Aktualności
Startują rozgrywki Championship. Sześciu Polaków rusza do boju
Już w ten weekend na boiska powracają zawodnicy Championship. W tym sezonie na zapleczu angielskiej Premier League zobaczymy sześciu Polaków. O co będą walczyć w startujących rozgrywkach?
Bartosz Białkowski (Ipswich Town)
Polski bramkarz zapracował na miano jednej ze współczesnych legend klubu. W Ipswich Town rozegrał już cztery pełne sezony, wielokrotnie będąc najlepszym zawodnikiem swojej drużyny. Dzięki temu mówiło się o nim w kontekście transferu do jednego z zespołów Premier League, ale ostatecznie Polak pozostał w Ipswich. – Czujemy się tu doskonale, mam tu na myśli też żonę i dzieci. Niczego nie zamierzam więc robić na siłę. Jeżeli pojawi się ciekawa oferta, na pewno się nad nią zastanowię, ale jeśli taka nie nadejdzie, nie będzie na co narzekać. Czuję się szanowany w klubie i nie mam powodu, by chcieć odejść za wszelką cenę – mówił w rozmowie z Łączy Nas Piłka.
W minionym sezonie w barwach Ipswich Town Białkowski rozegrał łącznie 46 spotkań, w tym 45 w Championship. Jest postacią niezastąpioną i nic nie wskazuje na to, by cokolwiek miało się zmienić w kolejnych rozgrywkach. Z pewnością w klubie mierzą wyżej, niż 12. miejsce, które Ipswich Town zajęło w sezonie 2017/2018. W pierwszym meczu nowej kampanii drużyna Białkowskiego zmierzy się z Blackburn Rovers.
Kamil Grosicki (Hull City)
Sytuacja „Grosika” w Hull City nie należy obecnie do najłatwiejszych. Sporo mówi się o ewentualnym transferze Polaka, któremu odebrano numer 7 na koszulce – ten trafił na trykot Brazylijczyka Evandro. Najprawdopodobniej zarówno Grosickiego, jak i innego uczestnika niedawnych mistrzostw świata, Australijczyka Jacksona Irvine’a, nie zobaczymy na murawie w pierwszym meczu sezonu przeciwko Aston Villi Birmingham. Zasugerował to sam szkoleniowiec Hull City Nigel Adkins. Trudno przewidzieć przyszłość, lecz wiele wskazuje na to, iż czas Grosickiego w angielskim klubie powoli dobiega końca.
Mateusz Klich (Leeds United)
Nieco zapomniany w Polsce piłkarz powrócił do Leeds United z półrocznego wypożyczenia do holenderskiego FC Utrecht. 28-latek przyzwyczaił już kibiców do tego, że w Holandii radzi sobie całkiem przyzwoicie, a nieco gorzej jest w innych krajach. Wiosną był podstawowym piłkarzem Utrechtu, w którego barwach rozegrał 16 meczów, notując na swoim koncie jedną bramkę i trzy asysty.
Do Leeds United Klich wraca już z nowymi celami. Miejsce drużyny, która zajęła pozycję w drugiej połowie tabeli Championship, nieco rozczarowało kibiców „Pawi”. Po zakończeniu rozgrywek doszło więc do zmiany menedżera – Thomasa Christiansena „zluzował” Marcelo Bielsa. I właśnie z postacią argentyńskiego szkoleniowca związane są nadzieje Klicha. Ten liczy na to, że swoją kreatywnością oraz wzięciem na siebie większej odpowiedzialności za grę zespołu przekona do siebie Argentyńczyka. Być może uda się to już w pierwszej kolejce nowego sezonu, w której Leeds United zmierzy się ze Stoke City.
Tomasz Kuszczak (Birmingham City)
Wydaje się, że 36-letni bramkarz najlepszy czas ma już za sobą. W sezonie 2016/2017 był podstawowym golkiperem Birmingham City, także jesienią ubiegłego roku dostał szansę gry w dwunastu meczach tej drużyny, ale o wiośnie chciałby już na pewno zapomnieć. Stracił miejsce w składzie, w wielu przypadkach nie mieszcząc się nawet w kadrze meczowej. Od marca z ławki rezerwowych obserwował poczynania między słupkami Davida Stockdale’a. Nic nie wskazuje na to, by w rozpoczynającym się sezonie cokolwiek miałoby się zmienić. W pierwszej serii gier drużyna Kuszczaka zagra z Norwich City.
Paweł Olkowski (Bolton Wanderers)
Kolejna nieco „zapomniana” postać, która w tym sezonie będzie miała okazję występować na boiskach Championship. 13-krotny reprezentant Polski w minionych rozgrywkach przywdziewał barwy niemieckiego 1. FC Koeln, z którym jednak z hukiem spadł z Bundesligi. Trudno powiedzieć, żeby Polak znacznie się do tego przyczynił – najczęściej nie znajdował się bowiem nawet w kadrze meczowej. Po zakończeniu rywalizacji na niemieckich boiskach Olkowski przeprowadził się do Anglii, by założyć trykot Boltonu Wanderers. Z tą ekipą także czeka go zapewne twarda walka o utrzymanie. W poprzednim sezonie nowy klub 28-letniego obrońcy do ostatniej kolejki drżał o ligowy byt, zapewniając go sobie rzutem na taśmę. Startujące w weekend rozgrywki rozpocznie od starcia ze spadkowiczem z Premier League, West Bromwich Albion.
Paweł Wszołek (Queens Park Rangers)
Wszołek w Queens Park Rangers występuje od początku sezonu 2016/2017, a w tym czasie ugruntował sobie całkiem niezłą pozycję w klubie. I choć nie zawsze wychodzi na boisko w podstawowym składzie drużyny, liczba rozegranych spotkań wygląda całkiem przyzwoicie. W poprzednim sezonie Polak pojawił się na murawie w 38 spotkaniach „The Hoops”. Brakowało mu jedynie goli i asyst, których przecież wymaga się od skrzydłowych – na swoim koncie zapisał dwie bramki i pięć kluczowych podań. Trzeba jednak przy tym pamiętać, że Wszołek ma sporo zadań defensywnych, często operuje w pewnych aspektach jako wahadłowy. W nadchodzących rozgrywkach może „podkręcić” swoje osiągnięcia. Queens Park Rangers w pierwszej kolejce zmierzy się na wyjeździe z Preston North End.