Aktualności
[I co się głupio pytasz?] Dominika Grabowska: Mama zabrała mi kieszonkowe, ale tata wymiękł!
Cześć!
Cześć i czołem!
Co Ty właściwie wiesz o życiu?
Hmmm, nie mam za wiele lat, ale jednak coś tam wiem. Na przykład to, że aby życie miało sens, trzeba mieć postawiony jakiś cel i dążyć do niego. Aha, i oczywiście wiem, że życie jest piękne, tylko trzeba korzystać z niego i żyć chwilą!
Oczywiście piję tu do Twojego młodego wieku. Szybko musiałaś dorosnąć. Nie za szybko?
Zdecydowanie za szybko. Często myślę o tym, że zabrano mi dzieciństwo. Ale nie żałuję. Sama wybrałam sobie taką drogę. Szybko dorastam i jednocześnie wiele się uczę.
Co robią Twoje rówieśniczki, czego Ty nie możesz, a bardzo byś chciała?
Może to jest trochę dziwne, ale chciałabym więcej czasu spędzać z rodziną i z przyjaciółmi z Warszawy, którzy są daleko i niestety mało czasu im poświęcam. I więcej czasu dla siebie! Tak, brakuje mi czasu dla siebie!
Jak myślisz, co jest najgorszego w byciu dorosłym?
Tak szczerze mówiąc, to nie wiem. Pewnie życie na własną rękę, rachunki, odpowiedzialność. No i z pewnością mniej czasu na zabawę (śmiech). Kurczę, nie mam pojęcia! Ale już niedługo sama się przekonam i wtedy będę mogła ponarzekać.
Życzę Ci, żeby to się wydarzyło jak najpóźniej. A teraz test!
Oj...
Wiesz kto to są Yattamani?
Nie mam zielonego pojęcia.
OK, to Pan Kreska?
Ktoooo?
Ostatnia szansa. Miś Colargol!
Haha, to jakiś koleś z bajki jakiejś. Chyba, strzelam. Ale na pewno miś.
Dobrze, oficjalnie zdałaś test na młodość. Więc z innej beczki. Ile listów w życiu napisałaś?
Taki normalny, to może z jeden, ale jak dodać te do Świętego Mikołaja, to w sumie będzie z dziewięć!
Temat na czasie. W tym roku o co go poprosisz?
Mam problem, jak co roku (śmiech). Pewnie dlatego, że wszystko mam. Tak naprawdę najbardziej zależy mi na miłym spędzeniu czasu z rodziną . Więcej mi nie potrzeba. No dobra, jakiś mały prezencik dostać mogę. O, może ci Yattamani na DVD? (śmiech).
Czas przejść do pytań poważnych. Wracasz do domu, a tam na progu siedzi dinozaur. Co zrobisz, żeby go ominąć?
Ale, że co? Dinozaur? No dobra, przeskoczę go na luzie.
Pomylił Ci się dinozaur z kotkiem... Ale uznaję. Jesteś córeczką tatusia?
Oj jestem, jestem! Zdecydowanie, cztery razy tak!
To chyba nieczęsto dostajesz szlaban?
Prawie nigdy. No, chyba że naprawdę coś przeskrobałam. Ale to bardziej mamy się zawsze bałam (śmiech).
Jaką najgorszą karę dostałaś od mamy?
Zabrała mi telefon i ucięła kieszonkowe.
Jak żyć bez telefonu?
I tutaj Cię zaskoczę! Nie mam z tym problemu. Najbardziej potrzebny mi jest do utrzymywania kontaktu z bliskimi, a reszta to głupoty, z których czasem korzystam, nie powiem, ale to tylko czasem.
Czyli wychodzi na to, że kieszonkowe bolało najbardziej. Ale pewnie tatuś dał coś pod stołem?
Tatuś ma aż za dobre serce. Zawsze wymiękał i dawał po kryjomu (śmiech).
Ups. No to teraz tata jest zagrożony domową karą... Jaka jest zupełnie niepraktyczna umiejętność, którą chciałabyś posiadać?
Chciałabym umieć się teleportować, ale to jest akurat bardzo praktyczne. Jednak z tą umiejętnością, życie byłoby łatwiejsze.
Zgadzasz się z tym, że małe jest piękne?
Haha, w stu procentach.
Czyli w naszej rozmowie dowiodłem, że jesteś młoda i piękna!
Coś czułam, że tak będzie, dlatego zastanawiałam się jak odpowiedzieć (śmiech).
Mówią, że nie ma głupich pytań, zgodzisz się z tym będąc już na końcu tego wywiadu?
Z grzeczności, nie zaprzeczę.
Rozmawiał: Kacper Zieliński