Aktualności

[MŚ U-20] Afryka żegna się z turniejem i podsumowuje: „Polacy mogą być dumni!”

Aktualności12.06.2019 
W poczuciu dobrze wypełnionego zadania, ale także z małym niedosytem opuściły nasz kraj dwie ostatnie afrykańskie reprezentacje. Senegal i Mali odpadły z turnieju po emocjonujących spotkaniach, zwłaszcza ci pierwsi mogą mieć trochę żalu, że nie udało im się powtórzyć wyniku z 2015 roku, gdy znaleźli się w najlepszej czwórce. – Nie mamy jednak absolutnie do nikogo pretensji. To my nie wykorzystaliśmy trzech rzutów karnych. Awans był w naszych rękach. Rzuty karne to loteria, ale także kwestia techniczna. My ich nie strzelaliśmy. Na pewno nie powinniśmy się wstydzić tego wyniku. Daliśmy z siebie wszystko, może zabrakło koncentracji – analizował pożegnalny mecz w Polsce trener reprezentacji Senegalu, Youssouph Dabo.

Kluczem do lepszych wyników drużyn afrykańskich na MŚ U-20 była skuteczniejsza gra w defensywie. Niestety, to co jest bardzo częstym problemem ekip z tej części świata, również w Polsce rywale momentami bardzo skrzętnie wykorzystywali. Drużyny z Afryki po raz kolejny prezentowały radosny futbol. – Taka, niestety, jest nasza domena. Pod względem taktycznym odstajemy od Europy. A te błędy najczęściej daje się zauważyć właśnie w defensywie. W ataku potrafimy indywidualnie nadrobić pewne różnice, w tyłach jest pod tym względem dużo gorzej – mówi nigeryjski dziennikarz Ghenero Hansen.

Słowa te potwierdzają statystyki. Prym pod względem niefrasobliwości w defensywie wiodła reprezentacja Mali. Ekipa, która zachwycała swoją grą w ofensywie i podbiła serca kibiców, straszyła jednak pod własną bramką. Trzy stracone gole w meczu z Arabią Saudyjską, trzy kolejne z Francją – ogólnie w rywalizacji grupowej tylko Tahiti, Honduras i Arabia Saudyjska miały bardziej „dziurawe” tyły.

Sześć kolejnych bramek Mali straciło w meczach pucharowych z Argentyną i Włochami. I chociaż w rywalizacji z faworytami całego turnieju taki bilans nie jest wstydem, to zwłaszcza w meczu z Italią tych strat można było uniknąć, bo zdarzały się po kardynalnych błędach defensorów i bramkarza Koity.

Identycznym bilansem bramkowym w grupie, co Mali mogła się pochwalić Republika Południowej Afryki. Z tym, że ta reprezentacja zajęła w swojej grupie ostatnie miejsce i szybko pożegnała się z turniejem. Na wyniku tej ekipy zaważyło przede wszystkim pięć straconych bramek w meczu z Argentyną. Również Senegal w meczu ćwierćfinałowym z Koreą Południową nie popisywał się w tyłach. – Na podsumowanie i wyciągnięcie wniosków przyjdzie jeszcze czas, ale trzeba pamiętać, że to młodzi zawodnicy. Czasem przyśpieszaliśmy, ale to zawsze odbywało się kosztem czegoś innego – przyznawał trener reprezentacji Senegalu.

Chociaż ostatnim chwilom drużyn afrykańskich w Polsce towarzyszył smutek, bo także w ekipie Mali odczuwalne było przygnębienie po przegranej z Italią, to jednak wszyscy doceniali to, co zrobili, jak również samą organizację turnieju. – W każdym mieście, w którym byliśmy bardzo ciepło nas witano. Czy to w Łodzi, Lublinie czy tutaj, w Bielsku-Białej. Hotel, boiska, treningi – wszystko bardzo dobrze zorganizowane. Chciałbym podziękować wszystkim osobom, które nam pomagały tutaj na miejscu. Nigdy nie było żadnych problemów. Organizacyjnie te mistrzostwa to duży sukces. Polacy mogą być dumni z tego turnieju – podsumował na zakończenie trener Senegalu, Youssouph Dabo.

Tadeusz Danisz

FOT: 400mm.pl

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności