Ostatni tydzień był dla kibiców piłkarskich wielką niewiadomą i sprawdzianem: kolejne odwoływane mecze oraz rozgrywki sprawiły, że dostęp do futbolu lokalnego i globalnego został odcięty, także stawiając pod znakiem zapytania termin powrotu do gry. W obrębie każdej krajowej federacji czy rozgrywek ligowych zapadały decyzje, ale wciąż bez jasności co do przyszłości losów obecnego sezonu. – To będzie ogromny proces zmiany kalendarza rozgrywek, który zawsze jest przygotowywany na kilka lat do przodu. Pandemia powinna wpłynąć na jego kształt aż do mistrzostw świata w 2022 roku – mówi Maciej Sawicki, sekretarz generalny Polskiego Związku Piłki Nożnej.

On wraz z prezesem Zbigniewem Bońkiem zasiądą we wtorek przed komputerem. Do uczestnictwa w wideokonferencji organizowanej przez UEFA wcale nie będzie potrzebne tak wiele: sprawne oprogramowanie oraz szybkie łącze internetowe. Wymieniane będą opinie oraz pliki już przygotowane przez europejską federację. – To spotkanie będzie ważne z kilku powodów. Po pierwsze, uspokoi to konkretnymi decyzjami sytuację w europejskiej piłce. Spodziewamy się, że marcowe mecze reprezentacji zostaną oczywiście odwołane, a turniej UEFA EURO przesunięty prawdopodobnie na przyszły rok – tłumaczy Sawicki.

– Wydaje mi się, że UEFA pracuje nad kilkoma scenariuszami rozgrywek obecnego sezonu, w zależności od tego, kiedy udałoby się wznowić rozgrywki krajowe, czyli np. w połowie kwietnia, od początku maja itd. To pozwoli wypracować harmonogram, by dokończyć ligi oraz europejskie puchary, może również znaleźć terminy na mecze międzynarodowe. Jest problem meczów reprezentacji, ponieważ nawet przy odłożeniu EURO na przyszły rok trzeba pamiętać o rozgrywkach Ligi Narodów oraz ruszających w 2021 eliminacjach mistrzostw świata – podkreśla.

W tym sezonie finał Ligi Europy miał odbyć się w Gdańsku. Czy istnieje zagrożenie utraty tych praw przez polskie miasto? – Wydaje się, że nie. Na pewno są przygotowywane dla europejskich pucharów możliwe scenariusze. Jak wiadomo, w fazie pucharowej Ligi Mistrzów i Ligi Europy rozgrywane są po dwa spotkania. W zależności od terminu wznowienia tych rozgrywek mogą być jednak przewidziane inne rozwiązania, np. turniej „final four” na przykładzie Ligi Narodów, który wówczas może odbyłyby się w jednym mieście i na jednym stadionie – dodaje sekretarz generalny PZPN.

Spodziewany jest więc podział telekonferencji na dwa punkty: przedstawienie decyzji UEFA oraz dyskusja nad scenariuszami dotyczącymi obecnego sezonu. – To właśnie w dyskusji oraz głosowaniu okaże się, w jakim kierunku większość federacji zaakceptuje te zmiany. Przed spotkaniem UEFA zbierała od każdej federacji informacje o statusie rozwoju pandemii w danym kraju, już podjętych decyzjach rządu oraz związku piłki nożnej w kontekście rozgrywek – dodaje. Te szczegóły pozwoliły zbudować kilka różnych scenariuszy. – Zawsze każdy ma większy lub mniejszy interes w danym rozwiązaniu, natomiast zazwyczaj w takich decyzjach przemawia racjonalność oraz dobro zdecydowanej większości – przypomina Sawicki.

– Dla Polskiego Związku Piłki Nożnej najważniejsze będą te oficjalne decyzje: o odwołaniu marcowych meczów oraz przełożeniu EURO. Także te scenariusze pozwolą działać dalej, budować nasze kalendarze rozgrywek. Ważna będzie decyzja odnoście terminu zakończenia sezonu, choć ten, z racji obowiązywania kontraktów piłkarzy, wydaje się jasny, czyli do końca czerwca. Na dziś niemal pewne jest to, że daty zarezerwowane dla mistrzostw Europy będą służyły piłce klubowej – dodaje. – Tak naprawdę dalej będziemy zmuszeni patrzeć, jak pandemia rozwija w Polsce i zagranicą. Pamiętajmy, że wszystko sprowadza się do jej ustąpienia, natomiast dobrze mieć kilka scenariuszów, kiedy możemy wznowić rozgrywki, jaki mamy czas, by wyłonić mistrzów krajowych, jak i do kiedy można dokończyć europejskie puchary – kończy.

Michał Zachodny