Aktualności
Kolega Skorupskiego chce namieszać na młodzieżowym mundialu
Do reprezentacji młodzieżowej Nigerii Michael dołączył na niedawnym zgrupowaniu w Niemczech. – To bardzo dobry zawodnik. Ma kunszt piłkarski, doświadczenie, pokazuje klasę i widać, że gra regularnie. Szkoda, że zaledwie w Serie B – mówił po pierwszych treningach trener Paul Aigbogun.
O umiejętnościach Kingsley’a świadczy fakt, że jest już członkiem reprezentacji U-23, a w młodszej kadrze był już w poprzedniej kadencji. Wtedy jednak do finałowego turnieju Nigerii nie udało się zakwalifikować, lecz teraz Michael bierze już udział w największym święcie młodzieżowej piłki. – Służyć ojczyźnie, to mój obowiązek – mówił kilka tygodni temu.
Przemawia za nim między innymi doświadczenie klubowe, zbierane na Starym Kontynencie. W minionym sezonie rozegrał w Serie B, w barwach Perugii, do której był wypożyczony z Bologny, 25 meczów. Większość rozpoczynając w podstawowym składzie, zdobył jedną bramkę, zaliczył trzy asysty. Jego drużyna zajęła ósme miejsce, więc teraz przed nigeryjskim pomocnikiem nowe wyzwanie, zwłaszcza, że kończy mu się kontrakt z Bologną. – Jestem gotowy, by grać w Serie A. Zdobyłem doświadczenie, ograłem się w Serie B, jestem gotów – mówi zawodnik, który cały czas czeka na debiut w Serie A.
W meczu z Katarem Michael zagrał w wyjściowym składzie, już od pierwszych minut starając się niepokoić defensorów rywala. W pierwszej połowie właściwie każda akcja lewą stroną przechodziła przez Kingsley'a, miał on swój udział zarówno przy pierwszej, jak i drugiej bramce dla Nigerii. Błysnął swoimi umiejętnościami zwłaszcza przy trzecim trafieniu, autorstwa Dele-Bashiru. Popisał się precyzyjnym, otwierającym podaniem z bocznej strefy, a po chwili mógł cieszyć się z asysty. 20-latek wymieniany jest w gronie zawodników, na których warto zwracać uwagę na tym turnieju. On sam stara się jednak odciągać uwagę od własnej osoby. – W naszej drużynie jest tyle talentów, że możemy zaskoczyć świat – mówi młody zawodnik.
Michael jest czołowym zawodnikiem Nigerii i czuje w związku z tym odpowiedzialność za losy swojej reprezentacji, chce także udowodnić wszystkim, że – bez względu na okoliczności – da z siebie wszystko. – Jestem świadomy odpowiedzialności, jaka na mnie spoczywa. Wyzwanie przyjmuję i jestem gotowy grać w każdej chwili dla kadry. Piłka to dla mnie zawód i presja, ale modlę się, by poszło jak najlepiej – dodaje nigeryjski pomocnik, który przed meczem był spokojny o wynik starcia z Katarem – Wygramy wysoko – mówił grający na obu skrzydłach pomocnik, który z dobrej strony pokazał się na obozie treningowym w Niemczech.
Michael wierzy, że jego reprezentacja odniesie sukces w Polsce. – Możemy być rewelacją turnieju, zaskoczymy wielu – mówił przed mistrzostwami. – Mierzymy w finał! – powtarzał po pierwszym meczu skupiony zawodnik. Roześmiał się tylko w jednym momencie. Gdy został zapytany o naszego reprezentacyjnego bramkarza, Łukasza Skorupskiego, z którym miał okazję spotkać się w klubie. – Bardzo fajny gość, nie mamy ze sobą teraz, niestety kontaktu, ale znamy się. Naprawdę jest w porządku.
W Nigerii marzą o sukcesie reprezentacji młodzieżowej, Michael wie jak to osiągnąć. W 2015 roku pomocnik wygrał mistrzostwa świata U-17, grał wtedy w drużynie między innymi razem z Samuelem Chukwueze. Jest zresztą jedynym zawodnikiem z tamtej zwycięskiej ekipy, który przyjechał do Polski. W Chile zaliczył na turnieju pięć meczów, ale decydujące o medalach spędził na ławce. Po sukcesie w Chile Michael wyjechał do Włoch, najpierw jednak grał w drużynie Bologny U-19. Teraz chce powtórzyć wynik sprzed kilku lat i jeszcze mocniej otworzyć sobie okno na europejski rynek. – Kluczem do udanego turnieju w Polsce jest słuchanie naszych trenerów. Szkoleniowcy widzą więcej niż my, a sposób, w jaki trenujemy, będzie trudny dla innych zespołów, które będą chciały nas ograć – mówi skrajny pomocnik.
Tadeusz Danisz
Fot: East News