Aktualności

Jak czytać grę? Odc. 4: „Szukaj schematów i niezwykłości”

Aktualności29.04.2020 
– Kawałek po kawałku uzupełniam informacje i tworzę schemat wydarzeń. Stopniowo obraz gry, analizy klaruje się coraz wyraźniej i wiem, dlaczego coś dzieje się na boisku – opowiada o swoim sposobie na czytanie gry Michael Cox. Anglik jest dziennikarzem i autorem popularnych książek o taktycznej historii Premier League oraz z zmianach we współczesnym europejskim futbolu. Druga z tych pozycji została wydana ostatnio pod tytułem „Gegenpressing i tiki-taka”.

Na Twitterze śledzi go niemal ćwierć miliona użytkowników, a swoje analizy publikował w różnych angielskich wydawnictwach, obecnie jest cenionym dziennikarzem The Athletic. W ostatnich latach wydał dwie książki: „Premier League” o historii przemian ligi angielskiej z taktycznego punktu widzenia oraz „Gegenpressing i tiki-taka” o wpływach poszczególnych krajów, trenerów oraz stylów gry na rozwój futbolu od początku lat 90.

Jego zainteresowanie taktyką i sposobem na opisywanie piłki nożnej z tej analitycznej perspektywy zawdzięcza… krykietowi. – W Wielkiej Brytanii te dwa sporty są tradycyjnie największe i śledzę obydwa z zainteresowaniem. Krykiet od zawsze wyróżniał się analitycznym podejściem w opisywaniu, wykorzystaniem statystyk i pewnie można porównać go do tego, jak Amerykanie obserwują baseball. Byłem jednak rozczarowany, że krykiet jest znacznie dogłębniej przedstawiany i omawiany niż piłka nożna. Starałem się więc ten styl przenieść na futbol i opisywać przez pryzmat schematów, stylów, statystyk kolejne drużyny, zawodników i mecze. Apetyt na to rósł, a dostępność narzędzi dla każdego kibica również ułatwiło znacznie sprawę – opowiada.

Od czego więc Cox zwykle zaczyna analizowanie spotkania? – Od wyjściowych formacji drużyn: jak się przedstawiają, jak na siebie nachodzą, którzy piłkarze będą ze sobą bezpośrednio rywalizowali, ale też gdzie będzie przestrzeń, czy jeden z zespołów gra wąsko, a drugi szeroko. Przed większością spotkań mam wyobrażenie, jak będzie się to przedstawiało, więc szukam wariacji, czy i jak taktyka została dostosowana do przeciwnika. Te różnice są dla mnie najciekawsze: jeśli ktoś zmienił ustawienie lub sposób gry, bo wówczas mogę poszukać powodów takiej decyzji trenera. Wszystko zależy od kontekstu – podkreśla.

Czy przygotowując się do analizy spotkania ma przygotowany arkusz lub konkretne aspekty na których skupia swoją uwagę? – Trudno wskazać jeden schemat obserwacji, ale dla mnie najważniejsze jest to, co najbardziej wpływa na przebieg meczu, co jest kluczowym elementem całej układanki. Zwykle nie przygotowuję się specjalnie do meczów, nie mam też ustalonych z góry schematów obserwacji. Oczywiście, że staram się zwracać uwagę, jak drużyny pressują, jak odbierają piłkę… Nie można również zapominać o tym, że zespoły są definiowane po tym, co robią w jej posiadaniu piłki. Zauważyłem, że spora część dyskusji o taktyce skupia się na ustawieniu, formacjach, pozycji zawodników w drużynie, że zapomina się o tak podstawowych kwestiach jak to, czy szukają gry krótkimi lub długimi podaniami, którą stroną prowadzą ataki itd. – zaznacza.

Podkreśla jednak, że szukanie schematów nie jest takie oczywiste. Jaką więc ma metodę? – Najprostszą: zapisuję sobie wszystkie zdarzenia, które mogą mieć jakieś znaczenie. Wówczas wiem, że gdy np. padła bramka w 40. minucie po wygranym pojedynku skrzydłowego z bocznym obrońcą, to ten sam zawodnik wcześniej stworzył podobną okazję. Kawałek po kawałku uzupełniam informacje i tworzę schemat wydarzeń. Stopniowo klaruje się coraz wyraźniej i wiem, dlaczego coś dzieje się na boisku. Naprawdę nie jest to strasznie skomplikowana metoda, ale warto patrzeć na całość meczu, nie notując wyłącznie sytuacji bramkowych czy goli – tłumaczy.

Czym różni się jego podejście w analizie taktycznej gry konkretnego zawodnika? – Zawsze staram się zwracać uwagę bardziej na styl gry zawodnika, niż jego skuteczność. Piłkarz może strzelić 20 goli w tyluż spotkaniach, ale jeśli kończy akcje w prosty sposób, to wcale nie musi być interesującym tematem do analizy. Dlatego staram się również szukać czegoś niezwykłego. Dobrym przykładem może być Trent Alexander-Arnold, który jest najlepszym prawym obrońcą w Premier League, a może i w Europie. Wszyscy wiedzą, że świetnie dośrodkowuje z typowej pozycji dla swojej roli. Jednak mnie zainteresowało bardziej to, że znalazłem kilka przykładów w ciągu roku, gdy zbiegał z piłką do środka i zagrywał ją lewą nogą za linię obrony przeciwnika. To znacznie ciekawsze, bo nietypowe dla jego pozycji, pokazujące, że jest kimś więcej dla Liverpoolu, niemal rozgrywającym – opowiada. – Poproszono mnie, bym przeanalizował grę Bruno Fernandesa w Manchesterze United i zauważyłem, że ma w zwyczaju zatrzymywać się przed zagraniem kluczowego podania. Skupiłem się na tym nieoczywistym aspekcie jego gry, ponieważ wszyscy zauważają, jak często strzela z dystansu, jak wykonuje stałe fragmenty… Buduję więc charakterystykę znacznie częściej i dogłębniej analizując jeden aspekt gry piłkarza, niż po prostu pisząc, że dobrze podaje, skutecznie drybluje. W końcu są to umiejętności, których po dobrych piłkarzach się po prostu oczekuje.

Zapytany o przykłady drużyn, których analizowanie było bardzo interesujące wskazał Napoli Waltera Mazzariego (2009-2013), Ajax Amsterdam z poprzedniego sezonu i Sheffield United z obecnego. – Wyjściowym ustawieniem tamtego Napoli było 1-3-4-1-2, ale zawsze utrzymywali w tym samym kształcie linię obrony i pomocy, zmieniając sposób gry ataku. Grali w nim Marek Hamsik, Edinson Cavani i Ezequiel Lavezzi: pierwszy z nich grał za plecami tej dwójki, ale zdarzały się też rotacje, napastnicy ustawiali się szeroko… Była w ich grze spora różnorodność, którą świetnie się oglądało – mówi. – Z kolei Sheffield United robią coś wcześniej niespotykanego: skrajni środkowi obrońcy często obiegają wahadłowych wzdłuż linii bocznej i szukają możliwości dośrodkowania. To część ich ogólnej strategii przeładowania bocznych stref. Ajax miał równie nietypowe, interesujące rozwiązania rok temu, gdy skrzydłowi nie trzymali się swoich pozycji, ale często kombinowali razem, tworząc przewagę na jednej ze stron. W każdym sezonie znajdzie się drużyna, która robi coś nowego, wyjątkowego, dlatego staram się patrzeć jak najszerzej jest to możliwe.

Cox dostrzega również, że na wszystkich poziomach piłka nożna staje się coraz bardziej taktyczna. – Rośnie zainteresowanie tym aspektem gry, trenerzy odnoszą się do tego coraz częściej w wywiadach, nawet zawodnicy znacznie lepiej mówią o swoich zadaniach, rolach i stylu. Może to wpływ gier komputerowych, serii jak FIFA czy Football Manager? Nie gram w nie, ale wydają się coraz bardziej kompleksowe, zmuszające gracza do spojrzenia na różne aspekty. Ogólne zrozumienie gry wzrosło, ale doceniam, że nie wszyscy chcą patrzeć na futbol przez pryzmat taktyki, że wolą podejście emocjonalne – mówi.

– Sam kibicuję londyńskiej drużynie z siódmej ligi, Kingstonian FC, znam też trenera tej drużyny, Haydena Birda i wiem, jak obsesyjnie myśli o taktyce, o detalach. Mieliśmy mecz Pucharu Anglii z Macclesfield, które gra na czwartym poziomie i do rozpracowania rywali wykorzystywał platformę skautingową, analizował każdego zawodnika. A mowa o starszym trenerze z kilkunastoletnim doświadczeniem. Dziesięć lat temu trudno było sfilmować trening, dziś wystarczy telefon komórkowy. Jednym z moich ulubionych tekstów, które napisałem dla The Athletic w tym roku był o drużynie ze znacznie niższej ligi, która grała mecz eliminacji Pucharu Anglii, spędziłem kilka dni z trenerem i on już na dziewiątym poziomie miał pełne dane o swojej drużynie i rywalu, wideo oraz statystyki. Nacisk na bycie przygotowanym oraz studiowanie gry jest coraz większy i to robi ogromną różnicę. Sama wiedza o swojej drużynie lub o przeciwniku daje wielką przewagę – kończy.

Trzy uwagi do zapamiętania:
- Szukaj nowej perspektywy, nie powtarzaj tego, co wszyscy mówią lub uważają.
- Szukaj kontekstu: jeśli analizujesz jeden mecz, to sprawdź, co działo się w poprzednich, by znaleźć potwierdzenie dla swoich obserwacji.
- Analizując zawodnika dostrzegaj działania spoza schematów dla jego pozycji i nie oceniaj go wyłącznie po skuteczności.

Redagował Michał Zachodny
(fot. twitter.com/Zonal_Marking)


Poprzednie odcinki cyklu:

1. Tomasz Łuczywek: „Nie uciekajcie od deficytów”

2. Mariusz Kondak: „Poszerzanie świadomości bez piłki”

3. Damian Kądzior: "Szybkość myślenia, pozycja boczna i urozmaicenie”

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności