Aktualności

[SUPERPUCHAR] Inaki Astiz: Pierwsza połowa to był cios za cios

Aktualności14.07.2018 
W sobotę Legia Warszawa przegrała w Superpucharze Polski z Arką Gdynie (2:3). – Wiadomo, że to początek sezonu, może nie jesteśmy w stu procentach gotowi, ale fizycznie wyglądamy nieźle. Pierwsza połowa to cios za cios, mieliśmy też jednak sytuacje w ofensywie, wystarczająco, by strzelić dwie bramki więcej – powiedział Inaki Astiz obrońca Legii.

Spotkanie o Superpuchar było bardzo ciekawe zwłaszcza w pierwszej połowie, która dla Legii zaczęła się od gola w drugiej minucie, lecz skończyła stratą… trzeciej bramki w doliczonym czasie gry. Gdy piłkarze schodzili do szatni, na tablicy widniał wynik 3:2 dla Arki. – Cios za cios. Najpierw strzeliliśmy my, potem Arka. Niestety tak to wyglądało. Później oni mieli kilka akcji, dośrodkowania. Popełniliśmy kilka błędów, które musimy w przyszłości naprawić. Jednak myślę, że straciliśmy tyle goli teraz, by w przyszłości było ich mniej – powiedział Inaki Astiz, środkowy obrońca Legii.

Hiszpan zauważył, że na atrakcyjność spotkania wpłynęła zmiana stylu gry przeciwnika. – Arka ma teraz drużynę bardziej techniczną z kilkoma ciekawymi zawodnikami w ofensywie. Nie grają tylko długich podań na walkę, wydaje mi się, że starali się pokazać to przy piłce. My jednak mieliśmy też sytuacje w ofensywie, a to także ważne. Było ich wystarczająco, by strzelić dwie bramki więcej – zaznaczał.

Astiz podkreślił, że przygotowanie zespołu do walki co trzy dni jest naprawdę dobre. Zwłaszcza, że Legia ma za sobą spotkanie w Irlandii z Cork City (1:0) i już we wtorek podejmie ten zespół w rewanżu. – W Irlandii ciężko się grało na małej murawie, ale już w drugiej połowie kontrolowaliśmy tamten mecz. Wiadomo, że to początek sezonu, może nie jesteśmy na sto procent gotowi, ale fizycznie wyglądamy nieźle. Wytrzymaliśmy tempo tego meczu, a dziś to Arka miała trochę problemów zdrowotnych, łapały ich skurcze w końcówce. Nas to nie dotyczyło – powiedział.

Odniósł się również do tego, jaka praca została wykonana przed sezonem. – Mocno skupialiśmy się na taktyce, fizyczności i motoryce. Każdy z nas jest bardzo zadowolony z tego, relacje z trenerem Klafuriciem są bardzo dobre. On lubi, gdy praca jest wykonana na sto procent i zawsze do tego dąży. To profesjonalista – chwalił swojego szkoleniowca Astiz.

W trakcie przygotowań Legia ćwiczyła nowe ustawienie, które zaprezentowała również przeciwko Arce. – Popełniliśmy kilka błędów w obronie, musimy poprawić też płynność gry. Wiadomo, że stracone bramki to negatyw, który musimy poprawić, by w przyszłości ich już nie było tak wiele. Długo ćwiczyliśmy w okresie przygotowawczym krótkie rozegranie akcji od bramki i w meczu nie wyglądało to źle. Jeśli wyjdziemy spod pressingu, to już mamy więcej miejsca w ataku, a to plus. Wiadomo, że to ryzyko, lecz przy udanym rozegraniu sporo nam to daje i się opłaca – zaznaczał.

– Nie możemy myśleć o tym, co jest bardzo daleko, ale skupiać się na najbliższym meczu. Teraz każdy będzie bardzo ważny: kluczowy jest rewanż z Cork, a potem ten z Zagłębiem w lidze – dodał.

Michał Zachodny

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności