Aktualności
[PUCHAR PREZESA] Młodzi piłkarze z Katowic i Żywca zagrają w Warszawie. „Nie możemy się doczekać”
Zwycięstwem GKS Gieksy Katowice i żywieckiej Akademii Piłki Nożnej zakończył się turniej o Puchar Prezesa Śląskiego Związku Piłki Nożnej. Dla ośmiu uczestniczących w finałowym turnieju drużyn były to nie lada emocje, zaś do zwycięzców zaczyna się teraz kolejny etap zmagań, o Puchar Prezesa PZPN.
W starszej kategorii U-12 najlepsi okazali się młodzi piłkarze z Katowic. Podopieczni Kamila Androsiuka i Kamila Cholerzyńskiego wygrali finałowy mecz po rzutach karnych, zwyciężając Górnik Zabrze. Dla katowiczan sobotnie zmagania były swoistą drogą przez mękę, w półfinale wygrali 2:1 po bramce zdobytej w samej końcówce. W finale również musieli odrabiać straty, dopiero w końcówce udało im się doprowadzić do remisu. – Potem czekaliśmy już na te karne – przyznawali po meczu finałowym szczęśliwi katowiczanie. W karnych zabrzanie byli jednak bardzo bliscy wygrania całego turnieju – w ostatniej serii kończyli zmagania, zabrakło postawienia kropki „nad i”. Szansy nie wykorzystali, co w dodatkowej serii się srodze zemściło. Młodzi piłkarze Gieksy wygrali ostatecznie 4:3.
Zdobycie Pucharu Śląskiego Związku Piłki Nożnej oznacza jednocześnie prawo reprezentowania województwa w turnieju o Puchar Prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej. Dla katowiczan to pewnego rodzaju kontynuacja – rok temu w stolicy rywalizowali jako najlepsi w województwie śląskim w kategorii U-11. Wtedy drużynie ze śląska nie udało się wyjść z grupy. – Teraz wyciągniemy wnioski, poprawimy się. Już nie możemy się doczekać tych zmagań – mówili po sukcesie w Bojszowach młodzi zawodnicy.
W młodszej kategorii tym razem najlepsi okazali się gracze z Żywca, którzy w finale wygrali z MUKP Dąbrowa Górnicza 2:1. W półfinale drużyna z Żywca po dramatycznym spotkaniu wygrała 4:2 z RKP ROW Rybnik. Najlepszym strzelcem zmagań został Adam Ciućka, który zdobył w dwóch meczach cztery bramki, w tym obie w finale. – Cała drużyna zagrała bardzo dobrze, a najlepszym piłkarzem zespołu jest Mateusz Kania – wskazywał skromnie jeden z bohaterów turnieju. Dla drużyny z Żywca, jak obliczyli rodzice samych zawodników, to jedenaste zwycięstwo w dwunastu ostatnich turniejach. – Cieszymy się, że nasza praca włożona w rozwój akademii przynosi efekty. W szkoleniu młodzieży najważniejsze są czas i cierpliwość. Ci chłopcy chodzą do naszej szkoły od pierwszej klasy. Codziennie cztery busy ruszają w Żywiecczyznę i przywożą dzieci na godzinę 8:00 na lekcje, a o godzinie 16:00 odwożą do domów. Rodzice nam zaufali, a my oferujemy dzieciom nie tylko zajęcia piłkarskie, ale także judo, pływanie, język angielski, zajęcia z trenerem mentalnym i logikę. Kładziemy też nacisk na wiedzę ogólną, bo chcemy ich dobrze wychować – mówi jeden z szefów całej akademii, Piotr Tymiński, który zadeklarował, że rodzicom młodych piłkarzy akademia zapewni wyjazd na finałowe zmagania w stolicy.
Co ważne impreza cieszyła się dużym zainteresowaniem kibiców i rodziców, a oprawa była godna decydujących meczów. Medale i nagrody wszystkim uczestnikom wręczali członkowie Klubu Wybitnego Piłkarza Śląska: Jan Benigier i Henryk Latocha, zasłużony śląski trener Zdzisław Podedworny i byli piłkarze Wojciech Myszor i Krzysztof Bizacki. – Tak dobrze i fajnie zorganizowanego turnieju dawno nie widzieliśmy – mówili po zakończeniu zmagań rodzice młodych piłkarzy. – Życzymy zwycięzcom powodzenia w stolicy – zakończył turniej prezes Śląskiego Związku Piłki Nożnej, Henryk Kula.