Za Pana zespołem dwa towarzyskie mecze z Irlandią Północną. Jakie wnioski wyciągnął Pan z tego zgrupowania?

Były to dwa wartościowe mecze na arenie międzynarodowej. Mieliśmy okazję zmierzyć się z przeciwnikiem, który był bardzo wymagający pod względem fizycznym. Sprawdziliśmy wielu nowych zawodników. My nadal jesteśmy na etapie selekcyjnym i ciągle szukamy nowych rozwiązań. Niemniej jestem zadowolony z obu spotkań.

Po tym zgrupowaniu znikły Panu pewne znaki zapytania?

Cały czas powtarzam, że selekcja jest otwarta. Do końca roku zostały nam jeszcze trzy spotkania towarzyskie. Na kilku pozycjach będziemy ciągle szukać nowych zawodników. Część graczy potwierdziła swoją przydatność do reprezentacji – mam na myśli głównie nowych piłkarzy, którzy na tym zgrupowaniu rozegrali swój pierwszy mecz międzypaństwowy. Dwumecz Irlandią Północną był bardzo pożyteczny.

W poniedziałek pokonaliście Irlandię 5:0, a dwa dni później zremisowaliście 1:1. Z czego wynikała tak spora różnica wyników, bo skład aż tak bardzo się nie różnił?

W podstawowym składzie były cztery zmiany, ale to nie jest element, który rzutowałby na wynik. Zmiany podyktowane były chęcią sprawdzenia nowych zawodników. Kilku z nich zadebiutowało w tej kadrze. W obu spotkaniach Irlandia była zespołem wymagającym. W poniedziałek po prostu zagraliśmy lepiej, a przede wszystkim skuteczniej, niż w środę.

Jakie są najbliższe plany kadry U-16?

Naszym kolejnym przeciwnikiem jest Szwajcaria, z którą rozegramy dwumecz 21 i 23 października. Jest to kolejny etap przygotowań do turnieju kwalifikacyjnego mistrzostw Europy U-17. Eliminacje odbędą się jesienią 2015 roku.

Rozmawiał Dominik Farelnik