Aktualności
Dobił wicelidera Ekstraklasy! Tomasz Kędziora następcą Łukasza Piszczka w kadrze?
Wygraliście ze Zniczem w pierwszym meczu ćwierćfinału Pucharu Polski. Finał coraz bliżej.
Zwycięstwo 5:1 daje nam dużą przewagę, ale chcemy też wygrać w rewanżu. Nie mamy zamiaru lekceważyć rywala. Do drugiego meczu podejdziemy jak do normalnego spotkania.
Puchar Polski może być Twoim pierwszym trofeum.
Czekam na pierwsze trofeum i być może to będzie Puchar Polski. To będzie mój pierwszy sukces i mam nadzieję nie ostatni.
Jesteś w Poznaniu od 2010 roku. Jak byś ocenił swoją pozycję w Lechu?
Zawsze patrzę na to, co jest teraz. A aktualnie jestem podstawowym zawodnikiem Lecha. Mam nadzieję, że pozostanie tak dłużej, bo walczyłem o to długo i dobrze mi się gra. Chcę dawać jak najwięcej Lechowi i mam nadzieję, że to widać.
Dajesz mu z pewnością stabilizację i regularność. To bardzo ważne w futbolu.
Racja, ale ja mam do tego proste podejście: robić swoje, ciężko trenować i swoje umiejętności udowadniać na boisku. Chcę pokazywać, że jestem przydatnym zawodnikiem, ale reszta mnie mało interesuje.
Przejście ze środka obrony na jej bok było kluczową decyzją?
Szczerze mówiąc bardzo długo gram na boku i w Lechu byłem nastawiony tylko na taką pozycję. Kiedyś występowałem na środku, miałem też jakieś epizody w Kolejorzu, ale zawsze stawiałem na bok defensywy.
Gra u selekcjonera Adama Nawałki to dla Ciebie póki co abstrakcja czy poważna perspektywa?
Trudno powiedzieć. Wiem, że pojawia się moje nazwisko w kontekście kadry i może to cieszyć. Ja jednak wolę swoim zaangażowaniem w Lechu zapracować na powołanie. Zresztą wszyscy mogą sobie mówić, a i tak najważniejszą decyzję podejmuje selekcjoner Nawałka.
Powołanie na mecz z Irlandią byłoby dla Ciebie dużym zaskoczeniem?
Gra w pierwszej reprezentacji to wielka sprawa. Jeżeli byłbym powołany na spotkanie z Irlandią, to byłbym ogromnie szczęśliwy, może też lekko zdziwiony. Spełniłbym swoje marzenie.
Jesteś kapitanem reprezentacji Polski do lat 20. Dużo się mówi o Twoich umiejętnościach przywódczych.
Takie mam cechy. Chcę i lubię pomagać kolegom w drużynie. W reprezentacji trenera Dorny jestem kapitanem, takie mam predyspozycje, staram się je pokazywać na boisku i w szatni.
Wyglądasz na bardzo spokojnego gościa.
Być może. Już taki jestem, że na co dzień jestem spokojniejszy, ale w trakcie gry staram się kolegom jak najbardziej pomagać. Robię to dla dobra drużyny.
Rozmawiał Cezary Jeżowski