Aktualności
Piętnaście zwycięskich drużyn. Kto najczęściej wznosił krajowy Superpuchar?
Lech Poznań do rywalizacji o trofeum Superpucharu przystąpił po dwóch próbach. Wcześniej od poznaniaków lepsi okazali się zawodnicy Lechii Gdańsk i Górnika Zabrze. Dla „Kolejorza” bardzo udany był udany rok 1990, bo w końcu została przełamana kilkuletnia dominacja Górnika. Po wywalczeniu tytułu przez Ruch Chorzów, trofeum sezon później trafiło do Poznania. Z indywidualnego wyróżnienia cieszyć się mógł także Andrzej Juskowiak, który z osiemnastoma trafieniami został królem strzelców.
Dopiero w trzecim meczu o krajowy Superpuchar Lech Poznań mógł świętować zwycięstwo. Wówczas na początku września 1990 roku na Stadionie Miejskim w Bydgoszczy poznaniacy pokonali Legię Warszawa 3:1. O zwycięstwie zadecydowały bramki Bogusława Pachelskiego, Michała Gębury i Kazimierza Moskala. Honorowe trafienie dla warszawian zanotował Albert Świetlik. Dwa lata później do klubowej gabloty Lecha ponownie trafił Superpuchar. W 1992 roku Lech w Lubinie pokonał Miedź Legnica. Gole strzelili Kazimierz Moskal, Jerzy Podbrożny, Marek Rzepka i Mirosław Trzeciak. Dla legniczan bramki zdobywali natomiast Grzegorz Kochanek i Wojciech Górski.
Lech Poznań przed szansą wywalczenia trzeciego Superpucharu stanął po upływie dwunastu lat. W 2004 roku „Duma Wielkopolski” pokonała u siebie Wisłę Kraków. W regulaminowym czasie padł rezultat 2:2. Dla Lecha bramki zdobyli Bartosz Bosacki i Michał Goliński. Dla „Białej Gwiazdy” trafienia zaliczyli Mirosław Szymkowiak i Tomasz Frankowski. O wszystkim zadecydowały rzuty karne, które lepiej wykonywali piłkarze Lecha – wygrali 4:1. Pięć lat później do Poznania pojechał czwarty Superpuchar. W 2009 roku poznaniacy ponownie zmierzyli się z Wisłą Kraków i znowu padł remis. Gola strzelił Robert Lewandowski, a dla krakowian Junior Diaz. Konkurs „jedenastek” rezultatem 4:3 wygrał „Kolejorz”.
Poznaniacy następne trofeum Superpucharu Polski wywalczyli w 2015 roku. Przy rekordowej frekwencji, która liczyła niespełna czterdzieści jeden tysięcy kibiców, ograli Legię Warszawa 3:1. Trafienia zostały zdobyte przez Tomasza Kędziorę, Marcina Kamińskiego i Karola Linettego. W piątej minucie doliczonego czasu gry gola na otarcie łez strzelił Michał Żyro. Rok później scenariusz powtórzył się, a Legia ponownie musiała uznać wyższość Lecha. I to na własnym stadionie. Poznaniacy zwyciężyli 4:1. Wynik otworzył Maciej Makuszewski, po chwili wyrównał Guilherme. Później karty rozdawał już tylko Lech. Lasse Nielsen zdobył drugiego gola, a w doliczonym czasie warszawian dobiły dwie bramki Dariusza Formelli.
Wyczyn Lecha Poznań i Amiki Wronki – dwukrotnego triumfatorów meczów z rzędu o trofeum Superpucharu, powtórzyć może Arka Gdynia. Finalista poprzedniej edycji o Puchar Polski, ponownie mierzyć się będzie z Legią Warszawa na jej stadionie. Przed rokiem zespół prowadzony wówczas przez Leszka Ojrzyńskiego wygrał z „Legionistami” po serii rzutów karnych 4:3. Z jednej strony „Arkowcy”, na której nie ciąży presja powalczy o obronę tytułu, a z drugiej Legia, na której wisi fatum Superpucharu – w pięciu spotkaniach z rzędu z boiska schodziła pokonana. Jak będzie tym razem? Dwudziesty siódmy mecz o Superpuchar Polski zostanie rozegrany w najbliższą sobotę o godzinie 20:00 w Warszawie.