Aktualności
[LIGA EUROPY] Jagiellonia Białystok również poza Europą
Chociaż dotychczas to Jagiellonia dała najwięcej pozytywnych emocji w kolejnym kiepskim pucharowym lecie w polskim wydaniu, to i jej udział skończył się na III rundzie eliminacji Ligi Europy. W Belgii z Gent wicemistrzowie Polski długo utrzymywali nadzieje na awans, lecz ostatecznie gospodarze dzięki golom w końcówce wygrali 3:1.
Jagiellonia miała też najtrudniejsze zadanie po przegranej u siebie 0:1 z KAA Gent, choć też z trzech polskich drużyn grała najlepiej. Jednak drużyna Ireneusza Mamrota dobrze grała przez pierwszych dziesięć minut, a w kolejnych pozwoliła swoim rywalom wyjść na prowadzenie. Dompe dośrodkował, a kolejne zgranie głową Andrijasevicia wykorzystał Awoniyi. Misja Jagiellonii się jednak nie zmieniała, ponieważ potrzebowała ona do awansu i tak dwóch strzelonych goli.
Kolejne dwie akcje należały do gospodarzy, lecz piłkarze Jagiellonii ostatecznie opanowali nerwy i próbowali doprowadzić do wyrównania. Z dystansu strzelał Bezjak, w pole karne bez efektu wbiegali Burliga oraz Frankowski, także dośrodkowania Guilherme pozostawały bez efektu. Novikovas podszedł do rzutu wolnego w niezłej pozycji, ale piłka odbiła się od muru. Kolejne pół-szanse nie przynosiły bramki dla przyjezdnych aż do przerwy. Zanim piłkarze zeszli do szatni Ireneusz Mamrot musiał dokonać zmiany: za kontuzjowanego Bartosza Kwietnia wszedł Cillian Sheridan.
Jednak gospodarze bronili w pierwszej połowie bardzo skutecznie, nie dopuszczali do klarownych okazji i groźnie kontrowali. W drugiej części spotkania scenariusz się powtórzył, choć już po pięciu jej minutach Sheridan uderzał niecelnie głową, choć z niezbyt korzystnej pozycji.
Przełamanie i pierwszy gol Jagiellonii w dwumeczu przyszedł przed upływem godziny gry: błąd popełnił jeden z obrońców gospodarzy, któremu Pospisil zabrał piłkę i posłał ją do siatki. Remis rozdrażnił gospodarzy i Kelemen musiał wykazać się broniąc strzał Czakwetadze, a następnie wygrywając pojedynek z Awoniyim. Golkiper złapał też kolejny strzał napastnika, gdy Jagiellonia była zmuszona otworzyć się w obronie, samej szukając decydującego gola.
W 71. minucie okazję miał Bezjak, ale Kalinić odbił piłkę po strzale napastnika. W odpowiedzi uderzał Jaremczuk i Jagiellonię uratowała poprzeczka. Końcówka meczu była nerwowa z obu stron i niestety to gospodarze okazali się w niej spokojniejsi i kolejną kontrę wykorzystał Jaremczuk. Jakby tego było mało, trzecie trafienie dla Gent zaliczył 18-letni David, który został wprowadzony w drugiej połowie. Dla Jagiellonii to również koniec tego sezonu w europejskich pucharach.
KAA Gent 3:1 Jagiellonia Białystok
W dwumeczu 4:1, awans Gent
Bramki: Awoniyi 13', Jaremczuk 84', David 89’ - Pospisil 58'