Aktualności
[BEACH SOCCER] Elżbieta Buk: Po mistrzostwo Polski sięgnęłyśmy ambicją i wolą walki
Te mistrzostwa Polski okazały się w Waszym wykonaniu czystym szaleństwem. Drużyna istnieje od roku, a tymczasem przybywa do Kołobrzegu i zdobywa tytuł najlepszej w kraju.
Rzeczywiście, sięgnęłyśmy po tytuł, lecz jest to też pochodna bardzo ciężko przepracowanego okresu przygotowawczego. Na każdym treningu starałyśmy się być wszystkie, co było często okupowane wyrzeczeniami. Dziewczyny potrafiły na zajęcia przyjeżdżać z Warszawy, a zdarzało się, że docierały też koleżanki z Berlina czy nawet z Ukrainy. Wszystkie dawały z siebie wszystko po to, byśmy dzisiaj mogły cieszyć się z tego tytułu. W tamtym roku, w naszym debiucie, zajęłyśmy szóste miejsce, więc progres jest widoczny gołym okiem. Teraz jesteśmy mistrzyniami Polski.
Dociera w ogóle do Ciebie świadomość, że możesz teraz mówić o sobie „mistrzyni Polski”?
Mówiąc szczerze, naprawdę bardzo trudno mi w to uwierzyć. Z szóstego miejsca na pierwsze… Trzeba w tym wszystkim podkreślić jednak ogromną zasługę trenera. Jarosław Jagielski to człowiek, który jest klasą sam w sobie. Osiągnął bardzo wiele z chłopakami, a teraz bardzo szybko poprowadził dziewczyny do mistrzostwa Polski. Praca z kobietami nie jest łatwa, więc tym bardziej należą mu się słowa wielkiego uznania i gratulacje. Był wobec nas bardzo cierpliwy, przekazując nam wszystkie informacje, które chciał.
Rozpoczęłyście turniej od porażki w grupie, w finale straciłyście bramkę jako pierwsze, ale w żaden sposób Was to nie podłamało. Ambicja i nieustępliwość to Wasze najmocniejsze strony?
Nie da się ukryć, że każda z nas na boisku zostawia całe serce. AZS UAM Poznań gra też w futsal, jest nawet mistrzem Polski, a to bardzo zbliżona do beach soccera pod względem taktycznym dyscyplina. Dziewczyny potrafią się doskonale zorganizować, to był dla nas bardzo trudny mecz, ale tym razem zwyciężyła ambicja i wola walki.
Wygrałyście nie tylko Wy, ale także cały kobiecy beach soccer. Doskonała oprawa medialna, tłumy kibiców na trybunach… To z pewnością pomaga w rozpowszechnianiu piłki nożnej plażowej w wykonaniu pań.
Organizacja tego turnieju stoi bezsprzecznie na najwyższym poziomie. W tym roku mamy wypełnione trybuny na plaży, bardzo duże zainteresowanie mediów… I to wszystko na mistrzostwach kobiet, a nie ma co ukrywać, że piłka nożna w wykonaniu dziewczyn nie budzi zazwyczaj aż takiego szału. Wszyscy świetnie się bawią, to naprawdę niesamowite.
Można powiedzieć, że w polskim beach soccerze króluje Łódź?
Na tę chwilę tak. Mam nadzieję, że po naszym sukcesie potwierdzą to też inne zespoły z tego miasta.
W ramach ciekawostki, uwagę zwracają Twoje… paznokcie. Na palcach jednej masz wymalowane logo Grembacha, na drugiej – PZPN. Skąd taki pomysł?
Jestem kobietą i co pewien czas lubię się troszkę pobawić z paznokciami, nadać im swój styl, to sprawia mi frajdę. Co do Grembacha – gram w tej drużynie, utożsamiam się z nią i wymalowałam herb pod mistrzostwa. Jestem z moim zespołem całą sobą, włącznie z paznokciami (śmiech). A jeśli chodzi o logo PZPN, gram w piłkę od wielu lat, kocham to robić i chciałam się do tego odnieść, wpadłam więc na taki pomysł.
Rozmawiał Emil Kopański