Aktualności
[U-19 KOBIET] Marcin Kasprowicz: Czeka nas budowa drużyny od nowa
Kobieca reprezentacja Polski do lat 19 drugi rok z rzędu do ostatniego meczu biła się o awans do finałów mistrzostw Europy. Porażka w decydującym meczu z Norwegią ujmy nie przyniosła, ale teraz przed sztabem szkoleniowym kolejne wyzwanie – budowa zespołu od podstaw. – Odchodzą kluczowe piłkarki. Musimy zbudować reprezentację od podwalin. W monitoringu mamy ponad 30 zawodniczek, ale dopiero sierpniowe przygotowania pokażą nam, o co będziemy walczyli w kolejnych eliminacjach – przyznaje selekcjoner Marcin Kasprowicz.
Duży jest niedosyt po turnieju Elite Round w Polsce, w którym mimo wyrównanej walki z Norwegią, Grecją i Islandią nie udało nam się wywalczyć awansu do mistrzostw Europy?
Chciałbym podziękować całej drużynie za włożony trud i za determinację w tym turnieju i w całym sezonie. W dalszym ciągu uważam, że potencjał piłkarek z rocznika 1999 jest bardzo wysoki. Przez dwa lata do ostatniego meczu Elite Round graliśmy o finały mistrzostw Europy. W Niemczech nie udało nam się, bo Niemki okazały się za silne dla nas. W tym roku było podobnie. Potrzebowaliśmy wygrać z Norweżkami 2:0 i mogliśmy się o to pokusić, bo mieliśmy sytuacje, po których bramki dla nas mogły paść. Niestety, nie ustrzegliśmy się jednego błędu i przegraliśmy 0:1. Norwegia to jednak niezwykle silny przeciwnik z najwyższej półki, który ma duże szanse by dojść daleko w mistrzostwach Europy, choć trafił do bardzo wymagającej grupy.
Nie można mieć pretensji o porażkę z Norwegią, ale większy wpływ na porażkę w eliminacjach miała chyba niespodziewana przegrana z Islandią 0:1?
Trafiliśmy do bardzo wyrównanej grupy, w której wszystko się mogło wydarzyć. Po meczu z Islandią byliśmy bardzo rozczarowani, czego nie ukrywaliśmy. Zespół miał poczucie zawodu, że nie tak chcieliśmy rozpocząć ten turniej. Nie mam na myśli nawet samego wyniku, a jakość gry. Refleksje na pewno są, ale każdy jest w stanie uderzyć się w pierś i powiedzieć, że w różnych momentach stawaliśmy na najwyższym poziomie. Tego nie można odmówić zawodniczkom i członkom całego sztabu reprezentacji. Wszyscy mają za sobą wiele nieprzespanych nocy, by cały ten projekt sfinalizować finałem mistrzostw Europy. Niestety to nam się nie udało, ale na poziomie U-19 przypadku już nie ma. Albo jest się lepszym albo się przegrywa mecz.
Z Norwegią prowadziliśmy wyrównaną walkę, a jednak detal przesądził o tym, że przegraliśmy i nie zdobyliśmy punktów. Z Islandią mogliśmy wygrać, gdybyśmy prowadzili grę i zdominowali przeciwniczki. Tak się nie stało i rywal pokonał nas oddając w całym meczu trzy strzały. Inny był wymiar meczu z Grecją, w którym zagraliśmy bardzo dobrze i skutecznie, z pełną determinacją i umiejętnością gry kombinacyjnej, a w efekcie zwyciężyliśmy 6:0. To pokazuje, że potencjał jest ogromny w zespole, ale tym zawodniczkom potrzeba jak najwięcej takich meczów, jak ten z Norwegią, gdzie będzie równorzędna walka i wysoka jakość na boisku.
W tym roku awans do finałów mistrzostw Europy był naprawdę blisko. To może boleć. A jakie będą dalsze losy tej reprezentacji?
Boli minimalna porażka z Norweżkami, ale tak naprawdę to dużo bardziej boli nas zupełnie coś innego. Pewien etap dla tych zawodniczek i dla tej drużyny niestety już się zakończył. Z kadry młodzieżowej odchodzą piłkarki, które napisały historię polskiej piłki kobiecej w tej kategorii wiekowej. Wygrana w poprzednich eliminacjach z Norwegią 2:0, wygranie pierwszej rundy eliminacyjnej drugi raz z rzędu. Za to należy się szacunek tym zawodniczkom, które na co dzień grają w naszej ekstralidze – nie ma co się oszukiwać, przeciętnej lidze – a mimo to wzbijają się na najwyższy poziom reprezentacyjny. Za to im dziękuję i gratuluję tej świetnej postawy, a jednocześnie życzę, by w przyszłości dzięki ciężkiej pracy trafiły do pierwszej reprezentacji Polski i dalej miały szansę występować z orzełkiem na piersi.
Reprezentację młodzieżową czeka istna rewolucja. Jak bardzo zmieni się ten zespół?
Zmieni się w zasadzie wszystko. Odchodzi od nas 17 piłkarek, a zostają zaledwie trzy. Reprezentację do lat 19 musimy zbudować od nowa, od podwalin. Nie możemy za bardzo liczyć na wsparcie z młodszej reprezentacji do lat 17, bo z rocznika 2001 dojdzie do nas tylko kilka zawodniczek. Czeka nas bardzo szeroko zakrojona selekcja. W monitoringu mamy ponad 30 piłkarek, ale czy one wejdą na poziom reprezentacyjny to na tę chwilę trudno powiedzieć. Zobaczymy, jak będzie przebiegała praca i progres podczas przygotowań, które rozpoczniemy w sierpniu. To pokaże nam, o co będziemy grali w kolejnych eliminacjach.
W październiku czeka nas turniej pierwszej rundy kwalifikacyjnej, w którym zmierzymy się z Holandią, Białorusią i Albanią. Jak będą wyglądały przygotowania do tego turnieju?
Na przygotowania nie mamy wiele czasu. W dniach 13-15 sierpnia w Pruszkowie spotkamy się na krótkim zgrupowaniu selekcyjnym. A później, 28 i 30 sierpnia w Białej Podlaskiej rozegramy dwa towarzyskie mecze z Turcją. Pod koniec września już lecimy na turniej do Holandii.
Do dorosłej piłki kobiecej wchodzą takie zawodniczki jak Weronika Zawistowska, Roksana Ratajczyk, Oliwia Woś, Kasandra Parczewska, Nicole Eckerle, Małgorzata Grec i wiele, wiele innych. Czy z któryś z nich będzie miał pożytek selekcjoner Miłosz Stępiński?
Chciałbym, żeby z wszystkich.
Rozmawiała Hanna Urbaniak