Nim minął pierwszy kwadrans dla Cracovii gola strzelił Myszor i, choć Wisła także potrafiła stworzyć sobie dogodne okazje, do przerwy gospodarze prowadzili. W drugiej połowie prawdziwa huśtawka nastrojów zaczęła się od 70. minuty: najpierw stan meczu wyrównał Patryk Pischinger, lecz kilka chwil później znów Cracovię wyprowadził na prowadzenie Michał Rakoczy. Ale jeszcze szybciej odpowiedział znów Pischinger i znów był remis. Ostatnie słowo należało również do gości: Kacper Wydra w doliczonym czasie gry wziął na siebie odpowiedzialność i po długim podaniu minął w polu karnym dwóch rywali, po czym skierował piłkę do bramki.

Dla Cracovii to szósty mecz z rzędu bez zwycięstwa, a zero punktów oznacza, że drużyna pozostaje w strefie spadkowej i do ostatniej bezpiecznej drużyny w CLJ traci już siedem punktów. Tą drużyną jest właśnie Wisła, która wygrywając zbliżyła się do ekip ze środka tabeli.