Aktualności

[III LIGA] Świt Skolwin – najmłodszy lider, a do tego trenuje dwa razy dziennie

Aktualności21.04.2018 

Ze średnią wieku nieco zaledwie 21 lat Świt prowadzi w drugiej grupie III ligi. Wiosną wygrał wszystkie spotkania i ucieka dużo bogatszym, a także doświadczonym faworytom.  – Piłkarze z trenerem twierdzą, że stać ich na awans i nie boją się gry w II lidze – podkreśla Paweł Adamczak, prezes klubu z szczecińskiej dzielnicy Skolwin.

W 23. kolejce Świt wygrał aż 6:1, podstawowa jedenastka miała średnią wieku 21,7 roku, a gdyby odjąć jedynego w kadrze piłkarza, który skończył 30 lat – bramkarza – spadłaby do niespełna 21 (20,9). Średnia wieku całego pierwszego zespołu to zaledwie 23 lata. W zespole jest np. Dominik Dziąbek, który w III lidze zadebiutował jesienią w wieku 16 lat i czterech miesięcy.

I z taką kadrą trener Pawła Ozga jest liderem w grupie 2 III ligi. Przed rundą rewanżową był drugi, ale seria pięciu wiosennych zwycięstw dała awans i po 23. kolejkach przewagę czterech punktów. Większą wśród liderów grup III ligi ma tylko Widzew (pięć), ale rywale mają rozegrany mecz mniej.

– To bardzo dobrze ułożona drużyna i podoba mi się jej styl. Nie wybijają piłki na oślep, tylko starają się ją wyprowadzić i grać. Sportowo Świt zrobił na mnie największe wrażenia – mówił Jerzy Jastrzębowski, który w 1983 roku jako trener Lechii grał przeciwko Juventusowi Turyn w Pucharze Zdobywców Pucharów.

Świt na razie gra na nosie dużo bogatszym klubom. Sam dysponuje budżetem w wysokości około 800 tys. zł, wicelider Kotwica Kołobrzeg ma co najmniej dwa razy tyle, a krezus tej ligi Elana Toruń ponad 2 mln zł.

A na przełomie wieków los klubu z północnej dzielnicy Szczecina wisiał na włosku. Sprawy w swoje ręce wzięli piłkarze. – Poprzedni prezes uznał, że nie ma pomysłu co dalej robić z klubem, który ma bogatą historię w rejonie szczecińskim. Chciał po prostu zamknąć Świt. Postawiłem sobie za honorowy cel, by wyprowadzić go na prostą. Wtedy byliśmy w A klasie, a sam grałem jeszcze do V ligi – wspomina prezes Adamczak.

Klub ze Skolwina założony w 1952 roku nigdy nie odnosił wielkich sukcesów. W Szczecinie były drużyny, które grały w wyższych ligach – poza ekstraklasową Pogonią, Arkonia, Stal Stocznia czy Hutnik. W latach 70. i 80. XX wieku Świt regularnie występował w III lidze i ocierał się o awans. Nigdy jednak nie zagrał na poziomie ogólnopolskim. Teraz w Szczecinie jest drugą siłą za Pogonią.

– Tradycje były, więc zaczęliśmy odbudowywać Świt. Celem był powrót do III ligi. Zakładaliśmy, że uda się to szybciej, ale najważniejsze, że w końcu w 2015 roku się udało – mówi prezes Adamczak. – Teraz możemy zrobić kolejny historyczny krok. Rozmawialiśmy po ostatniej wygranej z drużyną i choć to bardzo młody zespół, to sami stwierdzili, że są w stanie tę ligę wygrać. Nie brakuje im zdrowej ambicji. Traktują jako przystanek sportowy w przygodzie z piłką. Jest chemia w zespole i to może okazać się decydujące – uważa.

Michał Kołodziejski, środkowy obrońca Świtu, najskuteczniejszy zawodnik zespołu (12 goli), potwierdza: – Odpowiednie podejście do treningów, meczów oraz właśnie duża odporność psychiczna to klucze do sukcesu. Każdy w zespole zdaje sobie sprawę z wielkiej odpowiedzialności jaka na nas ciąży, aby osiągnąć historyczny wynik ze Świtem Wchodzimy teraz w taki okres, kiedy meczów będzie bardzo wiele, więc szeroka i wyrównana kadra będzie niewątpliwie naszym atutem i najbliższe mecze to pokażą.

W awansie ma pomóc trener Ozga, który w 2015 awansował z anonimową Vinetą Wolin do III ligi, a sezon później walkę o II ligę przegrał dopiero w barażach z Odrą Opole. – Rozmawiałem ze szkoleniowcem przed startem rozgrywek i zapewniał mnie, że po ósmej kolejce będziemy liderem. Mówiłem: „Spokojnie, najpierw pomyślmy o utrzymanie. Umówmy się na 2 lata współpracy i potem zobaczymy.” Po szóstej kolejce prowadziliśmy – opowiada Adamczak. – Spytałem go, czy w takim razie poradzimy sobie w II lidze. Nie będzie nas bowiem stać na transfery, nie ma co liczyć na armię zaciężną i trzeba będzie grać tymi zawodnikami, którzy są teraz w kadrze. Powiedział, bym się nie martwił, no to się nie martwię – uśmiecha się.

Ze zbudowaniem zespołu trener Ozga nie powinien mieć problemów, bo chętnych nie brakuje. Gdy szkoleniowiec ogłosił test mecz, zgłosiło się ponad 50 zawodników z okolic i nie tylko.

– W Szczecinie była tylko Pogoń, a inne drużyny z tego miasta grają najwyżej w IV lidze. Nie było przesłanek dla zawodników z okolic, że gdzieś można się wybić, mieć szasnę na profesjonalny kontrakt. Nam się udało coś zbudować. Jesteśmy teraz drugim klubem po Pogoni. Każdy, kto ma smykałkę do gry w piłkę na trochę wyższym poziomie, to myśli o tym, by przyjść do nas – zaznacza prezes Adamczak.

Chętni do zespołu muszą liczyć się nawet z… 12 treningami w tygodniu. W kadrze próżno szukać zawodników z nazwiskami znanymi choćby z pierwszoligowych boisk. Jedynym, który nawet zagrał w ekstraklasie jest Charles Nwagou. – Systematycznie i mozolnie pracowaliśmy z tymi anonimowymi zawodnikami. Mamy właściwie tylko Charliego, który otarł się o ekstraklasę. Chcieliśmy, by był w drużynie, ktoś bardziej znany, który był na pierwszych stronach gazet – tłumaczy prezes Adamczak. – Większość z piłkarzy uczy się lub studiuje, chyba tylko trzech pracuje, a dzięki temu mogą trenować dwa razy dziennie. I trenerzy takie zajęcia im organizują. Czasem w tygodniu ćwiczą 10-12 razy. Oczywiście obciążenia są dawkowane odpowiednio – zapewnia.

Sen z powiek działaczom Świtu w przypadku awansu spędza infrastruktura. Jedyna trybuna obiektu w Skolwinie może pomieścić niespełna tysiąc osób. Prezes Adamczak liczy na pomóc miasta i to na dwa sposoby. – Chyba zaskoczyliśmy też władze Szczecina naszą postawą na boisku. Jesteśmy w sytuacji, w której powinniśmy martwić się o infrastrukturę. Prezydent jest nam przychylny i zostało zapisane 5 mln zł na modernizację naszego obiektu – zdradza prezes Adamczak. – Jeśli nie zrobimy tego na czas i awansujemy, to będziemy grali tam gdzie Pogoń, czyli na stadionie miejskim przy ul. Twardowskiego – dodaje.

Robert Cisek

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności