Aktualności
„Rosja to otwarty kraj”, czyli o polityce i mundialu
W spotkaniu, które odbyło się w środę w Warszawie, zorganizowanym przez Centrum Polsko-Rosyjskiego Dialogu i Porozumienia, udział wzięli czterej dziennikarze doskonale zorientowani w rosyjskich realiach – Michał Okoński („Tygodnik Powszechny”), Anton Oriech („Echo Moskwy”, „Jeżedniewnyj Żurnal”), dr Manuel Veth (futbolgrad.com) oraz Paweł Wilkowicz (sport.pl). Najwięcej miejsca poświęcono ewentualnemu bojkotowi mistrzostw świata w Rosji, o którym od momentu przyznania temu krajowi organizacji turnieju mówiło się w wielu krajach.
Polityka przenika sport od wielu lat. Najbardziej znanymi przykładami są Igrzyska Olimpijskie z 1980 i 1984 roku. Pierwsze z nich odbywały się w Moskwie, w okresie zimnej wojny. Nie wzięło w nich udziału aż 61 państw, ze Stanami Zjednoczonymi na czele. Sytuacja polityczna na świecie była wówczas bardzo napięta, stąd taka decyzja wielu rządów i komitetów olimpijskich. Cztery lata później, gdy rywalizacja odbywała się w Los Angeles, doszło do swego rodzaju odwetu, jednak na znacznie mniejszą skalę. Do USA nie poleciało 15 reprezentacji, w tym oczywiście ZSRR oraz pozostająca wówczas w radzieckiej strefie wpływów Polska. – To było zupełnie niepotrzebne. Jimmy Carter, ówczesny prezydent Stanów Zjednoczonych, przyznawał później, że decyzja o wycofaniu z moskiewskich igrzysk była sporym błędem – powiedział Michał Okoński.
Prelegenci przypomnieli również o mundialu w Argentynie w 1978 roku, który odbywał się w czasie „brudnej wojny”. – Ludzie wówczas ginęli na ulicach, a kibice przybywający do tego kraju widzieli rozpacz rodzin, które opłakiwały swoich bliskich – przypomniał Paweł Wilkowicz. – I choć to może dziwnie zabrzmi, to co dzieje się teraz w Rosji, jest w zestawieniu z Argentyną niemal błahostką – dodał dziennikarz sport.pl.
Propozycje bojkotu mundialu pojawiły się głównie w 2014 roku. FIFA organizację turnieju przyznała Rosjanom cztery lata wcześniej, jednak największe kontrowersje pojawiły się po aneksji Krymu przez Rosję, a także zestrzeleniu malezyjskiego samolotu nad okupowanym terytorium Donbasu. – Bojkot nie zrobiłby wielkiego wrażenia na Władimirze Putinie. To, że do Rosji nie dotarliby oficjele z innych krajów, nie oznaczałby dla niego praktycznie nic, a na pewno nie wpłynęłoby to na kierunek polityki Kremla – przekonywał Anton Oriech.
Ostatecznie do żadnego bojkotu nie dojdzie, a mistrzostwa świata są dla Rosjan okazją do otwarcia się na społeczności z innych państw. – Mundial dla tego kraju jest szansą, by przekonać Zachód, że Rosja jest otwarta. Nie wątpię, że wielu przekona się o tym, iż można tam jechać bez strachu – dodał Paweł Wilkowicz. W czerwcu polityka nie będzie miała już jednak znaczenia. Najważniejszy stanie się futbol, który jednoczy kibiców na całym świecie.
Aby jeszcze bardziej ułatwić porozumienie, Centrum Polsko-Rosyjskiego Dialogu i Porozumienia wydało „Kieszonkowy słownik piłki nożnej rosyjsko-polski i polsko-rosyjski”. Zawiera on nie tylko podstawowe wyrazy oraz połączenia wyrazów, stanowiące oficjalne sportowe terminy, ale też wyrazy, wyrażenia i zwroty używane w polskim i rosyjskim socjolekcie futbolowym, również niektóre popularne wyrażenia z żargonu piłkarzy i kibiców. Słownik ten ma wspomóc polskich kibiców w pokonywaniu barier językowych podczas pobytu w Rosji – głównie w rozmowach towarzyskich na temat futbolu w trakcie mistrzostw. Wersję elektroniczną można pobrać >>>TUTAJ<<<, a wersję drukowaną można odebrać w siedzibie CPRDIP po wcześniejszym umówieniu się (cprdip@cprdip.pl, 22 295 00 30).