Liczne okazje bramkowe, sporo goli, ofensywna gra jednych i drugich – kibice, którzy w piątkowy wieczór wybrali się na spotkanie Polski z Anglią w Opolu na brak nudy nie mogli narzekać. Biało-czerwoni, choć wysoko przegrali, to zaprezentowali się z korzystnej strony na tle klasowej drużyny. – Możliwość skonfrontowania się z zawodnikami grającymi na najwyższym poziomie to dla nas olbrzymie doświadczenie. To spotkanie pokazało, że absolutnie nie mamy się czego wstydzić, ani czego obawiać. Musimy tylko konsekwentnie pracować nad elementami, które nie funkcjonowały najlepiej – mówił Zalewski.

Polacy pokazali spore możliwości w ofensywie. Wyróżniali się Nicola Zalewski, Javier Hyjek, czy Jakub Kamiński. – Pozytywem było to, że w drugiej połowie potrafiliśmy utrzymać się przy piłce, co z kolei doprowadziło do sytuacji, że nasi rywale głęboko cofnęli się. Staraliśmy się konstruować akcje nie tylko z kontry, ile bardziej w ataku pozycyjnym, gdzie budowaliśmy mądre ataki. To przekładało się na realne zagrożenie w polu karnym Anglików. W oczy rzucała się ogromna determinacja i zaangażowanie moich piłkarzy. I nie chodzi tylko o dążenie do strzelenia kolejnych goli. Po przerwie pokazaliśmy też, że umiemy grać w defensywie – przyznał selekcjoner reprezentacji Polski do lat 19.

Korzystne wrażenie jakie zostawili po sobie młodzi Polacy to optymizm na przyszłość. – Staramy się, aby nasz zespół miał pomysł na grę. Mocno nad tym pracujemy. Mam nadzieję, że ten plan będzie coraz lepiej nam wychodził – podsumował Bartłomiej Zalewski.

Piotr Wiśniewski