Aktualności
[LIGA MISTRZÓW] Borussia lepsza od PSG! Kapitan Piszczek zapisał się w historii. „Cieszę się jak dziecko”
W fazie grupowej Ligi Mistrzów Łukasz Piszczek zadebiutował dziewięć lat temu, 13 września 2011 roku w meczu z Arsenalem. Oprócz wychowanka LKS Goczałkowice Zdrój w pierwszym składzie Borussii wyszedł wtedy Robert Lewandowski, a w drugiej części gry na boisku pojawił się również Jakub Błaszczykowski. Całe zawody w bramce „Kanonierów” rozegrał zaś Wojciech Szczęsny. Spotkanie na Signal Iduna Park zakończyło się wynikiem 1:1.
Do wtorkowego wieczoru Piszczek rozegrał w Champios League dokładnie 49 meczów. Gola się jeszcze nie doczekał, ale może pochwalić się sześcioma asystami. Z pewnością najlepiej wspomina zaś sezon 2012/2013, w którym Borussia doszła aż do wielkiego finału Champions League, w którym przegrała dopiero z Bayernem Monachium. Ekipa Juergena Kloppa swoim ofensywnym stylem gry rozkochała jednak w sobie kibiców na całym świecie.
Od tamtej pory zespołowi BVB nie udało się już powtórzyć takiego rezultatu. Co prawda w sezonach 2013/2014 i 2016/2017 docierał do 1/4 finału Ligi Mistrzów, ale rozochoceni kibice z Dortmundu liczyli na zdecydowanie więcej. W obecnej kampanii Borussia znów gra ładny dla oka futbol, awansowała z grupy razem z FC Barceloną, kosztem Interu Mediolan i Slavii Praga. Już w 1/8 finału Champions League los splótł jednak drużynę Luciena Favre’a z rywalem najsilniejszym z możliwych – Paris Saint-Germain F.C. Poprzeczka została więc zawieszona bardzo wysoko.
Piszczek, dla którego może to być ostatni sezon w barwach Borussii, nie ukrywał, że z wielką niecierpliwością czeka już na mecz z PSG. W miniony weekend potwierdził wysoką dyspozycję i nawet strzelił gola w spotkaniu Bundesligi z Eintrachtem Frankfurt (4:0). We wtorek chciał ponownie triumfować, tym bardziej, że mecz z mistrzami Francji miał być jego jubileuszem.
Lukasz #Piszczek geht als Kapitän in seine 50. #UCL-Partie als #BVB-Spieler! 😍
— Borussia Dortmund (@BVB) February 18, 2020
Damit ist Piszczu der erste Schwarzgelbe, der diese Marke erreicht. Meilenstein. 🙌 pic.twitter.com/0ZdzPKuuDL
Były już reprezentant Polski zgodnie z oczekiwaniami pojawił się w pierwszym składzie, a w dodatku pełnił funkcję kapitana BVB, które rozegrało bardzo dobre spotkanie i pokonało PSG 2:1, robiąc znaczny krok w kierunku ćwierćfinału Champions League. Obie bramki dla ekipy z Signal Iduna Park zdobył rewelacyjny Erling Haaland, który został później wybrany zawodnikiem meczu. Paryżanie zdołali odpowiedzieć trafieniem Neymara, którego nie potrafili upilnować ani Mats Hummels, ani Piszczek. Po końcowym gwizdku sędziego z wygranej mógł się jednak cieszyć 34-letni Polak, który rozegrał 50. mecz w Lidze Mistrzów i swój nr 350 w barwach BVB. Jak świętować jubileusz, to właśnie w taki sposób.
SCHLUSS! Überragende Partie, Jungs! Vorteil #BVB! 😏
— Borussia Dortmund (@BVB) February 18, 2020
🖤💛🖤💛🖤 #BVBPSG #UCL pic.twitter.com/O2ZIcFqFqi
– Cieszę się jak dziecko, gdy mogę wyjść na murawę w barwach BVB i dać z siebie sto procent. Ostatnio wychodzi mi to trochę lepiej i oby ta dobra passa była przy mnie – powiedział tuż po zakończeniu spotkania na antenie Polsatu Sport Łukasz Piszczek. – Erling strzelił dziś dwa gole, ale na zwycięstwo zapracowała cała drużyna. Wiemy, że to jest dwumecz. Straciliśmy bramkę u siebie, ale pokazaliśmy, że możemy zneutralizować ich najważniejsze punkty w drużynie. Myślę, że w rewanżu zagrają inaczej, ale będziemy na to przygotowani i spróbujemy awansować do kolejnej rundy – dodał na zakończenie 34-letni Polak.
>>>OBEJRZYJ SKRÓT MECZU NA ANTENIE POLSATU SPORT>>>
Spotkanie rewanżowe odbędzie się na Parc des Princes 11 marca o godzinie 21:00.
FOT: East News