Aktualności
Modlitwy, iluzjonista i rządy kobiet. Poznaj wrocławskie „Skarby Miasta”
Wrocławski futbol pełen jest pasjonujących historii. Właściwie trudno tam trafić na jakąkolwiek, którą można byłoby nazwać banalną. Wiele przeczytać można na ponad 180 stronach „Skarbów Miasta”, czyli trzeciej odsłony tego wydawnictwa. Wcześniej autorzy – Łukasz Cielemęcki i Adam Drygalski – przedstawili drużyny z Warszawy oraz Łodzi. – W każdy weekend bywam na meczach drużyny z naszego regionu. Nie tylko tych z najwyższych lig. Ta książka jest tylko potwierdzeniem wniosku, do którego doszedłem już dawno. Nas naprawdę łączy piłka – mówi prezes Dolnośląskiego Związku Piłki Nożnej Andrzej Padewski.
A kapitalnych, pasjonujących historii na stronach „Skarbów Miasta” jest całe mnóstwo. Każdą drużynę charakteryzuje coś innego, wyjątkowego. Coś co sprawia, że klub jest jedyny w swoim rodzaju. Piłkarze PKS Augustyn Wrocław zawsze przed meczem odmawiają w szatni modlitwę. Nie może to dziwić, to w końcu klub parafialny. – Nie mamy problemu z genezą naszego klubu. Ludzie czasem pośmieją się, że grają przeciwko świętym, ale większych złośliwości nie słyszymy – mówi prezes PKS Augustyn Piotr Stefanik.
W Grunwaldzie Wrocław zasady funkcjonowania klubu zmieniły… kobiety. Żona jednego z zawodników, Agnieszka, zaczęła od prowadzenia profilu drużyny na Facebooku. Później we współpracy z innymi partnerkami piłkarzy, zmieniły atmosferę wokół klubu. Zespół ma swoją maskotkę, a kobiety zajmują się między innymi… windykacją składek. – Jako sekcja kobieca możemy zagwarantować, że atmosfera w zespole pozostanie dobra. Tylko faceci na boisku muszą wziąć się do roboty – mówią z uśmiechem.
Na obiekcie Pogoni Wrocław sędzia przebiera się na świetlicy, w przyległym do boiska budynku. Na trybunach wrocławskiej Polonii od ponad 60 lat zasiada najwierniejszy kibic, Piotr Wałęsa. – Gdy przekomarzam się z żoną na ten temat, zawsze jej powtarzam, żeby uważała, co mówi, bo jesteśmy małżeństwem od 50 lat, a z Polonią znam się o dziesięć lat dłużej – opowiada. W drużynie Różanki Wrocław występują Libańczycy, muzycy rockowi, kick-bokser oraz iluzjonista. W MKS Sołtysowice na murawę wychodzi między innymi 51-letni obrońca, Alfred Szydłowski, a wyniki od początku istnienia klubu zapisywane są w… zeszycie. Wratislavia Wrocław, nie zgadzając się z decyzją o ukaraniu walkowerem, odwołała się do UEFA. Europejska federacja przyznała rację wrocławianom.
Historii takich jak te na kartach „Skarbów Miasta” nie sposób zliczyć. To nie tylko teraźniejszość, ale i przeszłość. Wspaniała, chlubna, często wzruszająca. – Nie da się tam znaleźć banalnej opowieści. Przekonałem się o tym, gdy skończyłem słuchać historii 90-letniego Jana Słabego. Lwowiaka, żołnierza Armii Krajowej. Dyktafon zarejestrował pięć godzin i trzydzieści siedem minut nagrania. I była to pasjonująca opowieść, od pierwszej do ostatniej sekundy – mówi jeden z autorów wydania Adam Drygalski. – W „Skarbach Miasta” Wrocławia znaleźć można wszystko. Uśmiech, powagę, bogactwo, biedę, wzruszenie. Każdy z klubów pisze swoją historię, a my chcieliśmy je pokazać. Jeśli ktoś interesuje się futbolem, nie tylko tym z Ligi Mistrzów, zapraszamy w podróż po piłkarskiej stolicy Dolnego Śląska. I na pewno pewne dzielnice odkryje na nowo – dodaje Łukasz Cielemęcki.
„Skarby Miasta” to pozycja obowiązkowa dla każdego fana nie tylko wrocławskiego, ale i polskiego futbolu. Można ją nabyć >>>TUTAJ<<<, lub osobiście w siedzibie Dolnośląskiego Związku Piłki Nożnej (ul. Oporowska 69). Dla osób, które chciałyby wcześniej zajrzeć do środka, autorzy na stronie internetowej udostępnili jeden z reportaży. Polecamy!
Emil Kopański