Aktualności
Piątek – nadzieja Milanu na wygranie derbów
Jeszcze kilka tygodni temu wydawało się, że to Inter ma większe szanse na zajęcie wyższej pozycji w tabeli. Ale „Nerazzurri” średnio, by nie napisać słabo, radzili sobie ostatnio w ligowych rozgrywkach, przez co ich przewaga nad Milanem stopniowo zaczęła topnieć, aż stopniała na dobre. Co innego Milan, który w tym roku, wyłączając spotkanie o Superpuchar Włoch z Juventusem, nie przegrał meczu. W sześciu ostatnich kolejkach milaniści wygrali pięć spotkań. Jedno zremisowali – z AS Romą. Pokonywali kolejno Cagliari (3:0), Atalantę Bergamo (3:1), Empoli (3:0), Sassuolo (1:0) i w poprzedniej kolejce 2:1 Chievo Werona. W chwili obecnej drużyna Krzysztofa Piątka ma punkt przewagi nad lokalnym rywalem, co jeszcze mocniej podkreśla rangę niedzielnych derbów Mediolanu.
Plan na gola Polaka
Milan wygrywa, bo bardzo dobrze spisuje się ofensywny kwartet: Paqueta, Suso, Piątek, Calhanoglu. – Jesteśmy naprawdę w dobrej formie. Czujemy się silni – powiedział ten ostatni na łamach „La Gazzetta dello Sport”. Turek niemieckiego pochodzenia przygotował nawet scenariusz na niedzielne spotkanie, który zakłada, że w duecie z Polakiem wezmą udział w kluczowej akcji meczu. – Chciałbym asystować przy zwycięskim golu Piątka – przyznał.
A prawdopodobieństwo, że to właśnie napastnik z Polski zdobędzie bramkę w niedzielę, jest spore, zważywszy na fakt, że „Piona” nie trafił do siatki tylko w jednym z sześciu ostatnich spotkań. Piątek strzelił zwycięskiego gola z Chievo, dzięki czemu Milan utrzymał trzecie miejsce. I do pojedynku z Interem piłkarze Gennaro Gattuso przystąpią, mając psychologiczną przewagę nad przeciwnikiem.
23-letni napastnik nie zwalnia tempa. W tym sezonie Serie A umieścił piłkę w siatce już 19-krotnie, dla Milanu strzelił sześć goli. Co chwilę jest chwalony nie tylko przez włoskich dziennikarzy i kibiców, ale też przez kolegów z szatni i sztab szkoleniowy. – Piątek błyskawicznie wskoczył do grupy, co przyspieszyło jego adaptację i wydajność na boisku. Sprawił, że wszystko z przodu stało się łatwiejsze, a wciąż ma wielkie możliwości do poprawienia się. W swojej strefie jest zawsze żywy, zawsze jadowity. Potrafi rozprowadzać piłkę i wspierać kolegów z drużyny. Być może powinniśmy częściej obsługiwać go czystymi technicznymi zagraniami – mówił asystent Gattuso, Luigi Riccio.
Magia liczb Krzysztofa
Wysoka dyspozycja Piątka sprawiła, że nadzieja włoskiej piłki, Patrick Cutrone musi pogodzić się z rolą rezerwowego. W mediach na Półwyspie Apenińskim wciąż trwa jednak dyskusja, czy nie lepiej byłoby, aby Milan grał na dwóch napastników. To z kolei pozwoliłoby wykorzystać potencjał obu snajperów. – Mogą grać razem. Silni zawodnicy zawsze mogą współpracować, ale to tylko kwestia liczb. Na nieszczęście Patrick gra mniej, a zasługuje na to, aby być częściej na boisku. Jeśli byłaby taka możliwość, to czemu nie? Może w trakcie sezonu się tak wydarzy – wyjaśnił Riccio.
Piątek w dotychczasowych spotkaniach Milanu dawał potężne argumenty ku temu, żeby występować w podstawowym składzie. Patrząc na statystyki polskiego piłkarza w „Rossonerich”, nie może dziwić, że jest pierwszym wyborem Gattuso. – Mamy do Interu ogromny szacunek. Wiemy, że będzie bardzo trudno i że musimy dać z siebie 150 procent, ale jesteśmy w wielkiej formie. Czujemy się silni, mamy się dobrze i przeżywamy znakomite chwile dzięki wspaniałym liczbom Piątka. On i Paqueta szybko weszli do drużyny, a ta jest bardzo zjednoczona, co pomaga. Jesteśmy czymś więcej niż rodziną – wyjaśnił Calhanoglu w rozmowie z „LgdS”.
Gdzie „Piona”, tam tłumy
Reprezentant Polski we wtorek w centrum Mediolanu spotkał się ze swoimi kibicami. Liczba chętnych na autograf Polaka była tak duża, że fani Milanu częściowo sparaliżowali główną część miasta. Strach pomyśleć co będzie się działo, jeśli Polak zostanie bohaterem wieczoru w niedzielę na San Siro.
– Przygotowania do derbów postępują bardzo dobrze. Są silne emocje i wielkie oczekiwanie. Waga tego meczu jest szczególna, nie da się tego ukryć. Piłka to kwestia okresów. Są zwyżki i zniżki. Ja – z powodu swojego charakteru – zawsze koncentruję się na drużynie, a nie na sobie samym. Tak czy inaczej jestem szczęśliwy z ostatnich dwóch-trzech tygodni. Sytuacja się poprawiła – stwierdził Calhanoglu.
Piątek miał już okazję grać w tym sezonie przeciwko Interowi: jeszcze w barwach Genoi, która przegrała na wyjeździe aż 0:5. Inter wygrał też pierwsze derbowe starcie tego sezonu po golu Mauro Icardiego w doliczonym czasie gry.
Piotr Wiśniewski
Fot: East News, Cyfrasport