Przypomnijmy, podopieczni Claudio Ranieriego mistrzowskiego tytułu byli pewni już od minionego poniedziałku, gdy Tottenham zremisował z Chelsea i stało się jasne, że nie będzie już w stanie dogonić rewelacyjnej drużyny z East Midlands. Dzisiaj gracze Leicester postawiali – w bardzo przekonujący sposób – kropkę nad „i”.

Scenes! #havingaparty pic.twitter.com/YrpypB4yxp

— Leicester City (@LCFC) 7 maja 2016

Od pierwszych minut w składzie „Lisów” wystąpił Marcin Wasilewski, który w środku obrony gospodarzy zastąpił Roberta Hutha. Grał bardzo pewnie i skutecznie w defensywie. Przez 90 minut zaliczył 7 kluczowych interwencji w obronie – najefektowniejsza była ta z 16. minuty, gdy na piątym metrze zablokował strzał Romelu Lukaku.

Wtedy Leicester prowadził już 1:0, po tym, jak w 5. minucie dośrodkowanie Andy’ego Kinga na bramkę zamienił Jamie Vardy. Drugą bramkę zdobył sam King, a trzecią – już w drugiej połowie – ponownie Vardy, tym razem z rzutu karnego. To ostatnie trafienie było 24. golem 29-letniego Anglika w tym sezonie Premier League. W samej końcówce honorowe trafienie dla Evertonu zaliczył po indywidualnej akcji Kevin Miralas.

Wasilewski, który rozegrał w tym sezonie 8 meczów w barwach Leicester (3 w Premier League, 3 w Pucharze Ligi i 2 w FA Cup), stał się tym samym drugim Polakiem w historii, który wzniósł najważniejsze piłkarskie trofeum na Wyspach Brytyjskich. Wcześniej po mistrzostwo Anglii 4-krotnie sięgał Tomasz Kuszczak (w barwach Manchesteru United, w latach 2007, 2008, 2009 i 2011). 

“It is amazing what we have done. It is fantastic. I have no words any more" - Riyad Mahrez pic.twitter.com/cgmSPB7MpR

— Premier League (@premierleague) 7 maja 2016