Aktualności
[CLJ] Droga z podwórka na stadion Patryka Kusztala
Javoria Jawor. W barwach tej drużyny kilka lat temu błyszczał w Turnieju o Puchar Tymbarku Patryk Kusztal. Dzisiaj jest on jednym z wygranych tegorocznych zmagań w ramach Centralnej Ligi Juniorów U-15. Jego drużyna, Zagłębie Lubin, okazała się najlepsza, a on jest jednym z kadrowiczów reprezentacji Marcina Dorny.
Patryk jest także doskonałym dowodem na to, że już w rywalizacji młodych chłopców można dostrzec wielkie talenty. Zawodnik Zagłębia Lubin błysnął chociażby podczas finałowego spotkania z Escolią Varsovia. W wygranym 3:0 spotkaniu zdobył wszystkie bramki. – Bez kolegów tego hat-tricka by nie było. To również ich osiągnięcie – mówił skromnie po meczu zawodnik Zagłębia Lubin, jak i reprezentacji Polski U-15 Marcina Dorny. Ale to nie jedyny reprezentant kraju dostrzeżony w mistrzowskiej ekipie w CLJ.
Łącznie z samego Zagłębia Lubin sześciu zawodników pojawia się na zgrupowaniach reprezentacji Polski. Jest jeszcze chociażby Adrian Bukowski czy Hubert Czerwiński. Powołania do kadry i uznania w oczach selekcjonera to nie jedyny powód do radości w Lubinie. „Miedziowi” w całych rozgrywkach nie mieli sobie równych – spośród 28 meczów sezonu zasadniczego zaledwie jeden zremisowali! Zdobyli aż 176 bramek. Mogą się pochwalić średnią ponad sześciu bramek na mecz.
Liczba wielu zdobywanych bramek „widoczna” była jednak nie tylko w meczach z udziałem przyszłego mistrza Polski. W trakcie sezonu zasadniczego zdarzały się bowiem wyniki dwucyfrowe, w każdej niemal grupie były ekipy wyraźnie odstające od reszty stawki. – Widać, że te najlepsze drużyny odjeżdżają rywalom. W kilku klubach szkolenie młodzieży odbywa się na profesjonalnych zasadach i później efekty zaczynają przychodzić – mówi trener mistrzowskiej drużyny z Lubina, Piotr Stańko.
Potwierdzeniem tych słów jest poniekąd sytuacja z czterech grup. We wszystkich liderzy wyraźnie „odskakiwali” rywalom. W grupie A Escola Varsovia, która w roczniku 2003 ma niesłychanie mocną grupę zawodników, tylko na początku rundy wiosennej nie była pewna swego. Grupę B wygrała faworyzowana Pogoń Szczecin. Najbardziej zacięta rywalizacja odbyła się zaś w grupie D, gdzie ostatecznie zwyciężyła Wisła. Biała Gwiazda przegrała jednak półfinał z drużyną ze stolicy. Finał należał z kolei do „miedziowych”. – Mecze półfinałowe to były chyba najbardziej wyrównane spotkania w całych rozgrywkach – dodaje jeden z obserwatorów całorocznych zmagań.
Lubinianie w półfinale okazali się lepsi od Pogoni Szczecin, pomimo remisu w pierwszym spotkaniu 2:2. W Lubinie gospodarze wygrali 3:1. – Takich meczów, czy to właśnie z Pogonią, czy z innymi czołowymi ekipami chcielibyśmy grać jak najwięcej. Najlepsze akademie zaczynają szkolić chłopaków w wieku 13-14 lat, reszta jeszcze do tego pułapu nie może dojść. Poziom stale się podnosi, ale jeszcze kilka ekip odstaje – analizuje cały miniony sezon rozgrywek w CLJ U-15 Piotr Stańko.
Finałowy mecz, rozegrany w Pruszkowie, był z kolei jednym z pierwszych dwóch finałów rozgrywanych tego dnia na obiekcie w województwie mazowieckim. Łączone finały Centralnej Ligi Juniorów zgromadziły większą liczbę kibiców i obserwatorów. – Były obawy czy boisko wytrzyma, ale jednak chłopcy są w takim wieku, że ciężko by było je zniszczyć. Z pewnością formuła dwóch spotkań w jednym miejscu to także duże udogodnienie dla kibiców i obserwatorów – powtarzają zgodnie uczestnicy finałowego dwumeczu, kategorii U-15, jak i U-17.