Aktualności
Odlegli, ale zjednoczeni. Piłkarze wspierają walkę z koronawirusem
Kiedy w grudniu ubiegłego roku w Chinach wybuchła epidemia koronawirusa, nikt jeszcze nie odczuwał obawy przed rozprzestrzeniającą się zarazą. Niestety dotarła do Europy i sparaliżowała naszą codzienność. Ostatnie tygodnie są bardzo trudne dla państw z pandemią, bo walka o normalne życie toczy się cały czas. W dobie koronawirusa obojętni nie pozostali także piłkarze, którzy jednoczą się i charytatywnie wspierają walkę z chorobą.
W najtrudniejszej sytuacji znaleźli się mieszkańcy Włoch, którzy od kilku tygodni muszą pozostać w domach z nadzieją na lepsze jutro. Tymczasem do walki z koronawirusem przyłączyli się piłkarze z Serie A. Leonardo Bonucci wraz z żoną Martiną Maccari zdecydowali się na wspaniały gest i przekazali środki pieniężne jednemu ze szpitali w Turynie. Za otrzymane fundusze od zawodnika Juventusu placówka ma kupić m.in. przenośne ultrasonografy czy maseczki filtracyjne wielokrotnego użytku, które mają służyć personelowi medycznemu przez najbliższe dwa miesiące. – W bardzo trudnych dniach dla naszej służby zdrowia, dużym wsparciem jest taka działalność. Mam nadzieję, że jak to wszystko się skończy, będę mógł spotkać się z naszymi dobroczyńcami i uścisnąć im dłoń – powiedział doradca do spraw zdrowia Luigi Icardi w regionie Piemont.
Ze szczytną inicjatywą wyszedł Fabio Cannavaro, były piłkarz i obecnie trener. – Wraz z innymi zawodnikami z mistrzostw świata 2006 wchodzimy do gry, by ponownie stoczyć zwycięski bój. Zbieramy środki, które później zostaną przekazane dla Croce Rossa Italiana (Włoski Czerwony Krzyż – przyp. red.). Jesteś także częścią naszego zespołu! Naszym zadaniem jest pomoc Włochom w radzeniu sobie w sytuacji kryzysowej. Zjednoczeni wygramy jeszcze raz – napisał na Instagramie Fabio Cannavaro. Do walki z pandemią przyłączył się również Lorenzo Insigne. Zawodnik SSC Napoli wcześniej zwrócił się z prośbą do kibiców o pozostanie w domu. Insigne przekazał także szpitalowi w Neapolu środki pieniężne. – Chciałbym bardzo mu podziękować za pomoc. To gest wielkiej wrażliwości. Cieszę się, że jest wsparcie ludzi, którzy nie są obojętni w dobie zarazy – powiedział Vicenzo De Luca, gubernator regionu Kampanii w południowych Włoszech.
Akcję na rzecz walki z koronawirusem prowadzi Juventus FC. Mistrzowie kraju zachęcają do zbierania pieniędzy, które trafią później do potrzebujących szpitali we Włoszech. Celem jest zgromadzenie miliona euro. – Wraz z Juventusem wspieram zbiórkę dla szpitali w Turynie i Piemoncie. Ty także możesz pomóc. Mimo że jesteśmy odlegli od siebie, pokażmy że umiemy być zjednoczeni – zachęcał Wojciech Szczęsny. – To nasze terytoria, tu żyjemy i chcemy przyłączyć się do pomocy. W tym celu musimy przestrzegać zasad i wskazówek, które udzielają nam władze. Musimy zrobić coś więcej dla personelu medycznego, który dzień i noc walczy w tak trudnym momencie – informuje „Stara Dama”. Wszystkie zgromadzone darowizny zostaną przekazane na wsparcie regionu Piemont.
Tek 💪 Dona insieme alla Juventus ➡ https://t.co/h2H6q6xpMd #DistantiMaUniti #LiveAhead pic.twitter.com/Aj4ItCflC8
— JuventusFC (@juventusfc) March 14, 2020
Do walki z koronawirusem dołączył także zawodnik Manchesteru United Paul Pogba. W swoje urodziny Francuz wystosował na Instagramie oświadczenie. – Zawsze jestem wdzięczny, że moja rodzina i przyjaciele są zdrowi. Niestety pandemia koronawirusa dotyka zdrowia wielu osób, w tym dzieci. Wpływ choroby na dużą skalę, szczególnie na dzieci biedne, może być ogromny. Z twoją pomocą mam nadzieję zebrać 27 tysięcy funtów na walkę, a gdy to się uda, podwoję tę kwotę. Potrzebne są rękawiczki jednorazowe dla pracowników służby zdrowia, maseczki chirurgiczne, aby zapobiec rozprzestrzenianiu się choroby i zestawy gogli wentylowanych – poinformował Paul Pogba.
Liczba ludzi, która zakaziła się koronawirusem na świecie sięga ponad 180 tysięcy, wyzdrowiało 80 tysięcy i ponad 7 tysięcy zmarło. Poza Chinami największe skupisko chorób w Europie znajduje się we Włoszech, gdzie potwierdzono 28 tysięcy przypadków, liczba niestety rośnie też w Hiszpanii, Niemczech i Francji. Największy kryzys przeżywa Półwysep Apeniński. Ulice, które jeszcze tygodnie wcześniej tętniły życiem, teraz są opustoszałe. Ludzie przebywają w domach i czekają aż wirus zbierający śmiertelne żniwo zostanie zwalczony i pozwoli nam wszystkim wrócić do normalnego życia. Dlatego niezwykle ważne jest, by stosować się do zaleceń władz, pozostać w mieszkaniach, unikać kontaktów z innymi i wychodzić z tylko w razie konieczności.
#zostanwdomu