Aktualności
Szatnia, jak na... Narodowym. Odrobina reprezentacyjnego klimatu w Białymstoku
W ostatnim czasie wnętrze białostockiego stadionu ożyło. Wszystko po to, by odwiedzający obiekt kibice mogli z bliska zapoznać się z najważniejszymi momentami, jakie przeżył podlaski dwudziestotysięcznik po przebudowie.
– Stadion był świadkiem wielu wydarzeń i sukcesów, które postanowiliśmy przelać także do wnętrza obiektu. Chcemy dzielić się tymi wydarzeniami z osobami, które nie brały w nich udziału. Teraz otrzymają namiastkę tego, co już wydarzyło się na naszym stadionie. Najważniejsze dla nas jest to, żeby odwiedzający nas kibice mogli zapoznać się z największymi sukcesami, a także z tym, na co czekamy i liczymy, że kiedyś się u nas wydarzy – mówi prezes spółki Stadion Miejski w Białymstoku, Adam Popławski.
Zamiary i plany zdradza instalacja, która pojawiła się w jednej z szatni, a która mocno związana jest z zespołem prowadzonym przez Adama Nawałkę. – Chcielibyśmy w przyszłości podjąć w roli gospodarza pierwszą reprezentację. Jedną z naszych szatni wystroiliśmy tak, jak te na stadionach goszczących naszą kadrę. Chcemy też w ten sposób pokazać i przybliżyć zwiedzającym to, jak wygląda takie miejsce, gdy do meczu przygotowuje się nasza kadra. Gościliśmy w przeszłości reprezentację U-21 i zależy nam na kolejnych takich wydarzeniach – przekonuje szef białostockiego stadionu.
– Szatnia wygląda dokładnie tak, jak przed meczami reprezentacji. To naprawdę fajna sprawa dla kibiców, szczególnie tych najmłodszych. Uważam, że to fajny pomysł. A kto wie, może kiedyś rzeczywiście się przyda – uśmiecha się reprezentant Polski w barwach Jagiellonii Białystok, Przemysław Frankowski.
– Mecze odbywają się z reguły raz na dwa tygodnie, ale stadion żyje cały czas dzięki różnym imprezom. Teraz ten obiekt zyskuje nowe elementy. Jeden to galeria sław Tomka Frankowskiego. Piękna historia pięknej kariery. Z drugiej strony nawiązując do tego, co czeka nas za dwa miesiące w Rosji, szatnia reprezentacji Polski. Pamiętajmy, że obecnie kilku zawodników ma za sobą występy w Jagiellonii Białystok, a niektórzy grają w niej obecnie – mówi Prezydent Białegostoku, Tadeusz Truskolaski.
– Potrzebny był nam czas, zbieraliśmy wszystkie elementy i czekaliśmy na kolejne sukcesy. Te rzeczy były kluczowe. Prócz szatni, którą przygotowaliśmy przy wsparciu Polskiego Związku Piłki Nożnej, wszyscy odwiedzający nasz stadion będą też mogli zobaczyć specjalną galerię z budowy naszego stadionu, czy też pamiątkową wystawę Tomasza Frankowskiego, a także odwiedzić szatnie zespołu, w którym wchodził w dorosłą piłkę, czyli Jagiellonii Białystok. Pokazujemy wszystko to, co jest najlepsze na naszym stadionie – tłumaczy Popławski.
– To wspaniała idea, by coś takiego zorganizować. Szczególnie z myślą o dzieciach i młodzieży. Trzeba te piękne historie kultywować i przekazywać. Trzeba dzielić się tym, co osiągnęli zawodnicy, tacy jak Tomek Frankowski. Najmłodsi będą to inaczej postrzegać, niż gdyby im to ktoś opowiedział. Trzeba pamiętać o takich ludziach i łączyć ich pokolenie z tymi młodszymi – dodał Stefan Majewski, dyrektor sportowy Polskiego Związku Piłki Nożnej.
– Ten obiekt potrzebował takich rzeczy. Zarówno szatnia przygotowana wspólnie z Polskim Związkiem Piłki Nożnej, jak i szatnia Jagiellonii robią wrażenie. Dzięki temu te miejsca będą jeszcze bardziej atrakcyjne dla odwiedzających stadion. Cieszy też fakt, że pozostałe przestrzenie również zostały zagospodarowane. Interesujące są również prezentacje Tomasza Frankowskiego oraz galeria przypominająca o tym, jak powstawał nasz piękny stadion. To na pewno spodoba się przychodzącym na stadion kibicom – dodaje Sławomir Kopczewski, prezes Podlaskiego Związku Piłki Nożnej.