Aktualności

[U-19] Biało-czerwoni zaczynają walkę o mistrzostwa Europy. Transmisja meczu z Irlandią Północną w Polsacie Sport

Reprezentacja04.10.2017 
Turniej eliminacyjny mistrzostw Europy U19 zaczyna się co prawda w środowe południe na stadionie Arena Zabrze, gdzie Niemcy zmierzą się z Białorusinami, ale dla polskich kibiców godziną „zero” jest 16:00. Wtedy to bowiem reprezentacja Polski, prowadzona przez Dariusza Dźwigałę, rozpocznie mecz z Irlandią Północną. – To jest mecz-klucz do tego, żeby dać sobie szansę awansu w tym turnieju. Dlatego liczę, że go wygramy – mówi trener „Orląt”.

Zaczyna się droga do Finlandii. Tam właśnie od 16 do 29 lipca 2018 roku rozegrany zostanie turniej finałowy mistrzostw Europy U19. Przed nami pierwszy krok. Wśród 52 drużyn podzielonych na 13 grup jest także reprezentacja Polski, która pod wodzą Dariusza Dźwigały, na stadionach w Gliwicach, Zabrzu i w chorzowskim „Kotle czarownic” rozpoczyna walkę o awans. – Po dwie najlepsze drużyny z każdej z trzynastu grup awansują do drugiej rundy – wyjaśnia selekcjoner „Orląt”. – W nagrodę, 6 grudnia, choć pewnie 18-latkowie nie wierzą już w świętego Mikołaja, w Nyonie 26 zespołów wyłonionych z tej fazy rozgrywek oraz rozstawione Hiszpania i Portugalia, zostaną rozlosowane do siedmiu grup drugiej rundy, z której tylko mistrzowie dołączą do gospodarza przyszłorocznego turnieju. Droga do Finlandii jest więc długa i wyboista, ale jesteśmy na nią przygotowani – zapewnia trener.

Biało-czerwoni spotkali się w poniedziałek na zgrupowaniu i po dwóch treningach przystąpią do meczu z Irlandią Północną, z którą na Stadionie Miejskim w Gliwicach o godzinie 16:00 w środę rozpoczną „egzaminy dojrzałości”. – Ten rok szkolny kończy się maturą, ale dla nas już teraz przychodzi czas próby – zapowiada Miłosz Mleczko, dla którego powołanie do drużyny narodowej na turniej rozgrywany na Śląsku jest wyjątkowe, bo w Zabrzu stawiał pierwsze bramkarskie kroki, a w Chorzowie grał w Ruchu i Stadionie Śląskim. – Choć pierwszy raz jesteśmy w takim składzie, to szybko znaleźliśmy wspólny język. Bez względu na to czy ktoś gra w Niemczech, Belgii czy w Anglii i na jakim szczeblu występuje na polskich boiskach, teraz jesteśmy drużyną narodową. Jednoczy nas cel i chcemy dobrze zdać swój piłkarski egzamin dojrzałości przed polskimi kibicami.

A trzeba zaznaczyć, że bilety, czyli bezpłatne wejściówki, idą jak woda. Kibice pytają przede wszystkim o sobotni mecz na Stadionie Śląskim, gdzie o godzinie 16:00 Polacy zagrają z Białorusią. Na trybunach może zasiąść nawet 30 tysięcy widzów! – Słyszeliśmy o tym niesamowitym zainteresowaniu tym meczem i o kończącym turniej spotkaniu z Niemcami w Zabrzu, ale my koncentrujemy się na pierwszym występie – dodaje Dariusz Dźwigała. – W tej chwili liczy się tylko środowa potyczka z Irlandią Północną w Gliwicach. To jest mecz-klucz do tego, żeby dać sobie szansę awansu w tym turnieju. Dlatego liczę, że go wygramy i w drugim meczu będziemy z Białorusią walczyć o wyjście z grupy, czyli zajęcie minimum drugiego miejsca. Zwycięstwo na inaugurację jest bardzo potrzebne, bo da bardzo dobrą pozycję wyjściową w tabeli, ale także scali zespół pod względem mentalnym i doda ducha walki na resztę turnieju – mówi.

W jakim składzie zagrają biało-czerwoni? Trener Dariusz Dźwigała ma kilka znaków zapytania dotyczący wyjściowej jedenastki, którą poda dopiero trzy godziny przed meczem. – Na szczęście wszyscy powołani są zdrowi i to oni stanowią kadrę na turniej eliminacyjny mistrzostw Europy U19 – wyjaśnia szkoleniowiec. – W regulaminie jest taka możliwość, że gdyby coś się stało, nie daj Boże, to możemy jeszcze na 3 godziny przed przed pierwszym meczem dokonać zmiany zawodnika z pola i zgłosić już ostateczną kadrę, a w przypadku bramkarza, których mamy trzech na zgrupowaniu, gdyby coś się stało, to w każdej chwili możemy dowołać następnego. Myślimy jednak pozytywnie. Tym bardziej, że na treningach, jak zawsze na początku zgrupowania, każdy chciał się pokazać z jak najlepszej strony. Zajęcia miały jednak głównie charakter regeneracyjny, ale kończyliśmy je grą, w której chcieliśmy zawodnikom zasygnalizować to czego od nich oczekujemy i na co musimy się nastawić w pierwszym meczu oraz przećwiczyliśmy stałe fragmenty gry. Mamy plan w tym spotkaniu, bo chcemy prowadzić grę, a zobaczymy co życie przeniesie. Dla mnie był to natomiast czas szukania ostatnich już odpowiedzi na kadrowe pytania – tłumaczy trener Dźwigała.

– Mam jeszcze w wyjściowej jedenastce dwa pytajniki, ale jestem już bardzo blisko odpowiedzi, kto zagra przeciwko Irlandii Północnej. Oglądaliśmy jej ostatni mecz z Cyprem. Zespół jest typowo wyspiarski. Grają długim podaniem, szukają zebrania drugiej piłki i mają groźne stałe fragmenty gry, bo tak właśnie strzelili gola Cypryjczykom. Będziemy więc musieli być bardzo czujni i nie prowokować stałych fragmentów gry faulami czy wybijaniem piłki na rzuty rożne. Ważne też jest to, żeby nasza drużyna się zgrała. W tym składzie spotykamy się przecież pierwszy raz. Nie oglądamy się na to, że Kamil Grabara, który rocznikowo mieści się w naszej drużynie, został powołany do kadry U21, tak samo jak Sebastian Szymański, czy David Kopacz, także powołani przed Czesława Michniewicza, a uraz wyeliminował Jakuba Bednarczyka. Nie muszą chyba dodawać, co znaczy wyjąć z zespołu czterech podstawowych zawodników, bo każdy sobie zdaje sprawę, że to spory ubytek. Mamy jednak tych, którzy są teraz w kadrze i przygotowują się pierwszego spotkania. Na nich liczę i od nich oczekuję, że pokażą na boisku to co najlepsze w polskiej piłce młodzieżowej – zakończył Dariusz Dźwigała.

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności