Aktualności
Dorna: To tu można zakochać się w piłce już na całe życie
Mimo że jest Pan trenerem reprezentacji Polski do lat 21 i non stop śledzi rozgrywki seniorów, zawsze znajduje też czas na projekty młodzieżowe. W tym roku znowu zapowiedział Pan swój udział na wielkim finale Turnieju „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku”.
Takie turnieje to piłka nożna w pełnym tego słowa znaczeniu. Ogląda się je z przyjemnością i faktycznie zawsze wtedy, kiedy tylko mogę, jeżdżę na wszelkie możliwe zawody, a przede wszystkim na te turnieje, które przyciągają tak liczną grupę młodych zawodników. Przypomnę, że do obecnej, 15. edycji turnieju „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku”, zgłosiło się ponad ćwierć miliona uczestników! To naprawdę fantastyczna liczba!
Młodzi zawodnicy podkreślają ogromną miłość do piłki. Nie ma w nich żadnej kalkulacji, stresu, myślenia o pieniądzach…
To prawda. To niesamowity poziom wewnętrznej motywacji. Nie ma w tym żadnego kunktatorstwa. Momentów, kiedy zawodnicy myślą, aby już nie grać w piłkę, bo wygrywają. Nie! Nawet przy wyniku 0:1 biegną po futbolówkę tak, jakby od tego zależało istnienie całego świata! To kapitalna sprawa! Dlatego powiedziałem, że to piłka nożna w pełnym tego słowa znaczeniu. Spontaniczna, żywiołowa. Nie ukrywam, że dla mnie turniej „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku” to również ciekawy moment selekcyjny. Mam okazję oglądać te zawody regularnie i obserwować poziom zawodników, który stale się podnosi. Każda rywalizacja powoduje, że piłkarze stają się coraz lepsi. To bardzo pozytywny sygnał w kontekście przygotowania selekcji pod projekt Letniej Akademii Młodych Orłów, bowiem najlepsi zawodnicy trafią na LAMO. Wiemy też, że wielu młodych zawodników na co dzień trenuje w Akademii Młodych Orłów. Dlatego dla nas to ważny punkt obserwacji. W końcu w jednym miejscu konfrontują się niemal wszyscy grający w piłkę w rocznikach U-8, U-10 i U-12. Całkiem niedawno miałem okazję być na finale w Wielkopolsce. Aż przyjemnie było popatrzeć! Tak samo ubrane dzieci grały według zunifikowanych przepisów, na pięknie przygotowanych murawach, znakomitej infrastrukturze w Grodzisku Wielkopolskim.
Dlaczego warto wziąć udział w turnieju „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku”?
Warto, bo to fantastyczna przygoda kończąca się w magicznym miejscu. W miejscu zdecydowanie najważniejszym w kraju, jeśli chodzi o infrastrukturę. W miejscu, w którym gra reprezentacja Polski, w którym odbywa się finał Pucharu Polski. Oby w przypadku niektórych zawodników był to świetny prognostyk na przyszłość, bo może to im będzie dane zagrać na takim poziomie? Nasz turniej to również możliwość konfrontacji z najlepszymi w Polsce w fantastycznych warunkach. Trenerzy, zawodnicy, rodzice nie muszą się o nic martwić, bowiem zawody są perfekcyjnie przygotowane. Mówiłem, że turniej ogląda się bardzo przyjemnie. Jestem przekonany, że uczestniczy się w nim z jeszcze większą radością.
Wspomniał Pan o selekcji. Warto dać, że turniej „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku” wychował kilku reprezentantów Polski.
Przez czternaście edycji turnieju grało w nim wielu zawodników, którzy później funkcjonowali w młodzieżowych reprezentacjach Polski a nawet w seniorskiej drużynie narodowej. Turniej „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku” to znakomity moment, aby zakochać się w piłce nożnej już na całe życie. Zostać zawodowym piłkarzem, a jeżeli nie, to kibicem lub kimś, kto sport wspiera.
W tym roku wielki finał turnieju już po raz drugi odbędzie się na Stadionie Narodowym w Warszawie. Dla wielu młodych zawodników to spełnienie marzeń.
Tego nie da się do końca opisać słowami, dlatego chciałbym wszystkich zaprosić, aby przyszli i przekonali się, jak wygląda piłka nożna w pełnym tego słowa znaczeniu. Swoboda, pełna radości, uśmiechu, pozytywnych emocji i radości po zwycięstwie, zawodu i motywacji na przyszłość po porażce. 2 maja czeka nas wielkie piłkarskie święto. Nie tylko obejrzymy fantastyczny finał Pucharu Polski, ale również turniej „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku”.
Rozmawiał Paweł Drażba