Niespełna jedenaście lat po bolesnej porażce na mistrzostwach świata w Meksyku, trener Antoni Piechniczek ponownie poprowadził naszą drużynę narodową w starciu z wielką Brazylią. Biało-czerwoni mieli okazję zmierzyć się z potężnym rywalem, noszącym od trzech lat tytuł mistrza świata. Zespół „Canarinhos” naszpikowany był wówczas takimi gwiazdami jak Ronaldo, Romario, Roberto Carlos, Cafu, Ze Roberto. O swojej sile Brazylijczycy dali znać już kilka minut po pierwszym gwizdku sędziego.

Wynik meczu na Estadio Serra Dourada otworzył Giovanni Silva de Oliveira, później ten sam zawodnik zanotował dublet. W drugiej połowie gospodarze kontynuowali bardzo dobre zawody i punktowali zespół biało-czerwonych. Grzegorz Szamotulski dwukrotnie musiał wyjmować piłkę z siatki po zdobytych bramkach przez Ronaldo. Przy bardzo niekorzystnym rezultacie selekcjoner Antoni Piechniczek wprowadził do gry Pawła Skrzypka. Rezerwowy zawodnik miał duży wpływ na losy meczu, bo przyczynił się do strzelonych goli przez Polaków.

Paweł Skrzypek przebiegł kilkadziesiąt metrów z piłką, zagrał do wybiegającego na puste pole Cezarego Kucharskiego i biało-czerwoni w końcu zdobyli bramkę. Kilka minut później Skrzypek ponownie zwrócił na siebie uwagę – przedzierał się między Brazylijczykami i został sfaulowany. Sędzia Antonio Pereira da Silva wskazał na rzut karny, a do egzekwowania „jedenastki” podszedł Marek Citko. Jego strzał najpierw został obroniony przez Carlosa Germano, ale przy dobitce golkiper gospodarzy skapitulował. Polacy zmniejszyli rozmiary porażki i mecz zakończył się wynikiem 4:2 dla „Canarinhos”.  

Po więcej informacji o towarzyskim meczu Brazylii z Polską, który odbył się 26 lutego 1997 roku zapraszamy do Biblioteki Piłkarstwa Polskiego PZPN. Dostępne są tam skróty, najważniejsze akcje meczu, składy, statystyki, okładki gazet i wiele więcej ekskluzywnych materiałów. Wystarczy kliknąć TUTAJ.

Fot. PAP