Aktualności

[FORTUNA 1. LIGA] Sandecja nie przegrywa. „Zbudowaliśmy mentalność zwycięzców”

Rozgrywki16.03.2021 
Piłkarze i trener Sandecji mają powody do satysfakcji. Zaliczyli udany finisz rundy jesiennej, jeszcze lepszy start zanotowali w drugiej części sezonu. Widmo spadku, które zajrzało w oczy „Sączersom” kilka miesięcy temu, wydaje się oddalać.

Jeśli po zmianie trenera wygrywasz jeden, drugi mecz, masz dobrą serię, to tłumaczy się to „efektem nowej miotły”. Gdy jednak passa trwa w najlepsze, to przyczyn w metamorfozie drużyny szuka się gdzie indziej. Sandecja w jedenastu pierwszych meczach uciułała ledwie punkt. W 12. kolejce Sandecję przejął Dariusz Dudek i na dzień dobry przegrał 0:1 z Koroną Kielce. I to była ostatnia jak dotychczas porażka Dudka w Sandecji. Odtąd zespół z Nowego Sącza głównie wygrywa. Bilans 45-latka w roli szkoleniowca „Sączersów” wynosi: 5-4-1.

Stara prawda się potwierdza

Już końcówka jesieni pokazała, że Sandecja przezwyciężyła kryzys. Stanęła na nogi i zaczęła powolny marsz w górę tabeli. Bardziej był to trucht niż chód, bo po Koronie były remisy z Apklan Resovią (0:0) i Radomiakiem Radom (1:1), następnie trzy wygrane – Chrobrym Głogów (2:0), Puszczą Niepołomice (1:0), GKS-em Jastrzębie (3:0). Rok piłkarze Sandecji zakończyli remisem 1:1 z Górnikiem Łęczna.

Nowy zaś rok rozpoczęli od wygranej 2:0 z Miedzią Legnica, później odebrali punkt liderowi Fortuna 1. Ligi Bruk-Bet Termalice Nieciecza (2:2), by w ostatniej serii spotkań zatrzymać rozpędzony GKS Tychy (2:1). Tyszanie do potyczki z Sandecją przystępowali z serią pięciu wygranych z rzędu. Passa śląskiej ekipy została przerwana, a biało-czarni utrzymują swoją: to już dziewięć kolejnych pojedynków, kiedy nikt nie znalazł sposobu, by ich pokonać. – Ta seria mówi sama za siebie. To nie może być przypadek. Trener Dudek odpowiednio nas poukładał. Klucz stanowi tutaj kolektyw, na wynik pracujemy cały zespołem. Jeden walczy za wszystkich, wszyscy za jednego – komentuje dla Łączy Nas Piłka bramkarz Sandecji Dawid Pietrzkiewicz.



Może brzmi to jak często powtarzany slogan, jednak ma on potwierdzenie na boisku. W omawianym okresie dziesięciu meczów, „Sączersi” stracili sześć bramek, o dwie mniej od Termaliki. Tylko Radomiak w tym czasie lepiej broni (cztery stracone gole). Sandecja strzeliła też 14 goli, bramki zdobywało dziewięciu różnych piłkarzy!

Najwięcej trafień (trzy) w trakcie kadencji 45-letniego szkoleniowca zanotował doświadczony pomocnik Damian Chmiel, który dwukrotnie wpisał się na listę strzelców z GKS-em Tychy. – Myślę, że zagraliśmy dobry mecz, szkoda, że taką nerwówkę sobie stworzyliśmy. Sytuacje, które mieliśmy powinniśmy zamienić na trzecią, czwartą bramkę i zamknąć mecz. Stało się inaczej i dotrzymaliśmy do końca, to jest najważniejsze. Zawsze powtarzam, że do gry, ochoty, zaangażowania i charakteru, potrzebne są też statystyki, to nakręca, cieszy. Teraz się udało, mam nadzieję, że dalej będę skuteczny, będę robił liczby, bo to mnie nakręca i całą drużynę – powiedział 33-letni zawodnik.

Sztuka nieprzegrywania

Nie ma co ukrywać, że cała Sandecja jest pozytywnie nakręcona przez Dariusza Dudka. Znany z optymizmu trener przekłada na zespół swoją energię. – Moje drużyny w rundzie wiosennej dobrze grają i dobrze punktują. Tak było w Zagłębiu Sosnowiec w sezonie 2017/18, które przejmowałem, kiedy było w dole tabeli, tymczasem zrobiliśmy awans. W późniejszej fazie rozgrywek też rzadko przegrywaliśmy. Dziś w Sandecji mam pięć zwycięstw, cztery remisy, jest powtarzalność, co wynika z ciężkiej pracy. Zawodnicy widzą, że to przynosi efekt. Ważne więc, żeby przekonać piłkarzy do ciężkiej pracy. Żeby wiedzieli, że ma ona sens. Jestem spokojny o nasz los, bo dobrze gramy – zaznacza Dudek.



Szkoleniowiec ma świadomość, że choć w piłce granica między dobrą serią, a złą jest cienka, to taka seria powoduje apetyt na więcej. – Patrząc na kalendarz wiosny wydawało się, że zdobycie trzech punktów nas uszczęśliwi. Bo Miedź, wygrywające ostatnio Tychy, lider. Spokojnie podchodzę do końcowego celu. Kiedy będziemy pewni utrzymania to chcemy mocniej postawić na Pro Junior System – deklaruje.

Plan numer jeden Sandecji zakłada zatem utrzymanie. Mając passę, jest o to łatwiej. Sandecja Dudka nauczyła się wygrywać, jego piłkarze odzwyczaili się przegrywać. – Trener wpoił nam mentalność ciągłego wygrywania. Trwająca seria buduje naszą pewność siebie. Kiedy nie przegrywasz, jesteś spokojniejszy, zagrania są bardziej przemyślane. Dziś jesteśmy w całkiem innym miejscu, jedziemy na mentalności zwycięzcy. Na boisku musisz być pewnym siebie, wiedzieć czego się chce. I nie bać, bo inaczej nie zrealizujesz swojego celu. My nikogo się nie boimy. Jesteśmy agresywni i skuteczni w obronie oraz w ataku. Stosujemy pressing. Czy wysoki, czy średni, zależy od planu i rywala – zaznacza Pietrzkiewicz.



W obecnej sytuacji rywale zespołu z Nowego Sącza muszą obawiać się pojedynków z nim. Mocni tej ligi przekonali się, jak wymagającym i trudnym przeciwnikiem stała się Sandecja.

Piotr Wiśniewski

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności