Aktualności
[BEACH SOCCER] KP z kompletem, BSCC Łódź – doświadczony beniaminek zaskoczył
Mistrz Polski w beach soccerze zostanie wyłoniony po raz 17. W 2003 roku rywalizacja rozgrywała się tylko podczas turnieju finałowego. Teraz są najpierw eliminacje w Gdańsku i Sosnowcu. Mistrza Polski wyłonią zaś finały w Kołobrzegu.
Przez trzy dni rywalizacji w Gdańsku każdy zespół rozegrał po pięć spotkań. Jako jedyni z kompletem zwycięstw turniej eliminacyjny zakończyli zawodnicy KP Łódź. Nic w tym dziwnego, bo kilkanaście dni temu zajęli drugie miejsce w Euro Winners Cup, czyli plażowym odpowiedniku Ligi Mistrzów. W tym roku mają jasny cel. – Po wpadce z ubiegłego roku [trzecie miejsce – przyp. red.] chcemy odzyskać mistrzostwo – podkreśla Dariusz Słowiński, bramkarz łodzian. – Liczymy też, że sięgniemy po Puchar Polski – dodaje.
Główni faworyci do mistrzostwa Polski wygrali wszystkie mecze, ale zwycięstwa wcale nie przyszły im łatwo. Pozytywnym zaskoczeniem była postawa beniaminka – BSCC Łódź. Pod wodzą Piotra Klepczarka, byłego piłkarza ŁKS, Jagiellonii Białystok czy PGE GKS Bełchatów, beniaminek ekstraklasy pokonał mistrza Polski – Hemako 8:4, a Klepczarek strzelił w tym spotkaniu aż pięć goli. Następnego dnia łodzianie okazali się lepsi od wicemistrzów Polski – Boca Gdańsk. Wygrali 3:2 i znów do siatki, ale tym razem raz trafił „Siwy”. W całym turnieju zdobył dziewięć goli. Dopiero w derbach Łodzi BSCC powstrzymało KP (2:4). – Piotrek szalał na boisku – przyznał Słowiński z KP.
– Przegraliśmy tylko z drugą drużyną Europy, wiec nie jest źle. Jesteśmy beniaminkiem, ale doświadczonym. Mamy w składzie reprezentantów Polski w beach soccerze, a także zawodników, którzy wiele lat spędzili na trawie. Do tego procentuje to, że od kilku lat nasz skład się niewiele zmienia. W mistrzostwach Polski chcielibyśmy zdobyć medal. Najlepiej złoty, ale nie będzie to proste, jeśli wziąć pod uwagę siłę KP. Jak trafimy z formą, znów damy z siebie wszystko, to jest to możliwe – podkreśla Michał Maciąg, kapitan BSCC Łódź. – Ten pierwszy turniej pokazał, że wiele meczów było na styku. Poziom poszedł do góry. Kiedyś to była tylko zabawa, a teraz wszystkie drużyny profesjonalnie podchodzą do tego sportu. Niektórzy nawet ściągają zawodników z zagranicy, ale my gramy tylko Polakami – zauważa.
Boca Gdańsk, ekipa która też reprezentowała Polskę na Euro Winners Cup, poza porażką z BSCC wygrała pozostałe cztery spotkania. Najwyżej jednak różnicą trzech bramek co potwierdza, że poziom beach soccera wśród polskich drużyn ekstraklasy jest bardzo wyrównany. Zawiódł tylko mistrz Polski – Hemako. Zespół przechodzi jednak problemy organizacyjne, czego efektem jest odejście dwóch najlepszych zawodników do KP.
W najbliższy weekend 16 drużyn znów w Gdańsku stanie do walki o Puchar Polski. – Marzy nam się znów łódzki finał, bo kilka razy zdarzyło się, że właśnie KP grało w nim z Grembachem Łódź. Z drabinki wynika, że może uda do tego wrócić, Jeśli trafimy z formą, to serducha na pewno nam nie zabraknie – obiecuje Maciąg.
Robert Cisek