Aktualności
Młodzi przed wyjątkową szansą? Nadchodzi czas weryfikacji
Z pewnością o większości młodzieżowców, dla których w tej sytuacji zapaliło się „zielone światło”, w kontekście ligowych występów w tym sezonie, jeszcze nie usłyszymy. Będą systematycznie pracować i cierpliwie czekać na swoją szansę. W kilku przypadkach może się jednak okazać, że pandemia i spowodowane tym przyspieszone tempo rozgrywek będzie furtką do seniorskiej piłki.
Młodzież w walce o awans
Nowy trener Zagłębia Sosnowiec, Krzysztof Dębek, znany jest z odważnych decyzji względem młodych zawodników. W Sosnowcu dał szansę trójce zawodników. To 19-letni bramkarz Mateusz Czyż, jego rówieśnik, obrońca Emil Kłosek oraz 18-letni napastnik Patryk Wiszniowski. – Chcę im się przyjrzeć, młodzieży powinno się dawać szansę. To ambicja każdego klubu, by najzdolniejsi płynnie przechodzili z wieku juniora i z rezerw do pierwszej drużyny. Taka była między innymi moja rola w Legii i cieszę się, że moi podopieczni zaistnieli w dorosłym futbolu – mówi trener sosnowiczan. O możliwościach Emila Kłoska świadczy fakt, że latem ubiegłego roku podpisał dwuletni profesjonalny kontrakt z Zagłębiem, a kilka lat temu był na testach… w Legii.
Na wznowienie rozgrywek czekają z pewnością także młodzi piłkarze Warty, Filip Małek i Dominik Smykowski. Obaj 18-latkowie już jesienią trenowali pod okiem trenera Piotra Tworka, podobnie było w okresie przygotowawczym, teraz natomiast zostali zgłoszeni do rozgrywek pierwszoligowych. Czterech kolejnych utalentowanych młodzieżowców, którzy coraz częściej trenują z zespołem wicelidera I ligi, również ma dołączyć do pierwszej drużyny. Dwaj nowi zawodnicy zostali zgłoszeni także przez Stal Mielec. To 17-letni Mateusz Chmielowiec oraz 18-latek, Bartłomiej Kiełbasa. Obaj do tej pory występowali w rezerwach mieleckiego klubu, jednak z pierwszą drużyną już trenowali.
W niektórych przypadkach wprowadzanie młodzieży szeroką ławą to konieczność. Zmagający się z problemami GKS Bełchatów sięgnął po pięciu wyróżniających się juniorów. Kamila Mizerę mogą pamiętać chociażby uważni obserwatorzy ubiegłorocznych zmagań Centralnej Ligi Juniorów. W Niepołomicach dobrymi wynikami mógł się pochwalić zespół rocznika 2003/2004 i to właśnie z tej drużyny do rozgrywek I ligi w barwach Puszczy w ostatnich dniach dołączyli Jakub Belski i Filip Gródecki. Swojej szansy w Siedlcach będzie szukał natomiast 21-letni Bartłomiej Urbański, który jesienią występował w rezerwach Chojniczanki.
Już w pierwszym meczu po pandemii w barwach Widzewa może zadebiutować 18-letni lewy obrońca Filip Becht. Utalentowany młodzieniec do tej pory występował w rezerwach, ale wobec absencji kontuzjowanego Marcela Pięczka został zgłoszony do gry i być może wychowanek PTC Pabianice, od kilku lat reprezentujący widzewską akademię, dostanie swoją szansę.
15-latek z seniorami
W Widzewie sytuacja jest wyjątkowo ciekawa. Do drużyny wrócił 21-letni Mikołaj Gibas, który ostatnio był wypożyczony do trzecioligowej Unii Janikowo. Defensor w swoim poprzednim klubie nie nagrał się zbyt wiele – zaliczył dwanaście meczów, w poprzednim sezonie w barwach łódzkiej ekipy zagrał natomiast czternaście spotkań, cztery w podstawowym składzie. Teraz awizowany jest do drugiej drużyny.
Teoretycznie wyższe notowania u trenerów Widzewa ma chociażby 17-letni Mateusz Malec. Jeszcze pod koniec stycznia, jako 16-latek, podpisał swój pierwszy profesjonalny kontrakt z Widzewem, zimą był także na dwóch obozach z łódzkim klubem. W ostatnich tygodniach trenował z pierwszą drużyną, nie jest jednak zgłoszony do rozgrywek drugoligowych, zmaga się także z urazem mięśniowym.
W Chojnicach również idą podobną drogą. W zajęciach brali udział piłkarze z drużyny rezerwowej, należący do grupy „Talent M12”. To właśnie z tej grupy wywodzi się chociażby 19-letni Stanisław Wędzelewski, który wiosną zdążył już zadebiutować na boiskach I ligi, a w ostatnich dniach podpisał nowy kontrakt z klubem, który będzie obowiązywał do 2022 roku. Trener Stomilu Piotr Zajączkowski zaprosił na treningi utalentowanych juniorów, 18-letniego Kacpra Grzeszczyka i o rok młodszego Łukasza Sadowskiego.
Drugoligowa Garbarnia Kraków dała natomiast szansę sześciu swoim juniorom, którzy do tej pory grali w rezerwach. Podobnie jest na Podkarpaciu, gdzie trenerzy Stali Stalowa Wola przyglądali się w trakcie przerwy w rozgrywkach młodym zawodnikom rezerwowej ekipy. Jeżeli chodzi o odwagę, wszystkich przebili jednak szkoleniowcy Błękitnych Stargard. W ostatnich dniach trenował z drugoligowcem zaledwie… 15-letni bramkarz Daniel Stereńczak. Za zgodą rodziców przeszedł testy na koronawirusa i wraz z początkiem czerwca rozpoczął treningi z pierwszą drużyną.
Kadrowicz z przedłużoną umową
Do kategorii czekających na swoją szansę z pewnością trudno go zaliczyć, bo co bardziej wnikliwym kibicom był znany już przed początkiem sezonu. Ci, którzy go nie kojarzyli, musieli się „z nim zapoznać” jesienią. Mowa o Karolu Czubaku, który jest zawodnikiem Bytovii Bytów. Jego klub do decydującej batalii w drugiej lidze przystąpi spokojniejszy o przyszłość swojego najlepszego zawodnika. Bytovia skorzystała z klauzuli pozwalającej na automatyczne przedłużenie kontraktu z Czubakiem. 20-letni napastnik w trwającym sezonie II ligi wystąpił w 20 spotkaniach ligowych, w których strzelił 10 goli, ma za sobą także debiut w reprezentacji młodzieżowej trenera Jacka Magiery. W Suwałkach dłuższe kontrakty będą natomiast obowiązywać z Cezarym Sauczek i Denisem Gojko.
Z pewnością zadowoleni mogą być także kibice w Rzeszowie i Chojnicach. Nowy kontrakt ze Stalą, obowiązujący do końca tego roku, podpisał Damian Sierant. 22-letni pomocnik w tym sezonie wystąpił w 21 spotkaniach II ligi i zdobył dwie bramki. 23-letni Bartosz Wolski zawodnikiem Chojniczanki będzie co najmniej do 30 czerwca przyszłego roku. Utalentowany pomocnik w obecnym sezonie wystąpił w 21 spotkaniach ligowych i strzelił dwa gole.
Jako inwestycję na przyszłość powinny być traktowane umowy dla 19-letniego obrońcy Szymona Mroczko w Podbeskidziu Bielsko-Biała, który jeszcze czeka na debiut w lidze (umowa do 2022 roku), jak i Szymona Lewandowskiego w Grudziądzu. Młody bramkarz w tym sezonie zagrał tylko w pierwszym wiosennym meczu, kiedy to Stal Mielec zaaplikowała Olimpii pięć bramek. Sam golkiper zebrał jednak pozytywne oceny.
Tadeusz Danisz