Aktualności
[BEACH SOCCER] O mistrzostwo Łodzi... w Kołobrzegu. Selekcjoner kontra trener-reprezentant
W tym sezonie zadanie obrońców mistrzowskiego tytułu czeka jednak wyjątkowo trudne. Najgroźniejszy rywal Grembacha, KP Łódź, wiosną wzmocnił szeregi i zamierza przerwać hegemonię sąsiadów. – Nie patrzmy jednak wyłącznie na mistrzostwa Polski, jak na rywalizację łódzko-łódzką. Są i inne ekipy, które mogą zamieszać – mówi na wstępie Olejniczak.
Nie ma co jednak ukrywać, jeżeli złote medale nie pojadą do Łodzi, będzie to mega sensacja! Obie łódzkie drużyny zagrały ze sobą w tym sezonie w oficjalnych meczach trzykrotnie. Zwycięsko z tych pojedynków wychodziła ekipa dowodzona przez selekcjonera Marcina Stanisławskiego. Jedno spotkanie wygrała po rzutach karnych, dwa w regulaminowym czasie gry. KP Łódź zdobył między innymi kosztem najgroźniejszego rywala Puchar Polski. Trener Marcin Olejniczak przypomina jednak sytuację z ubiegłego roku. – Wtedy również przegraliśmy w finale Pucharu Polski z KP Łódź, a następnie tytuł mistrzowski wywalczyliśmy. Dla nas mistrzostwo jest najważniejsze, a presja w weekend będzie podobna zarówno na naszych rywalach, jak i na nas. Chcemy zagrać w Euro Winners Cup, więc skupiamy się na rywalizacji w Kołobrzegu – dodaje trener aktualnych mistrzów Polski.
W Kołobrzegu osiem drużyn zagra w dwóch grupach. KP Łódź na starcie wygrała rywalizację w dwóch turniejach eliminacyjnych, więc zmagania rozpocznie z dwoma bonusowymi punktami. Grembach na starcie ma jedno „oczko”. – Teraz w lepszej sytuacji jest KP, ale to jest sport, wszystko może się zmienić w weekend. Mistrzostwo Polski to nasz podstawowy cel – mówi trener Grembacha, który pełni w zespole podwójną rolę. – Rola grającego trenera nie jest łatwa. To będzie mój najważniejszy krajowy turniej w tej funkcji – dodaje.
W roli pierwszego trenera Olejniczak zastąpił Jarosława Jagielskiego, który w klubie był nie tylko trenerem, ale także prezesem i „człowiekiem-orkiestrą”. Teraz Jagielski postanowił odsunąć się trochę na bok, poświęcić pracy z innymi kategoriami wiekowymi, natomiast seniorami zajął się Marcin Olejniczak. – To jeden z moich pierwszych turniejów w nowej roli. Będę grającym trenerem, ale jednak więcej czasu spędzę już na ławce niż na piasku. Byłem propozycją prezesa początkowo zaskoczony. Zespół zaaprobował i był za tym pomysłem, dlatego też postanowiłem się zgodzić. Ale czasem ta rola jest ciężka. Prezes Jagielski zwraca uwagę bym wystawiał siebie, jeżeli widzę taką konieczność, ja jednak mam przy tym różne opory, zazwyczaj tego nie robię – zdradza Olejniczak, który przez lata występował ze Stanisławskim w jednej drużynie. Chociażby na futsalowym parkiecie. W weekend staną po przeciwnych stronach barykady.
Turniej finałowy mistrzostw Polski rozpocznie się w czwartek. Najpierw mecze w grupach, w weekend natomiast dojdzie do finałowych rozstrzygnięć. Decydujące mecze pokaże Canal Plus. – To wielka promocja dla rodzimego beach soccera. Bardzo fajnie, że te turnieje organizowane są w różnych zakątkach Polski. To reklama i impuls dla całej dyscypliny. Młodzi chłopcy dzięki temu mogą zacząć trenować i grać w beach soccer – dodaje Olejniczak, były już reprezentant Polski w beach soccerze, a także futsalu.
Tadeusz Danisz