Aktualności
[TEGO DNIA] 20 marca, czyli hat-trick Lubańskiego w meczu z USA
1912 – urodził się Hieronim Schwartz. Piłkarską karierę spędził w poznańskich Victorii oraz Warcie. W reprezentacji Polski wystąpił raz, 6 września 1939 roku, w towarzyskim starciu z Łotwą, zdobywając w nim bramkę. Po II wojnie światowej wyemigrował do Stanów Zjednoczonych. Zmarł 2 sierpnia 1976 roku w New Britain.
1936 – urodził się Henryk Stroniarz. Karierę rozpoczynał tuż po zakończeniu II wojny światowej w Koronie Kraków. Trafił z niej do Garbarni, a następnie warszawskiej Legii. Po dwóch sezonach spędzonych w stolicy powrócił do Krakowa, by ponownie założyć koszulkę Garbarni. Grał także dla Cracovii, ale najmocniej kojarzony jest z Wisłą, w której występował przez siedem lat. W 1972 roku wyjechał do USA, gdzie był zawodnikiem White Eagles oraz Royal Wawel Chicago. Karierę kończył w Tarnovii. Po zawieszeniu butów na kołku pracował jako trener, prowadził Wisłę Kraków, Cracovię oraz Stal Mielec. W reprezentacji Polski zaliczył jedno spotkanie, 1 listopada 1965 roku przeciwko Włochom.
1973 – reprezentacja Polski w towarzyskim meczu rozegranym w Łodzi wygrała z USA 4:0. Hat-trickiem w tym spotkaniu popisał się Włodzimierz Lubański, a jednego gola dołożył Henryk Kasperczak. Dla Kasperczaka był to debiutancki mecz w narodowych barwach.
1982 – urodził się Tomasz Kuszczak. Urodzony tuż przy niemieckiej granicy – w Krośnie Odrzańskim – pierwsze piłkarskie kroki stawiał w Śląsku Wrocław, ale bardzo szybko trafił do KFC Uerdingen 05, skąd przeniósł się do berlińskiej Herthy. Tam przez cztery lata nie zagrał w pierwszym zespole, ale swoją klasę udowodnił po przenosinach do West Bromwich Albion. Stał się wyróżniającym bramkarzem w całej lidze, a pamiętną interwencję w meczu z Wigan Athletic widzowie BBC uznali za najlepszą w sezonie. Wskutek świetnej postawy Kuszczak został bohaterem sensacyjnego transferu do Manchesteru United. W zespole „Czerwonych Diabłów” był tylko zmiennikiem, ale i tak dopisał do swojego konta zwycięstwo w Lidze Mistrzów, Klubowe Mistrzostwo Świata, cztery mistrzostwa Anglii i dwa Puchary Ligi Angielskiej. Później grał jeszcze dla Watford FC, Brighton Hove&Albion, Wolverhampton Wanderers oraz Birmingham City. W reprezentacji Polski zadebiutował w grudniu 2003 roku i rozegrał w niej jedenaście spotkań. Brał udział w turnieju finałowym mistrzostw świata w 2006 roku. Mimo wielu sukcesów, kibice reprezentacji Polski zapamiętali go głównie przez bramkę, którą kadra straciła w meczu towarzyskim z Kolumbią.
>>> KURIOZALNA BRAMKA W MECZU Z KOLUMBIĄ <<<
1991 – urodził się Michał Kucharczyk. Pochodzi z Nowego Dworu Mazowieckiego, w barwach tamtejszego Świtu rozpoczynał karierę, a w sezonie 2008/2009, jako osiemnastolatek, został królem strzelców rozgrywek III ligi. To nie umknęło działaczom Legii Warszawa, którzy bez wahania sięgnęli po utalentowanego piłkarza. W Legii „Kuchy King” grał przez dziewięć sezonów, w czasie których pięć razy cieszył się z mistrzostwa Polski, sześć razy z krajowego pucharu, a w dodatku awansował do fazy grupowej Ligi Mistrzów. Ma na koncie aż 67 spotkań rozegranych w europejskich pucharach, co jest absolutnym rekordem, biorąc pod uwagę mecze rozegrane w barwach polskich klubów. W reprezentacji Polski zagrał w dziewięciu starciach, zdobywając jedną bramkę.
>>> JEDYNA BRAMKA MICHAŁA KUCHARCZYKA W REPREZENTACJI POLSKI <<<
1991 – Legia Warszawa awansowała do półfinału Pucharu Zdobywców Pucharów. W rozgrywkach ligowych sezonu 1990/1991 Legia Warszawa prezentowała się kiepsko. Dość powiedzieć, że do ostatnich meczów nie była pewna utrzymania w najwyższej klasie rozgrywkowej. Zupełnie inaczej wyglądała sytuacja w Pucharze Zdobywców Pucharów. Legia najpierw bez problemów ograła luksemburski Swift Hesperange, następnie uporała się z Aberdeen FC, a w ćwierćfinale trafiła na niezwykle silną Sampdorię, mającą w składzie takie gwiazdy jak Roberto Mancini czy Gianluca Vialli. Legioniści nie przestraszyli się jednak rywala i w pierwszym meczu wygrali 1:0 po bramce Dariusza Czykiera. W rewanżowym meczu prawdziwy koncert dał młokos, wchodzący dopiero do zespołu Wojciech Kowalczyk, który dwa razy pokonał Gianlucę Pagliucę. Włosi doprowadzili do wyrównania, w końcówce Maciej Szczęsny obejrzał czerwoną kartkę, do bramki powędrował Marek Jóźwiak, ale Legia nie dała już sobie wydrzeć „zwycięskiego remisu”. Zameldowała się w półfinale rozgrywek, gdzie nie znalazła już sposobu na Manchester United.