Aktualności
[TALENT PRO] Gra (z) głową, basen i lekcja angielskiego
Jednym z najważniejszych aspektów zgrupowania zawodników z projektu Talent Pro jest prowadzenie ich w poszczególnych grupach zorientowanych na ich boiskową pozycję. Na czwartkowych zajęciach najgłośniejsi byli środkowi obrońcy, których praca w Hiszpanii ma się przełożyć na funkcjonowanie kilku reprezentacji młodzieżowych.
– Ja! – krzyczy jeden z obrońców i wybija piłkę. – Moja! – to kolejny przy następnym powtórzeniu. To nie trening bramkarzy, ale środkowych obrońców, którzy ćwiczą grę głową we współpracy linii defensywnej. Doskonalenie tego elementu to efekt obserwacji trenerów reprezentacji młodzieżowych oraz skautów, którzy skupiali się na tym, co w grze obronnej wymaga korekty.
Także dlatego przed pierwszym treningiem zawodnicy z pozycji cztery i pięć oglądali krótką analizę występów zawodników z najwyższego poziomu. – Czasem takie elementy wydają się banalne, ale w rzeczywistości wymagają skupienia na wielu detalach. Aspekt gry głową dla zawodników w tym wieku wydaje się mocno pomijany w treningach. Zdarza się w meczach, w zajęciach, ale czy jest równany do podania, dryblingu? Wydaje się, że nie, a przecież środkowi obrońcy muszą mieć to wytrenowane po mistrzowsku – tłumaczy Tomasz Łuczywek, asystent Jacka Magiery w sztabie reprezentacji Polski do lat 20, który zajmował się środkowymi obrońcami.
Sztab szkoleniowy zauważył, że zawodnicy z drużyn młodzieżowych, które mniej dominują w swoich meczach ligowych mają te elementy gry defensywnej bardziej rozwinięte. Trenerzy grę głową rozbijali na szczegóły. – Pierwsza myśl powinna być: czy środkowy obrońca musi podejmować się rywalizacji w powietrzu o piłkę? Czasem swoim ustawieniem, postawą może wytrącić napastnika i zdobyć przewagę. Kolejny element to wygranie pozycji, gdy już zdecyduje się do pojedynku. A więc decyzja, czy wyjść z prawej, czy z lewej, dochodzi praca rękoma. Kolejny jest timing, niezbędny, by piłka nie minęła obrońcy, czy nie spadła na kolano, nie trafiła w rękę. Wreszcie zgranie do partnera, by utrzymać posiadanie, choć decyzja zależy od ustawienia drużyny, a więc może dojść do wybicia w wolny sektor – zaznacza.
Od treningu pozycyjnego do ćwiczenia formacji. Ta praca ma przynieść efekty w meczach reprezentacji młodzieżowych. – Możemy śmiało powiedzieć, że wszystkie reprezentacje młodzieżowe chcą bronić tak samo, a więc to dla zawodników wchodzących do wyższych kategorii wiekowych ogromne ułatwienie – dodaje Łuczywek. – Mam wrażenie, że po dwóch sesjach treningowych ta formacja wiedziała, czego od nich oczekujemy i jak się poruszać. Jeden zawodnik potrafi szybciej zrozumieć, drugi potrzebuje dłuższego czasu. Nie są to elementy identyczne dla wszystkich, tylko niektórzy pracują tak, jak my na zgrupowaniu tym czy reprezentacji.
Po każdym z dwóch czwartkowych treningów na zawodników czekał basen z zimną wodą, jako kluczowy element regeneracji przy sporej intensywności zajęć. Kluczowy także ze względu na piątkowe plany, czyli grę wewnętrzną piłkarzy z roczników 2002, 2003 i 2004. Wszystko to wciąż pod obserwacją selekcjonera Jerzego Brzęczka, który aktywnie podpowiadał i korygował detale w grze zawodników. Wieczorem za to uczestników projektu Talent Pro czekały… lekcje angielskiego. Jednak o zajęciach poza boiskiem jeszcze przyjdzie okazja napisać. Zgrupowanie w Esteponie przecież potrwa do wtorku.
Michał Zachodny, Estepona