West Ham United sezon zaczął w fatalnym stylu, od czterech kolejnych ligowych porażek. Z biegiem czasu odzyskiwał jednak rytm i na koncie „Młotów” zaczęły pojawiać się punkty. W pierwszym tegorocznym spotkaniu drużyna Fabiańskiego zremisowała z Brighton Hove&Albion 2:2 i w tabeli Premier League zajmuje bezpieczne miejsce w środkowej części zestawienia. Tym razem zagra z Arsenalem, który również prezentuje dość nierówną formę. „Kanonierzy” plasują się co prawda na czwartej pozycji, ale oprócz porażki – zapewne wkalkulowanej w ryzyko – z Liverpoolem FC (1:5), zdarzają im się też zaskakujące potknięcia, jak choćby w starciu z Southampton FC.

Nic więc dziwnego, że Łukasz Fabiański i jego koledzy mają nadzieję na kolejną zdobycz punktową. – Gdy zerkniemy na nasz skład, możemy dostrzec w nim jakość, która pozwala wierzyć w to, że spokojnie możemy rywalizować o zwycięstwo – mówi bramkarz reprezentacji Polski. Dla polskiego golkipera realne jest miejsce West Hamu w czołowej siódemce Premier League. – Jeśli spojrzymy na tabelę i różnice punktowe pomiędzy siódmym a trzynastym zespołem, można dojść do wniosku, że to taka nasza mniejsza liga. Chcemy zakończyć rozgrywki najwyżej, jak to możliwe, choć do końca sezonu jeszcze bardzo daleko – dodaje Łukasz Fabiański.

Training💪👍 pic.twitter.com/QlETjo7rxW

— Łukasz Fabiański (@LukaszFabianski) 10 stycznia 2019

„Fabian” jest jednym z najbardziej zapracowanych bramkarzy w całej lidze angielskiej. Jego interwencje wielokrotnie ratowały drużynie punkty. Kibice liczą, że tak samo będzie w starciu z Arsenalem, w którym polski golkiper spędził kilka lat, sięgając z „Kanonierami” po Puchar Anglii. – W piłce nożnej wszystko jest możliwe. Mamy bardzo dobrą drużynę, która potrafi wygrywać – mówi Fabiański. Czy w starciu z Arsenalem West Ham United sięgnie po komplet punktów? Spotkanie rozpocznie się w sobotę o 13:30, a transmisję obejrzeć można na antenie Canal+ Sport.