Aktualności

U-19: Jakub Iskra: Każde powołanie do reprezentacji to dla mnie wielka sprawa

Reprezentacja11.10.2020 
Jakub Iskra w reprezentacjach młodzieżowych zagrał już ponad 20 spotkań. Na co dzień jest zawodnikiem SPAL Ferrara i ma już za sobą debiut w Serie A. Z kadrą do lat 19 chciałby awansować na mistrzostwa Europy, ale zdaje sobie sprawę, że to długa droga. Dla Łączy Nas Piłka Iskra opowiedział o transferze do Włoch, nauce języka i polskiej kolonii w SPAL.

Przed tygodniem Polacy przegrali w towarzyskim spotkaniu z Danią 1:3. Obie drużyny przygotowują się do marcowych eliminacji mistrzostw Europy. Do przerwy było 0:3, ale w drugiej połowie Polacy zagrali dużo lepiej. Iskra na boisku pojawił się w 68. minucie. Był też na poprzednim zgrupowaniu we wrześniu. Wtedy zagrał pełne 90 minut przeciwko Niemcom (1:1).

– Z Duńczykami zabrakło nam agresywności i zdecydowania. To my powinniśmy wyjść wysoko i ich przycisnąć. W końcu graliśmy u siebie. Spodziewaliśmy się, że mogą wyjść wysoko, ale nie wiedzieliśmy, w jakim wyjdą ustawieniu. Mieliśmy z nimi problemy, bo dobrze rozgrywali od tyłu i byli silniejsi fizycznie – przyznał Iskra. – Jednak już po przerwie zagraliśmy lepiej. Miałem wejść na boisko i dać bodziec drużynie. Spróbować pomóc strzelić gole i odrabiać straty. Udało się zdobyć tylko jedną bramkę. Jestem przekonany, że w drugim meczu też będzie widać poprawę – zapewnia.



Iskra i jego klubowy kolega Patryk Peda na zgrupowania przylatują z Włoch. W czasach pandemii koronawirusa nie wszyscy powoływani zawodnicy z zagranicznych klubów dostają na to zgodę. – Nie mamy z tym problemów. Pewnie trener wolałby, żebyśmy zostali, ale dyrektorzy się zgadzają. Zależy im tylko, byśmy jak najszybciej ze zgrupowaniu wrócili, najlepiej jeszcze tego samego dnia. Powołania do kadry to dla nas wielka sprawa. Każdy występ w reprezentacji to ogromne wyróżnienie – podkreśla Iskra. – Ostatnio we Włoszech obowiązkowe jest noszenie maseczek, bo sytuacja znów stała się poważna. W lutym odesłano nas do domu i przez dwa miesiące trenowałem indywidualnie. Dostawałem ćwiczenia do wykonania od trenera przygotowania fizycznego, a potem przysyłałem wyniki z monitoringu organizmu – wspomina.

Iskra do Włoch trafił przed sezonem 2018/2019. Wcześniej był juniorem Pogoni Szczecin, a pierwsze kroki stawiał w GUKS Widuchowa. – Z reprezentacją U-16 wyjechaliśmy na turniej towarzyski do Rumunii. Tam rozegraliśmy trzy spotkania i okazało się, że byli też wysłannicy SPAL. Zauważyli mnie, skontaktowali się z menedżerem. Nie miałem kontraktu z Pogonią, a klub zgodził się, bym pojechał do Włoch. Na miejscu okazało się, że mają na mnie plan i wszystko jest gotowe. Nie było żadnych testów, tylko od razu chcieli mnie zakontraktować. Tym między innymi mnie przekonali – opowiada Iskra.



W pierwszym sezonie występował w zespole U-17, w kolejnym już w drużynie Primavera 2, czyli bezpośrednim zapleczu seniorów. W rozgrywkach młodzieżowych SPAL udało się wywalczyć awans do Primavera 1. Iskra miał spory w tym udział, bo zagrał w 15 z 18 spotkań. W międzyczasie zadebiutował w Serie A.

– Dość często brałem udział w treningach pierwszego zespołu. Jak już znalazłem się na ławce rezerwowych, to miałem nadzieję, że w końcu uda się też zadebiutować. W meczu z Torino podszedł do mnie Thiago Cionek i mówi, bym się intensywnie rozgrzewał. To był dobry znak. Zmieniłem Mohameda Faresa i w kolejny m spotkaniu też za niego wszedłem – mówi Iskra. – W tym sezonie na razie gram w Primaverze. Bardzo chcemy się utrzymać i na razie początek był dobry, bo w trzech meczach zdobyliśmy pięć punktów – zaznacza.

SPAL spadło jednak do Serie B. W zespole doszło do rewolucji kadrowej. W poprzednim sezonie w zespole z Ferrary było aż czterech Polaków – oprócz Cionka i Iskry, jeszcze Arkadiusz Reca i Bartosz Salamon. Dwóch z nich – Reca i Cionek – odeszli. Z wypożyczeni wrócili za to Lorenzo Dickmann i Riccardo Spaltro, główni rywale Iskry na prawej obronie. SPAL ma powalczyć o powrót do Serie A. – Choć zaczęliśmy sezon od dwóch remisów, to przed nami jeszcze wiele spotkań. Play off jest w naszym zasięgu. Liczę na to, że znów zagram też w seniorach. Na razie na prawej obronie jestem numerem trzecim i czekam na szasnę. Sezon jest długi, przytrafią się kartki czy kontuzje i chcę być wtedy gotowy – podkreśla Iskra. – Jestem prawym obrońcą, ale równie dobrze mogę grać po drugiej stronie lub też jako wahadłowy.



18-letni obrońca urodził się w Gryfinie tuż przy granicy z Niemcami. Nic więc dziwnego, że obok języka polskiego zna niemiecki. To mu się jednak nie przydało we Włoszech. – Włosi nie za bardzo mówią po angielsku, a co dopiero po niemiecku. Pół roku wystarczyło jednak, bym załapał język włoski na tyle, że mogłem już w miarę dobrze się porozumiewać. Poza klubem musiałem liczyć przede wszystkim na siebie, ale kiedy trenuje w pierwszym zespole bardzo dużo podpowiadał mi Bartek Salamon – twierdzi Iskra.

Andrzej Klemba

Fot. Cyfrasport

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności