Aktualności
[BEACH SOCCER] KP Łódź drugim zespołem Europy!
Łodzianie już rok temu pokazali się ze świetnej strony, gdy dotarli do półfinału Euro Winners Cup (odpowiednik Ligi Mistrzów), a ostatecznie zajęli trzecie miejsce. Do portugalskiego Nazare lecieli z ambicjami na poprawę tego wyniku i to się udało. Już w grupie pokazali siłę – pokonali angielski Eastleigh Spitfires 11:2 i francuski Grande Motte Pyramide 4:3. Minimalnie ulegli 3:4 Ukraińcom z Euroformat Kijów, ale co się odwlecze, to nie uciecze. Fazę pucharową zaczęli od wygranej po dogrywce z białoruskim zespołem z Grodna 4:3. W 1/8 finału znów trafili na drużynę z Ukrainy. BSC Wybor łatwo pokonali 5:1, a po golu zdobyli też bramkarze – Słowiński i Świdnicki.
W ćwierćfinale doszło do słodkiej zemsty na zespole z Kijowa. KP wygrało z Euroformatem aż 5:0. Pozostał im ostatni krok na drodze do finału – hiszpański Levante. Awans do walki o złoto dały dwa gole Jordana Soaresa. Hiszpanie odpowiedzieli tylko jednym trafieniem. W finale łodzianie zmierzyli się z obrońcami tytułu – Sportingiem Braga, który wygrał dwie ostatnie edycje Euro Winners Cup. Portugalczycy byli zdecydowanymi faworytami – wygrali wszystkie spotkania, strzelili 46 goli, a stracili tylko 10.
Mecz od początku był emocjonujący, obie drużyny chciały za wszelką cenę zdobyć gola. Łodzianie, świadomi siły rywala, czekali na kontrę. Okazje mieli Portugalczycy, ale dobrze bronił Słowiński. Polacy odpowiedzieli dwoma groźnymi strzałami Jordana Soaresa. Grający z ogromnym poświęceniem bramkarz KP tylko w pierwszej tercji był trzy razy opatrywany przez masażystów po ostrych wejściach rywali. Pół minuty przed końcem pierwszej połowy centymetrów zabrakło Kubiakowi, by KP objęło prowadzenie.
Tuż po wznowieniu Sporting zdobył gola w rzadki jak na beach soccera sposób, w którym dominują kopnięcia nogą i efektowne przewrotki. Po podaniu z głębi pola Martins odbił piłkę głową do Bokinhi, który też głową skierował ją do siatki. Łodzianie mogli błyskawicznie odpowiedzieć, ale mocny strzał Gaca trafił w poprzeczkę. Po uderzeniu Paulinho bramkarz Sportingu z trudem odbił piłkę na rzut rożny. W 22. minucie Brazylijczyk sfaulował w polu karnym Filipe, ale ten nie wykorzystał znakomitej okazji.
Portugalczycy przeważali i po dwóch tercjach oddali dwa razy więcej strzałów niż KP. Lepsi byli jednak tylko o jedną bramkę, co w beach soccerze nie jest wielką przewagą. Sytuacja łodzian skomplikowała od razu na rozpoczęciu ostatniej części, kiedy po kombinacyjnym rozegraniu prowadzenie podwyższył Jordan Santos. Kiedy Filipe trafił na 3:0, losy finału zostały właściwie rozstrzygnięte.
KP Łódź – Sporting Braga 0:6 (0:0, 0:1, 0:5)
Gole: Bokinha 14, Jordan Santos 25, Filipe 29, Botelho 33, Be Martins 35, 36.
Skład KP: Słowiński, Świdnicki – Gac, Popławski, Krawczyk, Depta, Jesionowski, Paulinho, Madani, Kubiak, Jordan, Poźniak. Trener Stanisławski.
W Euro Winners Cup grały jeszcze trzy polskie drużyny. Lady Grembach Łódź nie udało się obronić piątego miejsca z ubiegłego roku. W grupie pokonały wszystkie rywalki – hiszpański Fundacio Terrassa FC 1906 (3:2), szwedzki Djurgardens IF FF (5:2) i holenderski Beach Soccer Zeeland (2:1). W 1/8 finału pokonały mistrzynie Francji 2:1 z Marsylii. W kolejnej rundzie rywalkami znów były Francuzki – Stade De Reims. Tym razem łodzianki uległy 2:4. Po tej przegranej zdarzyła się kolejna porażka z rywalem dobrze znanym z grupy Djurgardens aż 0:6.
W niedzielę Lady Grembach zagrały o siódme miejsce i pokonały 2:1 Hiszpanki z Roses Platja.
Panowie z Boca Gdańsk w grupie zajęli drugie miejsce i awansowali do 1/16 finału. Tam przegrali jednak 1:3 z rosyjskim FC Delta i zakończyli udział w Euro Winners Cup. Panie z Red Devils Ladies Chojnice przegrały obydwa spotkania w grupie, nie zdobyły gola, a straciły dziesięć. W rezultacie grały o miejsca 17-20. Pierwszy mecz przegrały, ale dwa kolejne wygrały. Dzięki lepszemu bilansowi bramek zajęły ostatecznie 17. miejsce.
Robert Cisek
FOT: Maciej Gudrymowicz