Aktualności
Selekcję zaczęliśmy już cztery lata temu
Reprezentacja27.01.2015
Choć niewiele osób zdaje sobie z tego sprawę, budowa reprezentacji Polski U-21, która zagra jako gospodarz mistrzostw Europy 2017, rozpoczęła się już cztery lata temu. Warto to podkreślić!
Proces selekcji, budowania drużyny jest czymś perspektywicznym i nie zamyka się w ciągu tygodnia, miesiąca czy roku. Do zespołu zawsze powołuje się też piłkarzy młodszych, którzy prognozują rozwój. Identyczny tryb funkcjonowania jest na poziomie reprezentacji młodzieżowej, ale też pierwszej kadry. Spora grupa młodszych zawodników szybciej gra w starszych reprezentacjach młodzieżowych, szybciej startuje także w rozgrywkach seniorskich. Doskonałym przykładem jest choćby obecność w ostatnim roku w pierwszej reprezentacji Arka Milika czy Piotrka Zielińskiego. Dla nas także jest to powód do dumy i dowód na to, że ten kierunek selekcyjny, który obraliśmy dwa lata temu, był prawidłowy. Myślę, że doświadczenie zebrane w eliminacjach mistrzostw Europy 2015 poprzedniego rocznika U-21, dla takich zawodników jak Paweł Dawidowicz, Karoli Linetty, Igor Łasicki czy Tomek Kędziora, zaprocentuje dobrą postawą w kolejnych reprezentacjach.
Podczas ostatniego meczu eliminacji mistrzostw Europy 2015 z Grecją siedziałem na trybunach z Igorem Łasickim, który jako jedyny nie znalazł się w kadrze meczowej. – Pewnie, że bardzo chciałbym zagrać, ale mam świadomość tego, że jestem najmłodszy w tej drużynie i właśnie teraz mam się uczyć i zbierać doświadczenie przy starszych, aby w przyszłości być liderem kadry U-21” – mówił.
Dokładnie tak było. Nie ukrywam, że przed meczem odbyłem krótką rozmowę z Igorem na ten temat. Miałem okazję słyszeć się z nim także kilka dni temu we Włoszech. To na pewno inwestycja w przyszłość, nie tylko tej najbliższej reprezentacji. Oby Igor rozwijał się nadal tak, jak czyni to tej pory. Jest świadomy tego, że musi pokonywać kolejne etapy. Na początku jest to powołanie i kilka minut w kadrze młodzieżowej. Celem, do którego wszyscy wspólnie zmierzamy, jest zaś gra każdego zawodnika, który pojawia się w reprezentacjach młodzieżowych, w pierwszej drużynie narodowej.
U-21, czyli drużyna!
Wydawało się, że bardzo mocna kadrowo była już reprezentacja olimpijska z Arkadiuszem Milikiem, Pawłem Wszołkiem, Michałem Żyro czy Bartłomiejem Pawłowskim. Kiedy spojrzy się jednak na potencjalny skład kadry U-21, która zagra na mistrzostwach w 2017 roku, to drużyna jest jeszcze mocniejsza!
Oczywiście, jest to bardzo ciekawa grupa zawodników. Od jakiegoś czasu mówimy o tym, że każda kolejna reprezentacja będzie w Polsce mocniejsza. Mam na myśli te, które są teraz najstarszymi, ale również te, które dopiero zaczynają na poziomie kadry U-15 i U-16. Doskonale zaprezentowała się drużyna z rocznika 1998. Myślę, że przed nimi spore wyzwanie w postaci eliminacji drugiej rundy w Polsce i awansu na mistrzowską imprezę. Dwa razy z rzędu, a trzy w ostatnich czterech latach, wygraliśmy turniej o Puchar Syrenki, rywalizując z najlepszymi drużynami w Europie. Awansowaliśmy również we wszystkich rundach eliminacyjnych młodzieżowych mistrzostw Europy. Wielu zawodników jest dzisiaj na celownikach największych klubów w Europie lub już do nich trafiło, co jest najlepszym dowodem na to, że piłkarze w Polsce są na coraz wyższym poziomie, a reprezentacje młodzieżowe grają coraz lepiej. Rywalizujemy jak równy z równym w Turnieju Czterech Narodów z doskonałymi federacjami: z broniącymi tytuły mistrzów Europy U-19 Niemcami, a także Włochami i Szwajcarami. Tych przesłanek, że wszystko zmierza w dobrym kierunku, jest naprawdę sporo!
Kilku liderów poprzedniej reprezentacji U-21 ma jednak problem z odnalezieniem się w seniorskiej piłce. Mowa choćby o Pawle Wszołku, Rafale Wolskim czy Dominiku Furmanie.
To problem, który diagnozowaliśmy wielokrotnie. Ci zawodnicy, którzy grają w polskiej ekstraklasie, regularnie czynią postępy. Natomiast ci, którzy wyjechali do bardzo silnych europejskich klubów, mają problem z występami, co spowodowało, że ich rozwój następuje mniej dynamicznie. Niektórzy zmienili kluby, poszli na wypożyczenie. Liczę, że ten krok pozwoli im zrobić postęp na miarę potencjału. To nie jest tak, że jeżeli ktoś nie gra trzy tygodnie, miesiąc, pół roku, to zapomni, jak gra się w piłkę, a my możemy o nim zapomnieć. Nie! Kiedy prześledzi się CV największych piłkarzy, niemal w życiu każdego zdarzały się słabsze momenty. Oby powrót na właściwe tory w przypadku każdego z tych zawodników, był jak najszybszy. Jestem przekonany, że każdy z nich ma tak duży potencjał, że prędzej czy później pojawi się w Europie. Za powodzenie wszystkich trzymamy kciuku!
Rozmawiał Paweł Drażba TAGI: Młodzieżowe Mistrzostwa Europy 2017 w Polsce, reprezentacja Polski, Marcin Dorna,