Aktualności
Fani „Wilków” zdecydowali: Żyro piłkarzem meczu. Co powiedział tuż po debiucie?
To był dla 23-latka piorunujący start na stadionie Molineux w Wolverhampton. Swój pierwszy mecz „u siebie” w nowych barwach Michał Żyro rozpoczął znakomicie, od dwóch skutecznych strzałów – w 6. i 13. minucie. Zdaniem miejscowych kibiców te dwa trafienia były kluczowe dla ostatecznego zwycięstwa ich drużyny (3:2), bo aż 77% fanów, w specjalnym głosowaniu, właśnie Polaka wskazało jako najlepszego gracza wtorkowego meczu.
Yes. It is @Michal_Zyro who polled a whopping 77% of the fans vote after two goals on his Molineux debut. pic.twitter.com/jpkoH8Fqs8
— Wolves (@OfficialWolves) January 13, 2016
Komentując swój spektakularny debiut, Żyro konsekwentnie podkreśla wielki wkład całego zespołu w końcową wygraną. – Atmosfera w naszej ekipie jest bardzo dobra, drużyna zagrała naprawdę dobry mecz – mówi, cytowany przez oficjalną stronę Wolverhampton. – Fulham ma sporo jakości, szczególnie w środku pola. Potrafili przenosić ciężar gry, zagrali na wysokim poziomie. Ale my byliśmy bardzo dobrze przygotowani.
Nie ukrywa jednocześnie, jak dużą satysfakcję sprawił mu udany debiut na swoim nowym „domowym” stadionie. – Oczywiście dedykuję te dwa gole naszym kibicom oraz mojej narzeczonej. Oglądała cały mecz. Bardzo się cieszę, że jest tutaj ze mną – zaznacza. – Zabrakło mi może trochę szczęścia, by zdobyć jeszcze trzecią czy czwartą bramkę, ale OK, dwa gole to też fajna sprawa. Ważne, że wygraliśmy jako zespół. Teraz musimy przygotować się na kolejny mecz w sobotę.
» Trener zachwycony występem Żyry. „Ma wszelkie predyspozycje, by odnaleźć się w Anglii”
Dla polskich kibiców zaskakujące było miejsce, jakie na placu gry znalazł dla Żyry manager „Wilków”, Kenny Jackett. Polak, który w ojczyźnie praktycznie zawsze ustawiany był z boku boiska, tym razem wystąpił na pozycji numer dziewięć. – Nie myślałem, że zagram jako środkowy napastnik – przyznaje. – Przez ostatnie kilka lat w Legii występowałem jako skrzydłowy i dobrze się czułem na lewej lub prawej stronie. Dlatego było to dla mnie coś nowego. Ale nawet wolę grać w środku ataku. Miałem też szczęście, że udało mi się trafić już w szóstej minucie. Bardzo nam zależało, by dobrze wejść w ten mecz.
Polski zawodnik do Wolverhampton oficjalnie przeniósł się w ostatnim tygodniu grudnia. Pytany o pierwsze tygodnie w środkowej Anglii od razu zwraca uwagę na wielkie wsparcie, jakie dostaje od ludzi związanych z klubem. – Wszyscy oferują mi pomoc – mówi. – Tak samo jest, gdy pojawiam się w mieście. To dla mnie bardzo, bardzo miłe i ważne. Chciałbym podziękować wszystkim kibicom za to, jak mnie przyjęli.