Aktualności

[BEACH SOCCER] Zawodniczki Sparty Daleszyce najlepsze w Pucharze Polski

Aktualności07.07.2020 
Wiele emocji, fantastyczna zabawa połączona ze słoneczną pogodą, a do tego kilka zaskakujących rozstrzygnięć – tak można krótko podsumować tegoroczny Puchar Polski kobiet w beach soccerze. A karuzela na piasku dopiero się rozkręca – już w weekend do rywalizacji przystąpią panowie.

Największe powody do radości po weekendowych zmaganiach mają w Daleszycach. Nie dość, że zawodniczki Sparty okazały się najlepsze w Polsce, to jeszcze pokazały, że… nie rzucają słów na wiatr. Walkę o główne trofeum zapowiadała bowiem na naszych łamach Kamila Komisarczyk. – Naszym celem jest zdobycie Pucharu Polski. Damy z siebie wszystko i mamy nadzieję, że to zaowocuje – mówiła kilka dni temu zawodniczka Sparty. Dla ambitnej piłkarki gdańskie zawody były szczególnie udane. Nie dość, że z drużyną świętowała zdobycie głównego trofeum, to jeszcze została uznana najlepszą zawodniczką finałowych zmagań.

W finale ekipa z Daleszyc uporała się z najlepszą drużyną ostatnich lat, łódzkim Grembachem, wygrywając decydujący mecz 5:3. – Czy jest to niespodzianka? Chyba nie – mówi trener i zarazem prezes Grembacha, Jarosław Jagielski. – W ostatnich latach wywalczyliśmy trzy razy mistrzostwo Polski, rok temu zdobyliśmy również Puchar Polski, zajęliśmy drugie miejsce w klubowych mistrzostwach świata, ale nie znaczy to, że tylko my gramy w beach soccer na krajowym podwórku. Sparta to bardzo dobry zespół z wieloma doświadczonymi zawodniczkami. W tym roku dokonały jeszcze kilku istotnych wzmocnień i efektem tego było zdobycie Pucharu Polski. Dla większości obserwatorów wynik meczu finałowego był może niespodzianką, ja jednak tak nie uważam. Przegrywa ten zespół, który popełni więcej błędów, w niedzielę to była nasza ekipa – mówi prezes łódzkiego klubu.

W półfinałach odpadły drużyny z Chojnic i Gdyni. Ostatecznie na trzecim miejscu uplasował się zespół Red Devils, trenowany w ostatnich tygodniach przez Bogusława Saganowskiego. Miejsce na podium zapewnił sobie po dramatycznym spotkaniu, bramkę na wagę zwycięstwa zdobywając na sekundę przed końcem spotkania. – Nasz zespół po dużej przebudowie składu pokazał się z bardzo dobrej strony w turnieju Pucharu Polski i wygrał pięć z sześciu meczów – podsumowuje krótko menager „brązowej” drużyny Marcin Synoradzki.

– Wiadomo, że większość drużyn grających w Pucharze Polski ma korzenie piłkarskie, ale jednak w finałowej rozgrywce było widać́ dużo beach soccera, technikę̨ i taktykę̨ odpowiednią do tej gry – mówi prezes Jagielski, który prowadzi jako trener drużyny beach soccera, najpierw męską, a teraz żeńską od 2004 roku. – Na pewno należy także pochwalić́ motorykę̨ i przygotowanie fizyczne poszczególnych zespołów. Widać, że w tym trudnym okresie zawodniczki nie próżnowały i pracowały fizycznie.

Przez trzy dni w Gdańsku nie zabrakło emocji. W piątek i sobotę rozgrywano mecze grupowe, natomiast w ostatnim dniu, w meczach finałowych rywalizowano o cenne trofeum. –  Ogólnie to był bardzo dobrze przygotowany turniej. Na pewno kilka rzeczy organizacyjnych należałoby poprawić, ale są to detale – mówi prezes łódzkiego klubu, który zwraca także uwagę̨ na fakt, że o takim turnieju, nasi południowi, czy zachodni sąsiedzi, mogą̨ jedynie pomarzyć. – Trudno w innych krajach jest zebrać 16 zespołów żeńskich. Szacunek należy się̨ więc wszystkim.

Dla wielu ekip najważniejszym celem weekendowych zmagań był awans do najlepszej ósemki. Gwarantowało to grę w Mistrzostwach Polski, które odbędą się w połowie sierpnia. – Nam to w pierwszej kolejności również̇ przyświecało. W tego typu turniejach priorytetem jest dla mnie zawsze awans do finału, gra w tym spotkaniu, oprawa tego meczu, to jest najważniejsze. Potem wszystko się̨ może wydarzyć́, zależy właściwie wiele od dyspozycji dnia, a wynik jest sprawą otwartą – dodaje Jagielski.

Najwięcej bramek w całym turnieju zdobyła przedstawicielka zwycięskiej drużyny – Federica Dall'ara, która dziewiętnaście razy trafiała do siatki rywalek. Najlepszą bramkarką turnieju została uznana z kolei Anna Węsierska z Pogoni Tczew, która nie tylko skutecznie broniła dostępu do swojej „świątyni”, ale również atakowała bramki przeciwniczek. Jej zespół ostatecznie zajął piąte miejsce. Do Mistrzostw Polski awansowały ponadto drużyny z Torunia, Częstochowy i Radomia.

W najbliższy weekend do rywalizacji przystąpią natomiast panowie. Tym razem o tytuł powalczy 19 ekip z całej Polski. Stawką prócz Pucharu Polski będzie także awans ośmiu najlepszych zespołów do finałów Mistrzostw Polski. Początek zmagań w piątkowe popołudnie, ponownie na plaży w Gdańsku.

Tadeusz Danisz

 

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności