Kilka dni temu młodzi Polacy pokonali Armenię, a z dobrej strony pokazali się kapitan Michał Karbownik (gol) oraz Javier Ajenjo Hyjek (bramka). Mama urodzonego w Madrycie pomocnika jest Polką, więc jej syn gra w drużynach młodzieżowych Polski. Hyjek (na zdjęciu) debiutował w kadrze U-15 prowadzonej wówczas przez obecnego selekcjonera U-19 Bartłomieja Zalewskiego.

– Jestem bardzo wdzięczny trenerowi Zalewskiemu za umożliwienie mi reprezentowanie Polski. Zawsze mogłem liczyć z jego strony na duże wsparcie i zaufanie. Jedynym sposobem na odwdzięczenie się za to jest dawanie z siebie wszystkiego, co najlepsze na boisku. Trener Zalewski sprawił, że od pierwszego dnia pobytu w kadrze poczułem się w niej jak w domu. Czuję dużą radość i dumę, że noszę koszulkę z orzełkiem na piersi – mówi Łączy Nas Piłka Hyjek, który od kilku lat występuje w juniorskich zespołach Atletico Madryt.

– Rywalizacja jest tam na ogromnym poziomie, w końcu to jeden z czołowych klubów Europy. Przyzwyczaiłem się już do gry pod presją, bo jestem w kluczowym momencie kariery. To co rzuca się w oczy, trenując w tak wielkim klubie, to jakość sportowa piłkarzy, duże zaangażowanie i wysiłek wkładany przez wszystkich oraz chęć wygrywania wszystkiego i wszędzie – podkreśla 18-latek.

Taki sam cel, czyli wygranie najbliższego spotkania, przyświeca drużynie narodowej Bartłomieja Zalewskiego. Biało-czerwoni grając towarzyskie spotkania (dwa we wrześniu, dwa w październiku), chcą jak najlepiej przygotować się do listopadowego turnieju eliminacyjnego EURO U-19. – Mamy fantastyczną drużynę i sztab. Widzę profesjonalizm na każdym kroku. Myślę, że razem możemy być silni. Uważam, że ta generacja jest w stanie sprawić kibicom wiele radości – przyznaje zawodnik Atletico.

Hyjek ma szansę być jedną z kluczowych postaci polskiej kadry do lat 19. – Gol strzelony Armenii dał mi jeszcze więcej pewności siebie – przyznaje pomocnik.

Z twardo grającymi Gruzinami jego dryg do gry ofensywnej może pomóc zrobić przewagę, z której będziemy w stanie stworzyć sytuację bramkową. Reszta to... odpowiednie wykończenie. –  Martwić może ilość niewykorzystanych sytuacji. Będziemy mieli co poprawiać na kolejnych treningach, przy okazji kolejnego zgrupowania – powiedział Zalewski, oceniając grę swoich podopiecznych z Armenią. Dlatego zadanie na Gruzję to nie tylko pójście za ciosem po zwycięstwie, ile poprawa wykończenia pod bramką.