energię. Nikt z tych chłopców nie powie nam, że ktoś jest zmęczony. Odpowiadają to z uśmiechem na twarzy. Nie ma nic przyjemniejszego. Zaczepiają nas, żartują i dobrze funkcjonują w grupie, co jest moim zdaniem bardzo istotne. Sam byłem zawodnikiem, któremu zależało, by grupa dobrze się ze sobą dogadywała. My nawet nie musimy ich jakoś motywować, bo u nich motywacja jest na absolutnym topie – zakończył Mila.

Jacek Janczewski

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności